Anatomia komiksu: Wprowadzenie do cykluArtur Długosz Cykl, zainicjowany niniejszym artykułem, wykoncypowałem sobie spory okres czasu temu, ale długo przygotowywałem się do niego, nie chcąc uronić niczego, co miałoby jakikolwiek związek z tematem, żadnego istotnego elementu. Zresztą, artykuł w tym numerze Esensji to jedynie wprowadzenie, w którym przede wszystkim apeluję do zainteresowanych o pomysły, co jeszcze cykl opisany poniżej miałby obejmować. Czekam na listy.
Artur DługoszAnatomia komiksu: Wprowadzenie do cykluCykl, zainicjowany niniejszym artykułem, wykoncypowałem sobie spory okres czasu temu, ale długo przygotowywałem się do niego, nie chcąc uronić niczego, co miałoby jakikolwiek związek z tematem, żadnego istotnego elementu. Zresztą, artykuł w tym numerze Esensji to jedynie wprowadzenie, w którym przede wszystkim apeluję do zainteresowanych o pomysły, co jeszcze cykl opisany poniżej miałby obejmować. Czekam na listy. „Anatomia komiksu” to tytuł może nieco mylący, choć trudno mi naprawdę znaleźć inne określenie równie dobrze wpasowujące się w zamysł tej serii artykułów. Słowo „anatomia” bowiem pociąga za sobą ryzyko, że czytelnicy spodziewać się będą rozkładania klasycznych w swoich gatunkach pozycji komiksowych na części pierwsze i jakiejś dogłębnej ich analizy, teoretycznych rozważań z pogranicza sztuki i kiczu, nie mających często przełożenia na codzienne tworzenie, czytanie i ocenianie komiksów. Nic z tych rzeczy. Podejdziemy do zagadnienia bardzo praktycznie i postaramy się dotrzeć i zrozumieć tajniki, jak i przedstawić rzeczy oczywiste, które stanowią o walorach komiksu. Ma być to wszechstronne i wyczerpujące spojrzenie na komiks i jego anatomiczne składniki, którymi do nas przemawia na swój charakterystyczny sposób. W kolejnych częściach cyklu, który potrwa zapewne przez kilkanaście numerów pisma Esensja, będziemy często prosić o opinie na dany temat uznanych twórców komiksów, wydawców, czytelników i recenzentów. Każdy artykuł w serii kończyć będzie zapowiedź tematu kolejnego, z myślą o tych czytelnikach, którzy mieliby ochotę na dany temat się wypowiedzieć lub o coś zapytać. Ma to zapewnić pewną interaktywność cyklu, tak, aby faktycznie odpowiadał on na pytania, które pojawią się najczęściej w związku z komiksem, ma służyć jako swoiste kompendium wiedzy o komiksie. Nie będzie to cykl poświęcony historii komiksu, uznanym rysownikom ani scenarzystom, nie będzie też poruszał współczesnej sytuacji komiksowej. Wszystkie te tematy doczekają się już wkrótce oddzielnych opracowań w naszym magazynie. „Anatomia komiksu” to próba zgłębienia fenomenu komiksu i może się okazać, że będzie on głównie interesujący dla ludzi tworzących komiksy lub zamierzających to robić, może też okazać się ciekawy dla krytyków komiksu i recenzentów oraz wydawców, bowiem taka będzie jego specyfika. Liczę jednak na to, że i czytelnicy tego medium znajdą w nim sporo ciekawych informacji oraz pomoże im on odkryć nowe strony i tajemnice komiksu. Z pewnością cykl poruszy temat definicji komiksu, zresztą już omawiany w Esensji artykułem „Koń jaki jest, każdy widzi”, następnie postaramy się o opinie uznanych postaci związanych z komiksem, próbując dowiedzieć się, co stanowi o jakości komiksu. Poruszymy temat tworzenia scenariuszy komiksowych i ich specyfiki bazując na doświadczeniu znanych scenarzystów, podobnie jak przyjrzymy się warsztatom rysowników, których prace dobrze znamy. Będziemy pisać o technikach rysowania, konwencjach, metodach kolorowania i ich doborze w zależności od opowiadanej historii. Przyjrzymy się tajnikom konstruowania bohaterów, tak, aby zapadały w pamięć czytelników oraz tworzeniu wiarygodnych światów, gdzie umiejscawiamy akcje opowieści. Zastanowimy się też nad rolą, jaką komiks odgrywa i może odgrywać w społeczeństwie, jego wartościach i wadach. Popatrzymy w przyszłość i postaramy się odpowiedzieć na pytanie o dalsze losy komiksu… Jak widać zakres poruszanych tematów będzie bardzo szeroki, a każdy z nich postaramy się omówić obszernie, stąd i przewidywany długi czas publikacji cyklu, który na koniec stanowić powinien dobry materiał na komiksową szkółkę. Nie zawężamy też tematów do wymienionych powyżej, z pewnością pojawią się inne, mniejsze i większe zagadnienia, które trzeba będzie uwzględnić. A więc zaczynamy… Druga część „Anatomii komiksu” już w następnym numerze Esensji, w której o komiksie i jego próbie zdefiniowania. Trudno oprzeć się w tym miejscu powołania na definicję zaproponowaną we wspomnianym już artykule „Koń jaki jest, każdy widzi” Błażeja, a brzmiącą: Komiks: Seria statycznych obrazków ułożonych obok siebie, stanowiących spójną całość narracyjną i znaczeniową, której głównym składnikiem są elementy graficzne nie będące słowami, aczkolwiek tekst może w niej odgrywać istotną rolę. Osobiście wydaje mi się, że powyższa próba zdefiniowana komiksu jest wyjątkowo trafna, ale czekamy na komentarze pod jej adresem, jak również na pytania i uwagi pod adresem cyklu. 1 września 2001 |
Sporo już pisałem o Batmanie i Supermanie, przyszła więc w końcu pora wspomnieć o „tej trzeciej”. Księżniczka Diana, alias Wonder Woman, to najważniejsza kobieca postać w DC Comics, z tradycją sięgającą aż do roku 1941 – trzy lata po Kryptończyku i dwa lata po mrocznym rycerzu pojawia się ona, wojowniczka z Rajskiej Wyspy i jej ambasadorka w świecie ludzi. Sześćdziesiąt trzy lata po debiucie bohaterki, niejaki Greg Rucka rozpoczął jeden z najlepszych okresów w jej komiksowym życiu – całość jego (...)
więcej »Końcówka maja to oczywiście Komiksowa Warszawa i to wydarzenie widać bardzo dobrze w zapowiedziach premier wydawców. Premier szykuje się bardzo dużo, poniżej zwracamy uwagę na część z nich.
więcej »Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.
więcej »Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński
Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Zasłużyć na pamięć
— Artur Długosz
Tylko we dwoje
— Artur Długosz
Dokąd jedzie ten tramwaj?
— Artur Długosz
Kroki w Nieznane: Mój wehikuł czasu
— Artur Długosz
A na imię ma Josephine
— Artur Długosz
Cicho sza
— Artur Długosz
Komiksy z przemytu: Niepozornie prosta historia
— Artur Długosz
Jubileusz: „Fraletz” vs. „Valzeta”
— Artur Długosz, Konrad Wągrowski
Dekoltem i szpadą
— Artur Długosz
Co łączy entropię i plamkę ślepą
— Artur Długosz