Zatem zaliczam się do drugiej grupy. Rzuciłem książką w kąt kiedy autor wprowadził na scenę czterdziestą ósmą postać, po raz czterdziejsty ósmy opowiadając jej historię od stworzenia świata. Jak na książkę, która miała być lekka i przyjemna, kończyłem lekturę zdecydowanie zbyt umęczony.
Tak, nie do końca chyba została zrozumiana intencja tych esejów. Mi za to przypadła rola niewdzięczna, choć zaszczytna – przecieram szlaki:)
A tak przy okazji. Po napisaniu „Gracza” F.D. nie wyszedł z długów. „Zbrodnię” również pisał, odpędzając się od wierzycieli i gdyby nie jego ukochana Ania pewnie by się od nich nie uwolnił.
No nie wiem czy darmowych - musiał ją wszak utrzymywać.
Co zaś tyczy się tekstu - widzę, że najlepiej idą niepochlebne recenzje recenzji. Może w takim razie ogłośmy konkurs na najlepszą negatywną recenzję jakiegoś wybranego, jednego klasyka?
Pozdrawiam!
Jest w recenzji pewna nieścisłość. Otóż recenzowanej powieści autor nie pisał bynajmniej w pośpiechu i dlatego właśnie nie zdążył. Kontrakt z wydawcą miał jednak taki, że oddać w terminie musiał COŚ, jakąś powieść. Zatem zatrudnił niejaką pannę Snitkin, najlepszą absolwentkę szkoły stenografii w Petersburgu i w ciągu 6 tygodni podyktował jej powieść \"Gracz\" - na motywach autobiograficznych, bo kłopoty finansowe autor miał z tego powodu, że był nałogowym hazardzistą. W ten sposób wyrobił się w terminie i miał więcej czasu na cyzelowanie recenzowanego dzieła. Relaks, jaki spłynął na niego z powodu wyrobienia się w terminie zaowocował afektem do tak użytecznego narzędzia, jakim jest stenograf, że się aż z panną Snitkin ożenił zapewniając sobie następne kilkanaście lat darmowych usług stenograficznych.
Tak na marginesie – wczoraj rozeszła się informacja że w sequelu „Sherlocka Holmesa” Mycrofta zagra Stephen Fry. Tylko dlaczego do premiery jeszcze ponad rok…
Jeżeli ktoś nazywa Władcę pierścieni \"fascynującym projektem mitopoetyckim\", to albo ignorantem który w życiu nie czytał dobrej poezji, albo ma po prostu nierówno pod sufitem.
Nuda, rozwlekłość, sztuczność i stereotypowość psychologiczna bohaterów - to \"atuty\" Tolkiena.
Zgadzam się w pełni z autorką, że Williams bije go na głowę Smoczym tronem... Trzeba jednak podkreślić, że nie jest to jakaś wielka sztuka, pobić słabeusza. Kto widział \"walkę\" Pudzianowskiego z Nejmanem ten wie o czym mówię. Już w latach 70tych powstawała fantastyka ciekawsza, mądrzejsza i bardziej oryginalna niż Tolkien, że wymienię tu Le Guin, Leibera, czy Wolfe.
Naprawdę, zacietrzewienie niektórych \"fanbojów\" i \"fanbojek\" którzy świata nie widzą poza \"Mistrzem\" Tolkiem jest żenującą sprawą chyba dla każdego, kto liznął parę książek ponad \"obowiązkową\" cegłą jaką jest Władca Pierścieni.
Auc, przepraszam. Nie wiem dlaczego wpisalo sie tutaj a nie pod Dostojewskim, nauczylam sie przeciez zamykac wszystkie inne karty, jak chce pisac komentarz. Jeszcze raz przepraszam :/
Sadzilam jednak, ze cykl bedzie mial pokazac, ze nawet najlepsze ksiazki mozna skrytykowac, a nie, ze mozna pisac zle recenzje. Bo mozna - i co z tego? Szczesliwie na sieci jest mnostwo miejsc, w ktorych mozna znalezc recenzje - jak sie zastanawiam nad kupnem jakiejs ksiazki to czytam wszelkie dostepne i wyciagam sobie srednia, albo probuje wywnioskowac, ktory z recenzentow mial wrazliwosc podobna do mojej.
Osobiscie uwazam tez, ze dobre ksiazki wymagaja glebszej analizy. I nie chodzi tu o gatunek, zeby nikt nie pomyslal, ze sadze \"ach, Dostojewskiego to trzeba na kolanach a taka pulpowa fantastyke to mozna pognoic\".
A mi się podobała. :) Nieźle się uśmiałem. :)
Też uważam, że to słaba recenzja:) Pozdrawiam:)
ma potencjał.
Faktycznie słabe. Po zapowiedzi Brzezińskiej spodziewałam się czegoś naprawdę śmiesznego, a ta recenzja była taka wymuszona.
E tam, ja miałem na myśli Ulissesa Moore\'a :)
O, ja też czytałem \"Ulissesa\". \"H.M.S. Ulisses\" Alistaira Macleana - świetne.
A ja kiedyś czytałem Ulissesa w oryginale i się nie chwalę.
A nie, wróć - właśnie się pochwaliłem :)
Dyć, to \"Zbrodnia i Kara\" nijakiego Fiodora Dostojewskiego !
Niezła rzecz, tylko nudna i długa.
Czytałem i to w oryginale :)
sprubój sam napisadź takom wspaniało powieźć anie tylko krytykójesz!!!!111one
Pozwolę sobie zacytować:
\"Zaskoczony recenzją? Domyślasz się, jaka powieść jest opisywana, ale coś ci nie gra? Przeczytaj najpierw wprowadzenie Anny Brzezińskiej, a dowiesz się o co chodzi w tej zabawie!\"
Może przed napisaniem komentarza naprawdę warto przeczytać, hę?
Zgodze sie z przedmowca. Wyglada to na efekt frustracji ucznia liceum.
Poza tym motywem nie byly pieniadze. Zapewne mozna krytykowac uznane powiesci - wtedy jednak taka recenzja powinna byc blyskotliwa.
ha
ha
ha
alem się ubawił...
a tak serio: słabe to je