Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 9 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wiatr ze Wschodu (12)

Paweł Laudański
1 2 3 »
edycja 12 – luty 2002

Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (12)

edycja 12 – luty 2002
Siergiej Łukianienko
Siergiej Łukianienko
I. AUTORZY – SIERGIEJ ŁUKIANIENKO
1. Po raz pierwszy z prozą Siergieja Łukianienki zetknąłem się pod koniec 1988 roku, kiedy to w jednym z ówczesnych warszawskich Empików szczęśliwie zakupiłem grudniowy numer owianego legendą miesięcznika „Ural’skij sliedopyt"; szczęśliwie, bo - poza wcześniejszym, listopadowym - były to jedyne numery tego pisma, które trafiły do mych rąk. Były to bowiem czasy, w których bez większego problemu można się było u nas zaopatrzyć w "Wokrug swieta”, w "Znanije-siła”, „Tiechnikę mołodioży” czy wreszcie w "Iskatiel’a”, „Ural’skowo sliedopyta” natomiast, pomimo częstych wizyt we wspomnianych Empikach, ani wcześniej, ani później oczy me - ku wielkiemu mojemu żalowi - nie ujrzały.
Wracając jednak do Łukianienki: głównym punktem fantastycznej części numeru była druga część przyzwoitej mikropowieści Wasilija Gołowaczewa Władiki. Na końcu, jakby na doczepkę, znalazło się jednostronicowe opowiadanko noszące tytuł Za liesom, gdie podłyj wrag…. Oto, co można było przeczytać w zamieszczonej obok notatce o jego autorze: „Siergiej Wasiliewicz Łukianienko urodził się w 1968 roku. Mieszka w Ałma-Acie, jest studentem czwartego roku medycyny na AGMI. Jego opowiadania ukazały się na łamach ałma-atinskiego pisma „Zaria”. W naszym piśmie debiutuje.” I wszystko. Opowiadanko było sympatyczne, ale na jego podstawie niewiele, lub zgoła nic, nie można było powiedzieć o możliwościach jego autora. W tym samym roku „Ural’skij sliedopyt” opublikował jeszcze - poza wymienionymi - powieści i opowiadania Olgi Łarionowej i Georgija Gurewicza (te nazwiska powinny być znane polskiemu czytelnikowi), Lwa Kuklina, Jewgienija Drozda, Stiepana Wartanowa i Jewgienija Filienki (twórcy z pewnym dorobkiem, u nas chyba nie tłumaczeni), jak również Aleksandra Czumanowa, Igora Fiedorowa, Iwana Tiagłowa, Siergieja Trusowa i Wadima Chudakowa. Do chwili obecnej nazwiska z ostatniej z wymienionych grup nic mi nie mówią. Wtedy, trzynaście lat temu, do tej właśnie grupy zaliczyłem Łukianienkę. Autora, który dziś jest chyba numerem jeden rosyjskiej fantastyki.
2. Siergiej Łukianienko przez długi czas żył i pracował w Ałma-Acie (Kazachstan), kilka lat temu przeprowadził się do Moskwy, gdzie mieszka do dziś. Żonaty. Pierwsze opowiadania - jak już wspomniałem - opublikował w 1988 roku. Co prawda na oficjalnej stronie pisarza można znaleźć informację, jakoby zadebiutował wspomnianym już opowiadaniem Za liesom, gdie podłyj wrag…, jednakże ze znajdującej się na tej samej stronie bibliografii twórcy wynika, że wcześniej ukazały się jeszcze cztery inne teksty (najwcześniej - "Naruszienije” w lutowym numerze czasopisma „Zaria”). Początkowo w jego utworach widać silny wpływ Władimira Krapiwina i Roberta A. Heinleina, z czasem jednak Łukianienko zaczął rozwijać swój własny styl, który sam autor określił jako „fantastykę twardej akcji” lub „fantastykę drogi”.
Debiut książkowy Łukianienki nastąpił w roku 1992, kiedy to światło dzienne ujrzały: zbiór opowiadań Atomnyj son i powieść Rycari Soroka Ostrowow. Następnie ukazały się (podaję daty pierwszych wydań): Łord s płaniety Ziemlia (1993, powieść + opowiadania), Otłożiennoje wozmiezdije (1996, zbiór opowiadań), Impieratory illiuzij (1996, dwie powieści: tytułowa i Linija griez), Ostrow Rus’ (1997; trzy mikropowieści napisane razem z Julijem Burkinem), Osiennije wizity (1997, powieść), Łabirint otrażienij (1997, powieść), Zwiezdy - chołodnyje igruszki (1997, powieść), Dwier’ wo t’mu (1997, zbiór opowiadań), Nie wriemia dlia drakonow (1997, powieść napisana wspólnie z Nikiem Pierumowem), Zwiezdnaja tien’ (1998, powieść), Chołodnyje bieriega (1998, powieść), Nocznoj Dozor (1998, powieść), Fałsziwyje zierkała (1999, powieść), L - znaczit liudi (1999, zbiór opowiadań), Gienom (1999, powieść), Dniewnoj dozor (2000, powieść napisana wspólnie z Władimirem Wasiliewem), Blizitsia utro (2000, powieść) oraz Tancy na sniegu (2001, powieść).
Wiele jego tekstów zdobyło prestiżowe branżowe nagrody: „Start” (Atomnyj son), „Miecz Rumaty” (Rycari Soroka OstrowowImperatory illiuzij), „Interpresskon” (opowiadania: Fugu w mundirie oraz znany polskiemu czytelnikowi z publikacji w "Nowej Fantastyce” Sługa), „Sigma-F” (Osiennyje wizity) oraz „Bolszoj Zilant” (Łabirynt otrażienij). W 1999 roku Łukianienko otrzymał nagrodę „Aelita” za wkład wniesiony w rozwój fantastyki.
3. Łukianienko to pisarz uniwersalny. Trudno byłoby wskazać podgatunek fantastyki, w którym nie spróbował swych sił. W jego twórczości znajdzie coś dla siebie fan space opery (cykl opowiadań Priekrasnoje dalieko, powieści: Łord z płaniety Ziemlia, Linia griez, Impieratory illiuzij, Zwiezdy - chołodnyje igruszki, Gienom oraz Tancy na sniegu), klasycznej fantasy (Nie wriemia dla drakonow), cyberpunku (cykl, w skład którego wchodzą dwie powieści: Łabirint otrażienij i Fałsziwyje zierkała oraz mikropowieść z 2001 roku Prozracznyje witrażi), urban fantasy (Nocznoj dozor, Dniewnoj dozor, ewentualnie Osiennyje wizity), historii alternatywnej z domieszką rozprawy religijnej (dylogia Iskatieli nieba, czyli powieści Chołodnyje bierega oraz Blizitsia utro), humoresek (cykl Siewodnia, mama!, w skład której wchodzą trzy mikropowieści: tytułowa, Ostrow Rus’ oraz Car’, cariewicz, korol’, koroliewicz…, czy samodzielne opowiadanie Fugu w mundirie), czy wreszcie fan fiction (dwa utwory powstałe w ramach projektu Miry Brat’iew Strugackich - wriemia uczienikow: Wriemiennaja sujeta i Łaskowyje mieczti połunoczi). W każdym z wymienionych gatunków Łukianienko potrafi czytelnika zaciekawić, oferując mu wartką akcję, interesujące pomysły i znakomity warsztat. Choć trudno może - poza kilkoma wyjątkami, ale o tym niżej - byłoby uznać jego utwory za kamienie milowe w rozwoju rosyjskiej fantastyki, Łukianienko jednak zdaje się takich zadań przed sobą nie stawiać, skupiając się na dostarczeniu czytelnikom kawałka solidnej, stojącej na wysokim poziomie prozy. Co mu się - znów poza nielicznymi wyjątkami - udaje, a każda nowa książka staje się z miejsca bestsellerem (nakład startowy wydanej pod koniec 2000 roku powieści Blizitsia utro wynosił 50.000 egzemplarzy przy średniej innych autorów wahającej się w granicach 7.000-15.000 egzemplarzy).
Długo zastanawiałem się, jak przybliżyć tak obszerną przecież twórczość Łukianienki w tym krótkim w gruncie rzeczy eseju. W końcu zdecydowałem się na taki wariant: opiszę bliżej kilka moich ulubionych utworów, w przypadku pozostałych ograniczając się tylko do krótkiej notatki. Nie zajmę się też tutaj opowiadaniami, których ostatnimi czasy Łukianienko nie pisze dużo (choć, jak trzeba przyznać, gdy już mu się to przytrafi, teksty te robią sporo pozytywnego szumu w fantastycznym światku).
4. Prezentację moich faworytów rozpocznę od udanego skrzyżowania parodii science fiction z powieścią przygodową dla młodzieży, baśnią oraz kryminałem, czyli trylogii Siewodnia, mama!, popełnionego do spółki z Julijem Burkinem (o Burkinie jeszcze kiedyś, mam nadzieję, będę miał okazję napisać!).
W pierwszej części owego cyklu (noszącej zresztą taki sam tytuł jak cały cykl), za fantastycznym sztafażem, będącym satyrą na wyeksploatowany już chyba do cna wątek podróży w czasie i związanych z nimi paradoksów, kryje się przygodowa powieść dla młodzieży. Wraz z dwoma nastoletnimi braćmi trafiamy w XXV wiek, w sam środek konfliktu pomiędzy ludźmi a zamieszkującymi Wenus sfinksami, potem lądujemy w Egipcie pierwszych faraonów, gdzie chłopcy spotykają swoją przyszłą matkę (!), którą to, z ledwością ratując swą skórę z rozlicznych opresji, zabierają ze sobą w przyszłość (choć, co oczywiste, nie do końca…), by tam mogła ich urodzić… Przygoda goni przygodę, akcja płynie wartko, narracja aż skrzy się od przesyconych cynizmem komentarzy starszego z braci. W opisach społeczeństwa przyszłości wyczuć można lekki wpływ twórczości Stanisława Lema („Dzienniki gwiazdowe”), w obrazach starożytnego Egiptu zaś - Terry’ego Pratchetta („Piramidy”). Jednym słowem - pierwszorzędna rozrywka.
1 2 3 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Wiatr ze Wschodu (74)
Paweł Laudański

9 X 2019

Fantasy (choć nietypowe), science fiction (utrzymane w najlepszych tradycjach gatunku), horror (z rosyjską duszą). O tym wszystkim słów kilka w kolejnym raporcie o aktualnym stanie rosyjskojęzycznej fantastyki.

więcej »

Wiatr ze Wschodu (73)
Paweł Laudański

19 VI 2019

Trochę prozy najświeższej (Salnikow, Iwanow, seria „Зеркало”), i trochę prozy klasycznej (Warszawski, zbiór „Фантастика 1963”, czyli kolejna, już 73 edycja WzW.

więcej »

Wiatr ze Wschodu (72)
Paweł Laudański

5 IV 2019

„Wyspa Sachalin”, „Zapomnienia”, „Uśmiech chimery”, „Oddział”… - czyli krótki, subiektywny przegląd najciekawszych książek rosyjskojęzycznej fantastyki roku 2018.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Wiatr ze Wschodu (74)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (73)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (72)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (71)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (70)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (69)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (68)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (67)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (66)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (65)
— Paweł Laudański

Tegoż autora

Ballada o poświęceniu
— Paweł Laudański

Wspomnienie o Maćku
— Paweł Laudański

Esensja czyta: Styczeń 2010
— Anna Kańtoch, Paweł Laudański, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Rok 2007 w muzyce
— Sebastian Chosiński, Paweł Franczak, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Paweł Laudański

Kir Bułyczow – polska bibliografia
— Paweł Laudański

Kroki w Nieznane: Sześciu wspaniałych
— Paweł Laudański

W sieci: Rodem zza wschodniej granicy
— Paweł Laudański

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.