Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 12 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Masamune Shirow
‹Koukaku Kidoutai: The Ghost In The Shell›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKoukaku Kidoutai: The Ghost In The Shell
Scenariusz
Data wydania2002
RysunkiMasamune Shirow
PrzekładRafał ‘Kabura’ Rzepka
Wydawca Japonica Polonica Fantastica
CyklDuch w pancerzu
ISBN-1083-88803-95-6
Format346s. 145×205mm
Cena40,—
Gatunekmanga, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

GITS
[Masamune Shirow „Koukaku Kidoutai: The Ghost In The Shell” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Weźcie na spytki fana mangi i anime. Szansa, że niczym katarynka zacznie powtarzać mantrę „GITS, Akira, GITS, Akira” jest bardzo duża. Filmy: „Akira” Katsuhiro Otomo oraz „Ghost in the Shell” w reżyserii Mamoru Oshii, zyskały sobie etykietkę kultowych nie tylko dlatego, że towarzyszyła im marketingowa fama, ale prozaicznie także dlatego, że są to dzieła znakomite. Komiksowy pierwowzór „Akiry” można śledzić już od kilku lat dzięki wydawnictwu JPF. Teraz w serii „Deluxe” ukazał się „Koukaku Kidoutai: The Ghost In The Shell” Masamune Shirow.

Michał R. Wiśniewski

GITS
[Masamune Shirow „Koukaku Kidoutai: The Ghost In The Shell” - recenzja]

Weźcie na spytki fana mangi i anime. Szansa, że niczym katarynka zacznie powtarzać mantrę „GITS, Akira, GITS, Akira” jest bardzo duża. Filmy: „Akira” Katsuhiro Otomo oraz „Ghost in the Shell” w reżyserii Mamoru Oshii, zyskały sobie etykietkę kultowych nie tylko dlatego, że towarzyszyła im marketingowa fama, ale prozaicznie także dlatego, że są to dzieła znakomite. Komiksowy pierwowzór „Akiry” można śledzić już od kilku lat dzięki wydawnictwu JPF. Teraz w serii „Deluxe” ukazał się „Koukaku Kidoutai: The Ghost In The Shell” Masamune Shirow.

Masamune Shirow
‹Koukaku Kidoutai: The Ghost In The Shell›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKoukaku Kidoutai: The Ghost In The Shell
Scenariusz
Data wydania2002
RysunkiMasamune Shirow
PrzekładRafał ‘Kabura’ Rzepka
Wydawca Japonica Polonica Fantastica
CyklDuch w pancerzu
ISBN-1083-88803-95-6
Format346s. 145×205mm
Cena40,—
Gatunekmanga, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Nie jest to pierwsze spotkanie polskiego czytelnika z twórczością tego japońskiego mistrza komiksu sci-fi. Kilka lat temu jego sztandarowy „Appleseed” wydany został przez TM-Semic. Właściwie wszystko, co dobrego można powiedzieć o tej edycji to: była. W formie czterech zeszytów serii „Top Manga” ukazały się zaledwie dwa tomy (z czterech i pół1)), podzielone bez zbytniego pomyślunku (pierwszy zeszyt kończy się w środku rozdziału!). Błędy edytorskie, kiepskiej jakości papier, zbytnie oparcie o wydanie amerykańskie, brak tytułów rozdziałów – to wszystko na długie lata zdefiniowało dno, jakie może osiągnąć polskie wydanie komiksu japońskiego. Niektórych skutecznie zniechęciło to do „Appleseeda”. Innym na szczęście nie przeszkodziło dostrzec w Masamune Shirow jednego z najbardziej inspirujących japońskich twórców. Wizja post-wojennej rzeczywistości i wyrastającego z niej utopijnego miasta Olimp zapłodniła wyobraźnię wielu rysowników z całego świata i wzbogaciła niejedną sesję RPG. Warto zauważyć, że to nie sława filmowego GITS otworzyła przed Shirow globalny rynek (choć nie można pominąć wpływu filmu na rozgłos wokół rysownika) – amerykańska premiera mangi „Appleseed” miała miejsce w 1988 roku i z miejsca stała się bestsellerem. W rezultacie Shirow stał się jednym z niewielu japońskich twórców, których wszystkie dzieła zostały wydane na Zachodzie.
Masamune Shirow to pseudonim urodzonego 23 listopada 1963 roku Masanori Ota. Rysownik za młodu nie interesował się komiksami, natomiast określa siebie jako pokolenie kolorowej telewizji – karmił się zagranicznymi filmami i serialami pokroju Gundama. Zainteresowanie malarstwem rozwijał malując akwarele górskich i morskich okolic. Trzymał się tego młodzieńczego hobby, co doprowadziło go do Akademii Sztuk Pięknych w Osace. Tam po raz pierwszy, za sprawą kolegi, zapoznał się z mangą. Zadebiutował komiksem „Black Magic” w fanzinie „Atlas” w 1983; profesjonalnie objawił się w 1985 roku w wydawnictwie Seishinsha wspomnianym „Appleseed”. Dostał za niego nagrodę „Sejun Sho”, odpowiednik amerykańskiego Hugo. Na dzienną porcję ryżu zarabiał jako nauczyciel w liceum, gdzie uczył plastyki. Po pięciu latach, gdy był zajęty seriami „Orion” (w której odszedł nieco od klasycznej sci-fi łącząc ją z fantasy opartą o japońską mitologię) i „Ghost in the Shell”, porzucił karierę belfra i skoncentrował się na rysowaniu – co uzasadnił, że więcej ma do przekazania światu jako komiksiarz, a nie nauczyciel. Obecnie mieszka w Kobe w prefekturze Hyogo, z dala od nasyconych mangakami metropolii. Pracuje sam (tylko przez krótki okres miał asystenta, Hagane Kotetsu), co w mangowym przemyśle jest raczej niespotykane. Ostatnio mniej skupia się na komiksach, robiąc ilustracje, kalendarze i projekty postaci. Stworzył „Neurohard” – opis świata, do którego chce zaprosić innych twórców. Rozwinął również zainteresowanie grafiką komputerową, co zaowocowało w pełni kolorową drugą częścią GITS, zapowiadaną przez JPF na rok 2003.
Konstrukcję świata przyszłości Shirow rozpoczął od zafundowania mu III i IV Konwencjonalnej Wojny Światowej, czyli podobnie jak w „Appleseed” – zasiał zamęt, ale oszczędził naszej planecie widma nuklearnego holokaustu. Wichry wojny nieznacznie poruszyły dawne potęgi, pojawiły się natomiast nowe twory – państwa wyrosłe z korporacji. Po osnuciu globu pajęczyną sieci informatycznej i wraz z postępującym rozwojem technologii mikromaszyn i cybermózgów dostęp do informacji stał się kluczowym czynnikiem w wyścigu gospodarczym. Obok przestępców działający w nowych dziedzinach nadal dokonywane są akty klasycznego terroryzmu. W „dziwnym korporacyjnym organizmie na skraju Azji zwanym Japonią” powołana zostaje 9 sekcja Wydziału Bezpieczeństwa – podległy premierowi „międzynarodowy oddział ratunkowy”. Pod tą nazwą kryje się jednostka antyterrostyczna o nadzwyczajnych uprawnieniach, której 80% budżetu przeznaczone zostaje na koukaku kidoutai – opancerzony oddział szturmowy. Na czele grupy staje pani Motoko „Major” Kusanagi – charyzmatyczna właścicielka cybernetycznego ciała2). Nie wie jeszcze, że jej nowa misja odmieni ją w sposób, jakiego nigdy by się nie spodziewała…
Ze względu na popularność filmu to głównie z nim kojarzy się tytuł „Ghost in the Shell”. Są to jednak zupełnie dwie różne rzeczy. Ekranizacja odeszła od komiksu tak daleko, jak od powieści Philipa K. Dicka oddalił się Ridley Scott realizując „Blade Runnera”. Reżyser Mamoru Oshii stworzył autorski obraz, na swój szczególny sposób interpretując dzieło Shirowa. Zadanie miał ułatwione – komiks porusza bowiem kwestie, które przewijają się w twórczości reżysera. Wersja animowana to tylko jeden wątek (polowanie na tajemniczego hackera włamującego się do cybermózgów) z trzystupięćdziesięciostronicowej opowieści, ale większość sceny odnaleźć można w kadrach mangi – tyle, że w innym kontekście3). Różny jest klimat obu opowieści – papierowa wersja ozdobiona jest niczym rodzynkami specyficznym humorem Shirowa (jednym z jego przejawów są epizodyczne role postaci z jego innych komiksów). Mamoru Oshii, którego poczucia humoru nie można kwestionować (za dowód służą „Urusei Yatsura”, „Twilight Q2”, „Maroko” i serial „Patlabor”), popełnił dzieło zupełnie poważne. Usunął między innymi fuchikomy – pająkowate roboty, służące za pancerze bojowe i obdarzone sztuczna inteligencją. Oshii słusznie obawiał się, że zdominowałaby film. Także realistyczne projekty postaci z filmu różnią się od tych z komiksu. Styl Masamune Shirow czerpie z tradycji japońskich pięknych młodych komiksowych kobiet. Design postaci męskich lawiruje natomiast od realistycznych do karykaturalnych, ale – o dziwo! – nie sprawia to wrażenia niedopasowania, jakie odczuć można było na przykład w trzecim albumie „Funky Kovala”. Rysunki Shirowa słyną z dynamizmu i szczegółowości. „GITS” nie jest wyjątkiem, choć znaleźć można tu także parę postaci narysowanych z uproszczeniem właściwym komiksowi prasowemu. To efekt pośpiechu rysownika, który musiał dostarczać kolejne rozdziały na czas do „Young Magazine”, ale jednocześnie wyznacznik jego niepowtarzalnego stylu. Rzeczą rzadko spotykaną w mangach są kolorowe strony (jest ich w sumie 64!), na których Shirow dowodzi, że z kolorem radzi sobie równie dobrze, co z rastrami.
Humor w mandze nie przeszkadza jednak w snuciu poważnej i poruszającej opowieści. Bierze się to w zasadzie z faktu, że Shirow jest jednocześnie kontestatorem, jak i jednym z najwybitniejszych przedstawicieli gatunku cyberpunk. Wielkie korporacje, cybermózgi, globalna sieć przestrzeni wirtualnej i cały majdan gadgetów powodują przyśpieszone bicie serca całych zastępów cyberpunkowców. Ale „GITS” to hard science-fiction, stąd rozdział „Making of Cyborg”, realistycznie ukazujący proces tworzenia cyborga, stąd naszpikowanie komiksu odautorskimi komentarzami odsyłającymi do literatury poświęconej danemu zagadnieniu. Z niej bowiem Shirow czerpie inspiracje, a jego półki pełne są książek poświęconych insektom, medycynie, fizyce, filozofii, wojskowości, mitologii, biologii, nanotechnologii itp. Podejście Shirowa różni się od fetyszyzmu, jaki cechuje utożsamianą (niezbyt słusznie) z cyberpunkiem twórczość Williama Gibsona. Tam, gdzie dla nieobeznanego z komputerami Gibsona technika jawi się niczym voodoo, którego nie można zrozumieć, ale można opisać, tam Shirow zjawia się z wykresami i planszami poglądowymi tłumaczącymi zasady działania. Blisko mu zatem do Neila Stephensona – co wydaje mi się porównaniem o tyle trafnym, że obaj podchodzą do cyberpunka z charakterystycznym dla początku lat 90 dystansem. Najlepiej podsumowuje to chyba scena wirtualnego seksu (namiętnie i niesłusznie usuwana z zachodnich wydań – zresztą przy udziale samego rysownika, który wykazuje zawsze duże zrozumienia dla czytelników specjalnej troski), w czasie której toczy się naszpikowany technicznym żargonem dialog. Shirow komentuje zresztą ponuractwo cyberpunka w posłowiu: „(…)Science-fiction będzie musiało zacząć odchodzić od pesymizmu końca wieku, bo ile można. Przyszłość nie musi jawić się tylko w ciemnych kolorach”.
„GITS” jest dziełem gęstym i wielowarstwowym, w którym powinni odnaleźć się nie tylko fani cyberpunka. Miłośnicy thrillerów docenią intrygi osadzone w machinie politycznej futurystycznego świata (rzadko spotyka się bohaterów tak zależnych od biurokracji!). Militarystów powinna zainteresować broń przyszłości i praca oddziału specjalnego. Fan fantastyki odnajdzie tu „to co najlepsze w s-f” – opis społeczeństwa uzależnionego od techniki i filozoficzną zadumę nad istotą człowieczeństwa. Konfrontacja człowiek-maszyna ma tu zupełnie inny wymiar niż w „Matrixie” czy „Blade Runner”.
Polskie wydanie „GITS” to zupełne przeciwieństwo edycji TM-Semic. Znakomicie przetłumaczone (dbał o to sztab konsultantów), dobry papier, obwoluta, dokładnie wzorowane na wydaniu japońskim (na przykład amerykańskie miało mniej kolorowych stron), bez żadnych cięć i przeinaczeń. Niestety, nie uniknięto kilku błędów edytorskich, z których najbardziej rzuca się w oczy mora na niektórych kolorowych obrazkach, znaleźć można także kilka literówek. Nie psuje to jednak zabawy obcowania z doskonałą całością. „GITS” to jedna z najciekawszych pozycji na polskim rynku komiksowym.
koniec
1 marca 2003
1) W 1989 ukazał się w Japonii czwarty tom „Appleseed” i rozpoczęło się wielkie czekanie. Shirow do dziś nie skończył piątego tomu, zebrał natomiast to co udało mu się narysować, dorzucił pokaźny zbiór szkiców, schematów, notatek i komentarze i wydał jako „Appleseed Hypernotes”. Na temat amerykańskiego wydania można przeczytać na www.darkhorse.com.
2) recenzent jednego z nowych periodyków poświęconych fantastyce miał najwyraźniej problem ze zrozumieniem, kim i czym jest Pani Major. Otóż nie jest ona „myślącym robotem”, ale cyborgiem, czyli, cytując słowa Shirowa z rozdziału „Making of Cyborg”, człowiekiem, któremu część lub większość organizmu zastąpiono sztucznymi organami.
3) co zabawne, w jeszcze innym kontekście niektóre z nich zobaczyć można w „Ghost In The Shell: Stand Alone Complex”, serialu telewizyjnym pokazującym alternatywną wobec mangi i filmu wersję zdarzeń.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Plateau
Marcin Knyszyński

12 V 2024

Erica Slaughter nadal poluje na potwory czające się w mroku i karmiące się ludzkim (a właściwie dziecięcym) strachem. Formuła cały czas ta sama, tematyka również, grafika oczywiście także. Znamy to – coś, co sprawdza się od zawsze, zazwyczaj (choć nie zawsze) sprawdzać się będzie w przyszłości. W przypadku omawianej dziś serii ta reguła działa bez błędu.

więcej »

Napoleon i jego cień
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

11 V 2024

Czy jeśli założymy, że Napoleon Bonaparte był siłą Yang, to gdzieś istniała odpowiadająca mu siła Yin? Odpowiedź na to pytanie przynoszą "Dwie maski", spory objętościowo album wydany przez Lost in Time.

więcej »

Drugi etap zemsty
Maciej Jasiński

10 V 2024

Po wielu dekadach królowania na ekranach, westerny straciły mocno na popularności. Jednak ostatnio można zaobserwować powrót do tego gatunku nie tylko w Hollywood, ale też w komiksach europejskich. W Polsce komiksowych westernów nie powstaje obecnie zbyt dużo, a tak naprawdę jedyną serią jest „Wounded”, której autorem jest Mikołaj Spionek.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Shirow traci kontakt
— Michał R. Wiśniewski

Tegoż autora

Dlaczego robisz mi to, Polsko
— Michał R. Wiśniewski

W domach z betonu nie ma wolnej miłości
— Michał R. Wiśniewski

Superheros patrzy na człowieka, widzi robaka, ale po chwili przygląda się uważniej
— Michał R. Wiśniewski

Powieść środka
— Michał R. Wiśniewski

Chwała ogrodów, błoto i morze
— Michał R. Wiśniewski

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o wilkołakach
— Michał R. Wiśniewski

Kategoria A
— Michał R. Wiśniewski

Trzej mistrzowie
— Michał R. Wiśniewski

Długi film o umieraniu
— Michał R. Wiśniewski

Matrix w majtkach horror show
— Michał R. Wiśniewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.