Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Gry

Magazyn CCXXXVII

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks DriveThruRPG.com Skapiec.pl

Nowości

growe

więcej »

Zapowiedzi

growe

więcej »

Thomas Vaurchex
‹Jungle Speed Safari›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJungle Speed Safari
Data produkcjisierpień 2013
Autor
Wydawca Rebel.pl
EAN3558680019916
Infood 5 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Złap je wszystkie!
[Thomas Vaurchex „Jungle Speed Safari” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Łapanie pojedynczego totemu w klasycznym „Jungle Speedzie” to łatwizna w porównaniu z tym, co przyjdzie nam wyczyniać w „Jungle Speed Safari”. Ta osobna gra bazuje na podobnym schemacie, ale totemów mamy pięć, a rozgrywka, choć mniej abstrakcyjna, wymaga od nas wciąż mnóstwo spostrzegawczości.

Miłosz Cybowski

Złap je wszystkie!
[Thomas Vaurchex „Jungle Speed Safari” - recenzja]

Łapanie pojedynczego totemu w klasycznym „Jungle Speedzie” to łatwizna w porównaniu z tym, co przyjdzie nam wyczyniać w „Jungle Speed Safari”. Ta osobna gra bazuje na podobnym schemacie, ale totemów mamy pięć, a rozgrywka, choć mniej abstrakcyjna, wymaga od nas wciąż mnóstwo spostrzegawczości.

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.

Thomas Vaurchex
‹Jungle Speed Safari›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJungle Speed Safari
Data produkcjisierpień 2013
Autor
Wydawca Rebel.pl
EAN3558680019916
Infood 5 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Podstawowe zasady nie uległy zmianie: wciąż chodzi o wykładanie kart i łapanie totemu. Ale którego, skoro jest ich pięć? Cóż, to już zależy od tego, jakie zwierzę pojawi się na stole. Wszystkie połączono z pięcioma rodzajami pożywienia (małpa je banana, żyrafa wcina liście, pelikan poluje na ryby itd.), a symbole jedzenia występują na ustawionych na środku stołu totemach. Niestety, dla zmylenia kolorystyka została dość silnie zachwiana, więc szukanie bananów na żółtym totemie nie jest najlepszym pomysłem, a z niewiadomych powodów ryba trafiła na totem fioletowy. Prowadzi to zwykle do licznych pomyłek i głośnego śmiechu, kiedy gracze, wiedzeni instynktem, rzucają się na niewłaściwy symbol. Podstawowym problemem związanym z totemami jest ich wykonanie z lekkiego materiału, co sprawia, że są wyjątkowo mało stabilne.
Warto wspomnieć o kolejnej różnicy pomiędzy klasyczną wersja gry a „Safari”. Tutaj bowiem zamiast pozbywać się kart, zbieramy je na odsłoniętym stosie, a zwycięża ten gracz, któremu uda się uzbierać ich jak najwięcej. Co za tym idzie, jeśli w turze innego gracza wyciągnie on głodne zwierzę, a to my złapiemy odpowiedni totem, odsłonięta karta wędruje do nas. Oczywiście w talii mamy nie tylko bestie na głodzie, występują tam także normalne, znudzone bawoły, tygrysy czy antylopy (a nawet panda, choć skąd ona się wzięła na safari nie zdołałem ustalić), których wyłożenie nie wymaga żadnej reakcji ze strony graczy.
Są też, i to jeden z zabawniejszych elementów całej rozgrywki (przynajmniej na samym początku), wściekłe zwierzęta. Ich pociągnięcie sprawia, że wszyscy gracze bez wyjątku muszą odegrać, za pomocą gestów i głosu, owo wściekłe zwierzę. Z tygrysem, bawołem czy gorylem jest jeszcze nie najgorzej, ale kiedy przychodzi do krokodyla (instrukcja sugeruje gesty przypominające bardziej bociana) i słonia, sprawy się komplikują. Najgorszy jest jednak pierwszy raz, kiedy niektórzy mogą mieć opory przed wydawaniem z siebie dziwnych odgłosów. I to właśnie te osoby będą najczęściej tracić karty, bowiem osoba, która jako ostatnia zaprezentuje wszystkim wściekłe zwierzę, traci wierzchnią kartę ze swojego odsłoniętego stosu zdobyczy.
Ilustratorowi fantazji nie zabrakło<br/>Źródło: Rebel.pl
Ilustratorowi fantazji nie zabrakło
Źródło: Rebel.pl
Dla zaawansowanych przygotowano także dwa dodatkowe rodzaje kart (kameleona i łowcę), które można wprowadzić do gry w ramach urozmaicenia podstawowego zamieszania. Pierwsza z nich zmusza nas do schwytania totemu o kolorze samego kameleona, który dobrze ukrył się na samej karcie. Łowca natomiast pozwala zapolować na karty innych graczy: ten, kto go wyłoży i będzie na tyle szybki, by nakryć dłonią stos kogoś innego, zabiera z niego jedno zwierze i dołącza do swoich zdobyczy. Kart jest akurat tyle, by zapewnić całkiem przyjemną, kilkunastominutową rozgrywkę, po której łatwo przesiąść się na coś ciekawszego i bardziej wymagającego. Należy jednak pamiętać, że limit grających jest zupełnie inny od zwykłego „Jungle Speeda”; choć w „Safari” można grać nawet w dwie osoby, idealny skład to od trzech do sześciu grających. Większa liczba osób rzucających się na totemy czynią grę o wiele bardziej uciążliwą i losową.
Jeszcze jedna istotna różnica między dwoma wersjami dotyczy wieku grających. Kolorowa oprawa graficzna oraz zasady sprzyjają rozgrywce z dziećmi od lat pięciu wzwyż, czyniąc „Jungle Speed Safari” grą nadającą się zarówno na wieczroną rozgrzewkę przed innymi tytułami, jak i na zabawę w rodzinnym gronie.
koniec
25 października 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Boskość nie do odzyskania
Miłosz Cybowski

23 VI 2024

„KULT: Divinity Lost” to już czwarta odsłona systemu, w którym bohaterom przyjdzie zmagać się z mrocznymi zakamarkami naszej rzeczywistości i tego, co kryje się poza nią.

więcej »

Zapiski niedzielnego gracza: Cień rabusia grobów
Miłosz Cybowski

16 VI 2024

„Shadow of the Tomb Raider” jest zdecydowanie najładniejszą z dotychczasowych gier z udziałem Lary Croft. Ale dobra grafika to zdecydowanie zbyt mało, by można było uznać tę część serii za udaną.

więcej »

W świecie pdf-ów: Staroświatowa gastronomia
Miłosz Cybowski

8 VI 2024

Mniejsze dodatki do czwartej edycji Warhammera to w większości przypadków pozycje, które nie wnoszą zbyt wiele ani do świata, ani do rozgrywki. Nie inaczej jest z „Taverns of the Old World”.

więcej »

Polecamy

Staroświatowa gastronomia

W świecie pdf-ów:

Staroświatowa gastronomia
— Miłosz Cybowski

See you Space Cowboy
— Miłosz Cybowski

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Tegoż autora

Boskość nie do odzyskania
— Miłosz Cybowski

Sceny z życia gangstera
— Miłosz Cybowski

Jak wyprowadzić świat z kryzysu?
— Miłosz Cybowski

Przeżyj to jeszcze raz
— Miłosz Cybowski

Sukcesy hodowcy drobiu
— Miłosz Cybowski

Przygody z literaturą
— Miłosz Cybowski

Dylematy samoświadomości
— Miłosz Cybowski

Tysiąc lat później
— Miłosz Cybowski

Europa da się lubić
— Miłosz Cybowski

Zimnowojenne kompleksy i wojskowa utopia
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.