dzisiaj: 5 czerwca 2024
w Esensji w Google

Komentarze

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

książkowe (wybrane)

więcej »

komiksowe

więcej »

growe

więcej »

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

growe

więcej »

muzyczne

więcej »

Komentarze


Komentarze do: Wszystkie Obiektów Tekstów
z działu: Wszystkie Twórczość Książki Film Komiksy Gry Varia Muzyka
« 1 26 27 28 29 30 36 »


Beatrycze, 22-03-2012 14:39:
Czekam na "Mandalę" i trzymam kciuki

BadWolf, 22-03-2012 11:16:
Świetne. Przeczytane jednym tchem.
To tak na poważnie?


Polikarp, 14-03-2012 21:41:
przejrzysty styl plus niejednoznaczny przekaz, efekt ciekawy

MArcin, 13-03-2012 21:23:
Świetne opowiadanie, zajrzyj też do moich: http://swiatopowiadan.wordpress.com


cranberry, 09-03-2012 10:22:
Fajne, klimatyczne.


agata eL, 04-03-2012 19:11:
Okropne, naprawdę straszne! To jest, napisane zgrabnie, relacje Maszy i Mitii naprawdę ciekawe, ale to, co urodziło się w sferze historyczno - politycznej, brrr! I nieprzyjemne tak bardzo, że w sumie nie sposób mieć przyjemność z czytania.

Zadziwiające, podczas czytania (przyjemnego, owszem) wydaje się, że rozumiesz... a potem z niejaką przykrością stwierdzasz, że nie do końca wiesz o co chodzi i że coś tu nie jest tak. Może ze mną? ;) Może. Zresztą, Panie Andrzeju, moje domowe koty twierdzą, że nie wszystko koniecznie trzeba rozumieć. Od siebie dodam, że to nie są najgłupsze koty w tej części świata.


Moufid, 02-03-2012 03:40:
Mysle, ze obawy i scatrhy maja zawsze duze znaczenie, juz samo ogladanie filmow, ktore powoduja strach sprawia, ze w takie czy inne frekwencje wchodzimy, wtedy nie ma sie co dziwic, ze cos sie przykleja, co w danych frekwencjach dziala.Mam znajomych, ktorzy swiadomie, regularnie dziela sie energia, ktora w tym celu otrzymuja. Ludzie , ktorzy jednak na codzien nie zajmuja sie zbieraniem i zawiadowaniem wlasna energia nie powinny dawac sie z niej okradac, kazdy ma swoja energie prenatalna i energie, ktora moze zebrac, w chwili kiedy ta, ktora mozna odnowic ulega wyczerpaniu zostaja pozytkowana energia prenatalna, tej odnowic sie nie da, w takich przypadkach mozna sobie narobic szkody nieodwracalnej. Mialam czas kiedy naiwnie pozwalam na pobieranie nie majac czasu na odnawianie az doszlo do tego, ze zostala nadszarpnieta energia prenatalna, to nie sa juz zarty, wtedy zaczyna byc powaznie. Energie kazdy moze nauczyc sie zbierac i nia zawiadowac, jednak cwaniacy wybieraja najlatwiejszy sposob.Niektorzy uciekaja kiedy zostaja rozpoznani, jezeli dawca rozpozna, co sie dzieje, a czasem nawet zobaczy kto zacz, biorca ucieka w panice. Moze byc, ze biorca zobaczy, ze moze byc inny sposob postepowania jak branie (podczas gdy ktos chetnie daje )i to go jakos poruszy i spowoduje jakas w nim zmiane.Znajomi, ktorzy codziennie przekazuja energie potrzebujacym i w tym celu ja otrzymuja twierdza, ze zmiany w bioracach pod wplywem milosci i ich checi dawania moga nastapic, ale maja na mysli tych, ktorzy sa przysylani przez przewodnikow aby od nich dostac, ci sa na zmiany gotowi.Trzeba pamietac o tym, ze aby dawac trzeba miec i to nie w ten sposob, ze sobie wziac od kogos ale samemu to wypracowac, wtedy mozna dac tez komus , kto spontanicznie sie pojawil, np. znajomy jest w dolku i wlasnie pomyslal o tobie, jego podlecenie wtedy nie wynika z powodu checi wziecia energii, ale jest to swego rodzaju sygnal, ze sam potrzebuje i nie jest teraz w stanie nic zrobic, taki rodzaj nieswiadomej prosby, w takich przypadkach szybko sie daje i chetnie, ale jezeli wlasnie czlowiek sam sie nie czuje na silach to powinien to zrobic potem, kiedy juz sil nabierze. Oddawanie na prawo i lewo bo wszedzie jest nie jest dobre dla dawcy, najpierw trzeba samemu byc w dobrej formie , zadbac o nia itd. inaczej szybko mozna sie znalezc po drugiej stronie i byc bardzo potrzebowskim.Wielu swietnych bioterapeutow zmarlo wlasnie dlatego, ze sie szybko wyczerpali, dzialali nawet gdy sami zle sie czuli, to powazny blad, dzialania dawania bez zwracania uwagi na swoja forme energetyczna do pewnego czasu nie szkodza, ale potem zaczyna byc ostro, a czasem nie da sie juz tego odwrocic.


Michaś, 24-02-2012 16:02:
Szkoła podstawowa w mowie i piśmie.Okropne


RaV-Gluchowski, 23-02-2012 22:14:
Powtórzę tutaj mój wpis z Forum SFFiH - bo jest tu bardziej na miejscu
Szukając, znalazłem - "Zamkniętą Szufladę" - no i aż przyklękłem z ukontentowania !
Weird fiction (nie przepadam za słowem "horror" - brzmi prostacko i banalizuje gatunek) to moja ukochana gałaź literatury fantastycznej.
Ale wbrew pozorom nie jest łatwo pisać weird fiction - każdy może spróbować, rzadko komu się udaje. Nadto polscy Autorzy zbyt często chorują na Kingizm/Mastertonizm - taki rodzaj choroby literackiej, starający się upodobnić Ich utwory do tesktów wymienioych przeze mnie pisarzy (za żadnym nie przepadam).
Kończąc powyższe wyrzekania - "Zamknięta Szuflada" mnie po prostu zauroczyła. Lekka, subtelna, trochę parodiująca współczesne opisy "udanych związków" (ktoś to już celnie wyłapał przede mną), delikatnie, zdanie za zdaniem potęgująca elementy niesamowitości.
W efekcie, językiem weird fiction otrzymałem znakomite opowiadanie o rozpadającym się związku, o obcości, samotności człowieka w związku, o narastającej Tajemnicy
Naprawdę, bardzo, bardzo mi się spodobało !
Może rozwiązanie historii było, jak na mój gust, zbyt "fizyczne" , może "tajemnica" Marcina zbyt delikatna (jak znam swą wyobraźnię, to aż strach pomyśleć, po mogłaby u mnie znaleźć Natalia ) - ale to w sumie detale.
Ogólne wrażenie - piorunujące !
Serdecznie gratulacje - i czekam na więcej !
PS.
Osobne gratulecje za świetny styl - przejrzysty, schludny, "reader friendly". Jak pisała już cranberry, rzadko zdarza się Autorowi na początku w sumie drogi twórczej tak świadomy i wyrobiony styl.
PPS.
Dodatkowy, "prywatny" plus - za zbieżność koncepcji. Pomysł "zamkniętej szuflady" bardzo przypomina mi mą własną ideę - tylko u mnie to były "zardzewiałe drzwi"
_________________


Magdalaena, 23-02-2012 18:25:
Czytałam od lat Twoje utwory publikowane na forach i z radością obserwowałam, jak stają się coraz lepsze. I dlatego ucieszyłam się, że publikujesz własny tekst i pod nazwiskiem.
A to opowiadanie o Eryku jest takie ... średnie. Bohaterów jest jakby za dużo, tekst za krótki. Same smaczki i żarciki, a brakuje realnych emocji bohaterów czy intrygi.


Adam-Dead, 22-02-2012 11:26:
Historycznie nieprawdopodobne, biorąc pod uwagę fakt, że Barbarossa wyprzedziła o kilka/kilkanaście miesięcy analogiczny plan Stalina... Ale ciekawie napisane, IMO.
Polikarp: pokonali bo nie mieli wyjścia, dla narodów Europy Wsch. i Śr. to tylko zamiana "czarnej śmierci" na "czerwoną zarazę".
...chyba w pokera.
Chyba bardziej dzięki temu, że Reagan i Thatcher pokonali Związek Radziecki...

Polikarp, 21-02-2012 11:26:
Kolego Chosiński, dzięki temu, że Rosjanie pokonali III Rzeszę, możesz teraz pisać takie "wstrząsające" opowiadania.

Owszem, bardzo mi się podobało! Fabuła niezła, wcale nie ma dłużyzn, czyta się świetnie. "Wżarte w dłoń" kamyki wcale mi nie przeszkadzają :)

Nie, nie tylko ty, Psychokrystaliko masz te skojarzenia. I choć nic nie mam do Dukaja, to może tu coś nie pasuje? I fakt, tekst gdzieś tak od połowy słabnie, mdleje, dłuży się.


cranberry, 14-02-2012 12:25:
Nie do końca przekonała mnie końcówka, ale ogólnie czytało sie bardzo dobrze!


Ignite, 14-02-2012 11:24:
Język owszem, fabuła (zwłaszcza od połowy) już niekoniecznie :)

« 1 26 27 28 29 30 36 »

Polecamy

Śrubełek? Głowadzik?

Niedzielny krytyk komiksów:

Śrubełek? Głowadzik?
— Marcin Osuch

Można się nią ogolić!
— Marcin Osuch

Z których Jolskych?
— Marcin Osuch

Odbiło mi się trzy razy
— Marcin Osuch

Coś łysego bym ozłocił
— Marcin Osuch

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.