Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dorota Masłowska
‹Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną
Data wydaniagrudzień 2002
Autor
Wydawca Lampa i Iskra Boża
ISBN83-86735-87-2
Format160s. 150×210mmm
Cena28,—
Gatunekobyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Naćpany telewizor
[Dorota Masłowska „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Wojna polsko-ruska…” jest opisem świata widzianego oczyma młodego Polaka, czyli, zdawałoby się, istoty nam pokrewnej. Zarazem jest to jeden z najciekawszych portretów psychiki obcej i bardzo odległej od wszelkich podstaw, na jakich opierają się dusze homo sapiens. Charakter głównego bohatera, Andrzeja Robakowskiego, zwanego Silnym, jest zbitką cech, które, pojedynczo, występują u wielu z nas. Ale ich kombinacja to zaiste mieszanka wybuchowa.

Eryk Remiezowicz

Naćpany telewizor
[Dorota Masłowska „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną” - recenzja]

„Wojna polsko-ruska…” jest opisem świata widzianego oczyma młodego Polaka, czyli, zdawałoby się, istoty nam pokrewnej. Zarazem jest to jeden z najciekawszych portretów psychiki obcej i bardzo odległej od wszelkich podstaw, na jakich opierają się dusze homo sapiens. Charakter głównego bohatera, Andrzeja Robakowskiego, zwanego Silnym, jest zbitką cech, które, pojedynczo, występują u wielu z nas. Ale ich kombinacja to zaiste mieszanka wybuchowa.

Dorota Masłowska
‹Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną
Data wydaniagrudzień 2002
Autor
Wydawca Lampa i Iskra Boża
ISBN83-86735-87-2
Format160s. 150×210mmm
Cena28,—
Gatunekobyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
„Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną”, okrzyczana jako literacka wydarzenie, jest rzeczywiście, ku mojemu zdziwieniu, powieścią znakomitą. Chociaż… użycie słowa „powieść” nie jest tu w pełni usprawiedliwione. „Wojna…” nie ma akcji, właściwie nie ma fabuły, książka jest zapisem kilku dni z życia pomorskiego dresiarza. Brak wyrazistej linii utworu nie oznacza jednak braku niespodzianek i nagłych zwrotów akcji, nie oznacza również, że powieść jest bełkotliwa i nieuporządkowana. Całą rozrywkę zapewnia nam, jedyna w swoim rodzaju, psychika głównego bohatera.
Jest bowiem „Wojna…” opisem świata widzianego oczyma młodego Polaka, czyli, zdawałoby się, istoty nam pokrewnej. Zarazem jest to jeden z najciekawszych portretów psychiki obcej i bardzo odległej od wszelkich podstaw, na jakich opierają się dusze homo sapiens. Charakter głównego bohatera, Andrzeja Robakowskiego, zwanego Silnym, jest zbitką cech, które, pojedynczo, występują u wielu z nas. Ale ich kombinacja to zaiste mieszanka wybuchowa.
Silny kołysze się od nastroju do nastrój. Szczątkowa wiedza o psychologii każe mi wspomnieć o psychozie maniakalno-depresyjnej, ale spektrum jego zachowań jest dużo szersze, a sinusoida jest funkcją zbyt prostą, aby opisać szalone odchyły Andrzeja R. Miłość, nienawiść, gniew, strach, radość, znużenie, smutek – nasz młody bohater przeskakuje z jednego stanu w drugi płynnie, bez zawahania i refleksji. Więcej – nie potrzebuje ku temu żadnych powodów, taka już jest jego natura. Ciężko znaleźć stałą cechę charakteru Silnego, jego psychika jest płynna i w pełni zależna od otoczenia.
Silny nie potrafi się skoncentrować, co łączy się bezpośrednio z jego skłonnością do zmiany nastroju. Właśnie ten brak koncentracji uniemożliwia Andrzejowi Robakowskiemu utrzymanie pociągu myśli i uczuć na szynach. Jego nastroje huśtają się, ale, poza tym, niezdolny jest on również do długotrwałego działania i myślenia w jednym kierunku. Nie ma planów, nie widzi swoich działań dalej niż na trzy sekundy wprzód. Człowiek żyjący teraźniejszością.
Silny nie myśli nad tym co usłyszał – Silny odbiera. Widać w jego wypowiedziach i przemyśleniach, że jego zmysły chłoną informację z otoczenia, że jego mózg napakowany jest tysiącem wrażeń i obserwacji, tyle, że Silny traktuje je jako zupełnie przypadkowe klocki i wstawia tam, gdzie mu akurat pasuje, bez próby syntezy i zastanowienia się. Obca mu jest refleksja – jeżeli Silny zna słowo, które zdaje mu się pasować do obecnej sytuacji, to je stosuje – bo czemu nie? Otoczenie i tak nie będzie jego wypowiedzi analizowało, nikt nie zastanowi się nad tym, czy w jego słowach kryje się sens. A takie klepanie, wsparte bezwzględną wiarą w swoją słuszność może zaskoczyć, zaszokować, dać przewagę.
Silny ma wizje, jego świat można porównać z tym, który P. K. Dick zbudował w swoich powieściach, ale ciężko określić naszego bohatera mianem człowieka z wyobraźnią. To tylko nagromadzone w jego głowie strzępki informacji zbijają się w większą całość, która, dopingowana szalejącymi w żyłach dresiarza narkotykami, zachwyca swoim absurdem i niezwykłością. Silny żyje w teraźniejszości formowanej przez jego pełną wiary w siebie niewiedzę, nieustanne krążenie po tysiącu spraw i problemów oraz zupełny brak całościowej wizji. Bohater wyrywa skrawki świata, fragmenty wypowiedzi i formuje je zupełnie przypadkowo, tak, jak mu to obecny nastrój nakazuje.
Silny nie zna słowa samokontrola. Każdy jego nastrój, każdy bodziec który przechyla jego niestałą psyche, jest natychmiast uwidaczniany i uzewnętrzniany. Nie potrafi się pohamować, nigdy nie pojął, jak cenne może być oczekiwane, chwilka zastanowienia. Jego świat musi być szybki, bieżący, decyzje musza być natychmiastowe, działania – nagłe. Pół biedy, jeżeli akurat ma ochotę na coś drobnego – działkę amfy na przykład. Gorzej, jeżeli jego potrzeba koliduje z potrzebami osób i świata dookoła. Silny od razu rozpoczyna starcie i ani mu w głowie pomyśleć o tym, że ktoś inny też jest człowiekiem i ma swoje życie.
Silny nie rozumie pojęć „prawda” i „kłamstwo”. Nie ma absolutu, nie ma wartości, są potrzeby i metody ich realizacji. Najlepiej, żeby były to metody szybkie, prowadzące do błyskawicznego spełnienia i okazałych rezultatów, bo każde oczekiwanie wyrwie Silnego z, chwilowej przecież, koncentracji i rzuci go w objęcia innej sytuacji, innej potrzeby, innego świata właściwie. Silny nie zna chyba pojęcia cel, bo perspektywa starań, dłuższych, nie daj Boże przemyślanych, działań, podświadomie przeraża go i przerzuca do następnego świata.
Jeśli Silni są wśród nas, to czekają nas ciekawe czasy, doprawdy. Nadchodzi era naćpanych telewizorów – ludzi, których myśli pełne są teledysków, których tok rozumowania nagle przeskakuje, bo jakiś mikroskopijny bodziec nacisnął guzik na ich wewnętrznym pilocie. Ich mózg nie jest już ludzkim organem służącym do myślenia i rozumienia, lecz zbiornikiem idei i uczuć, które gdzieś, kiedyś zostały odebrane przez zmysły, a teraz odbijają się od kostnych ścian czaszki. Ich wiedza jest zbitką niezrozumiałych medialnych sloganów, a logika przytłumiona jest ciężką mgłą amfetaminowego oderwania się od rzeczywistości. Nie byłoby w tych humanoidalnych tworach nic groźnego – świat zniósł większych świrów – gdyby nie to, że naćpane telewizory są znakomicie przystosowane do obecnej rzeczywistości, bo są cudownie amoralne i święcie przekonane o swoim prawie do grabienia pod siebie i uszczęśliwiania się cudzym kosztem. A postawa ta popłaca ostatnio, oj popłaca.
Byłaby zatem „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną” literackim cudem, ale, niestety, Dorota Masłowska nie ograniczyła się do analizy Silnego i jego przedziwnego wnętrza. Dopóki trwa wewnętrzny monolog głównego bohatera, dopóty utrzymuje się nasza fascynacja wypaczonym światem, w którym dresiarz żyje. Ale na koniec powieści autorka traci wątek, a czytelnik zainteresowanie. Płynący dotąd wartko nurt opowieści zaczyna meandrować i krążyć, zaczynają się gierki z czytelnikiem, autorka pojawia się w powieści i wchodzi w interakcję z wykreowaną przez siebie postacią. A całość podsumowuje ostatnie pięć i pół strony przepełnione strumieniem świadomości, czyli mówiąc po ludzku – bełkotem.
Szkoda, naprawdę szkoda, że tak ciekawa wypowiedź na temat żyjących obok nas ludzi – nieludzi została zmarnowana taką kiepską końcówką.
koniec
16 grudnia 2002

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Świeży, aczkolwiek żenujący powiew…
— Aleksandra Winnik

Tegoż twórcy

Dusza Masłowskiej
— Daniel Markiewicz

Powieścioid
— Daniel Markiewicz

Między nami nic nie było
— Michał Foerster

Tegoż autora

Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.