Zapomniane światło prywatnych dni we WrocławiuStrefa Kultury Wrocław Strefa Kultury Wrocław zaprasza na wystawę fotograficznego archiwum rodziny Romerów, które już we wrześniu wypełni przestrzenie Galerii Dworcowej. W ramach ekspozycji „Zapomniane światło prywatnych dni” zobaczymy zdjęcia autorstwa Witolda Romera, jego syna Jana oraz fotografie wernakularne odnalezione w skrzyniach, które przez lata leżały ukryte w zakamarkach domu rodzinnego Barbary Romer, wnuczki Witolda.
Strefa Kultury WrocławZapomniane światło prywatnych dni we WrocławiuStrefa Kultury Wrocław zaprasza na wystawę fotograficznego archiwum rodziny Romerów, które już we wrześniu wypełni przestrzenie Galerii Dworcowej. W ramach ekspozycji „Zapomniane światło prywatnych dni” zobaczymy zdjęcia autorstwa Witolda Romera, jego syna Jana oraz fotografie wernakularne odnalezione w skrzyniach, które przez lata leżały ukryte w zakamarkach domu rodzinnego Barbary Romer, wnuczki Witolda. Archiwum nie posiada katalogu czy spisu, świadomość bogactwa eksplorowanych przez Romera tematów nie jest więc powszechna. W przestrzeniach Dworca Głównego we Wrocławiu będzie można się przekonać, jak szerokie było spektrum jego zainteresowań – znajdzie się wśród nich fotografia lotnicza i górska, przynosząca na myśl twórczość Ansela Adamsa, ale także portrety dzieci wykonane aparatem średnioformatowym. Przygotowany został także materiał dotyczący „nowej fotografii” – modernistycznego nurtu, skupiającego się na obiektach przemysłowych. Zobaczymy również Witolda Romera jako naukowca z Zakładu Fotografii Politechniki Lwowskiej i wynalazcę izohelii – metody hipsometrycznej w kartografii, polegającej na zredukowaniu obrazu jedynie do kilku tonów. Pojawią się także wątki miejskie, ponieważ twórca fotografował przede wszystkim Wrocław, ale także Lwów, Londyn i Norymbergę. Nie zabraknie także tego, co beztroskie, czyli czasu wolnego, skoków narciarskich i nieoficjalnych portretów znajomych. Szczególnie interesujące może być przyjrzenie się fotografiom jego syna, Jana, w którego to widoczne jest spojrzenie Romerów. „Zapomniane światło prywatnych dni” to jednak nie tylko zdjęcia i zawarte w nich historie miejsc, ludzi czy przedmiotów. W ramach wystawy uruchomione zostanie centrum edukacyjne, w którym będzie można dowiedzieć się więcej o Witoldzie Romerze i o czasach, w jakich tworzył. Przewidziana jest także część warsztatowa, w której każdy będzie mógł zostać kuratorem archiwum Romerów i samemu stworzyć narrację do otwartej formy wystawy. Wernisaż wystawy, której kuratorem jest Maciej Bujko, odbędzie się 4 września o 19:00 w Galerii Dworcowej na 1. piętrze Dworca Wrocław Główny. Ekspozycję oglądać będzie można codziennie (wtorek, środa, czwartek w godzinach 15:00-20:00, piątek, sobota, niedziela – 11:00-20:00) aż do 21 października. Więcej informacji na temat „Zapomnianego światła prywatnych dni” znajdą Państwo na stronie www.StrefaKultury.pl. 24 sierpnia 2018 |
Olaf Brzeski
SYTUACJA JEST DOSKONAŁA
19.04–10.05.2024
kurator: Marcin Mierzicki
Rzetelny, terminowy dostawca wody do firm to oczekiwanie wielu firm oraz organizacji. Jeśli stoisz przed wyborem dostawcy wody mineralnej butelkowanej do firmy i Twoim celem jest zapewnienie pracownikom i klientom świeżej i zdrowej wody, jesteś we właściwym miejscu!
więcej »Od kilku lat w branży IT dało się zaobserwować pewien zastój w zapotrzebowaniu na informatyków i programistów. Wśród osób kształcących się w tym właśnie kierunku spowodowało to niemałą panikę. Czy jest się czego obawiać?
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński