WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Autor | Wojciech Gołąbowski |
Tytuł | Zawód Społecznego Zaufania |
Opis | Wydawałoby się, że posiadanie Zawodu Społecznego Zaufania przynosi same zaszczyty i przywileje. Niestety, rodzi także obowiązki, od których niektórzy chętnie by się uwolnili… |
Gatunek | humor / satyra, obyczajowa |
Zawód Społecznego ZaufaniaPrzedstawiciel Zawodu Społecznego Zaufania, wymagany Świadek Społeczny, czyli – po ostatnich sondażach – motorniczy, coś chyba podejrzewał. Plotki musiały dojść i do niego, bo prowadził w poplamionym podkoszulku, nieogolony i nieuczesany.
Wojciech GołąbowskiZawód Społecznego ZaufaniaPrzedstawiciel Zawodu Społecznego Zaufania, wymagany Świadek Społeczny, czyli – po ostatnich sondażach – motorniczy, coś chyba podejrzewał. Plotki musiały dojść i do niego, bo prowadził w poplamionym podkoszulku, nieogolony i nieuczesany. Wojciech Gołąbowski |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Autor | Wojciech Gołąbowski |
Tytuł | Zawód Społecznego Zaufania |
Opis | Wydawałoby się, że posiadanie Zawodu Społecznego Zaufania przynosi same zaszczyty i przywileje. Niestety, rodzi także obowiązki, od których niektórzy chętnie by się uwolnili… |
Gatunek | humor / satyra, obyczajowa |
Dokądkolwiek wyruszysz, Adnana, będziesz w samym sobie. Nie ma innej drogi, by osiągnąć Samhdi-Ra, niż wyrzec się siebie w ogniu Modi-jana-Sy. Będziesz więc wędrował w czasie i przestrzeni, tak naprawdę jednak nie poruszysz się ani o jeden atom. A potem wrócisz ze swojej podróży wzbogacony tylko o ciężar nowych doświadczeń.
więcej »Pośród soczystych traw zobaczył znajomą postać. Obraz zafalował, stał się żywy, a chłopiec z pierwszego planu znikał i pojawiał się, pulsując barwami. Kilka większych kwiatów pochyliło się w stronę Promyka, a ten uśmiechnął się szeroko i wskoczył na mocne łodygi.
więcej »— Spójrz prawdzie w oczy: marny z ciebie pisarzyna, takich „talentów” jest na pęczki w każdym zakątku tego kraju. Nawet wśród twoich uczniów było wielu lepszych od ciebie; pewnie to zauważyłeś, czytając ich wypracowania, ale twoje chore przekonanie o tym, że jesteś wyjątkowy, pozbawiło cię trzeźwego osądu. Tylko ja mogę ci pomóc, jedyne, co musisz zrobić, to o to poprosić.
więcej »...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak
Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak
Ja-kto
— Wojciech Gołąbowski
Nie tak miało być
— Wojciech Gołąbowski
Hitalia: Marnotrawny
— Wojciech Gołąbowski
Kwestia bezruchu
— Wojciech Gołąbowski
Czas pomagania światu
— Wojciech Gołąbowski
Rycerz bez-błędny. Polska, rok 199_.
— Wojciech Gołąbowski
Pełnia przekazu
— Wojciech Gołąbowski
Studenckie czasy
— Wojciech Gołąbowski
Ostatni lot Joshuy Smitha
— Wojciech Gołąbowski