Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Gary Friedrich, Stan Lee, Marie Severin, Herb Trimpe
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #78: Hulk: Potwór na wolności›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #78: Hulk: Potwór na wolności
Tytuł oryginalnyThe Incredible Hulk: This Monster Unleashed
Scenariusz
Data wydania18 listopada 2015
RysunkiMarie Severin, Herb Trimpe
PrzekładKamil Śmiałkowski, Oskar Rogowski
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN978-83-2820-319-8
Format224s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,90
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Marvel: Klasyczna Sałata Marvela
[Gary Friedrich, Stan Lee, Marie Severin, Herb Trimpe „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #78: Hulk: Potwór na wolności” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Siedemdziesiąty ósmy tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela przynosi zbiór krótkich przygód Hulka z okresu Srebrnej Ery Komiksu pod wspólnym tytułem „Hulk: Potwór na wolności”. Jest też kolejnym dowodem na to, jak bardzo odbiór opowieści obrazkowych zmienił się przez lata.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Klasyczna Sałata Marvela
[Gary Friedrich, Stan Lee, Marie Severin, Herb Trimpe „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #78: Hulk: Potwór na wolności” - recenzja]

Siedemdziesiąty ósmy tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela przynosi zbiór krótkich przygód Hulka z okresu Srebrnej Ery Komiksu pod wspólnym tytułem „Hulk: Potwór na wolności”. Jest też kolejnym dowodem na to, jak bardzo odbiór opowieści obrazkowych zmienił się przez lata.

Gary Friedrich, Stan Lee, Marie Severin, Herb Trimpe
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #78: Hulk: Potwór na wolności›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #78: Hulk: Potwór na wolności
Tytuł oryginalnyThe Incredible Hulk: This Monster Unleashed
Scenariusz
Data wydania18 listopada 2015
RysunkiMarie Severin, Herb Trimpe
PrzekładKamil Śmiałkowski, Oskar Rogowski
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN978-83-2820-319-8
Format224s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,90
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Lubię stare komiksy, ale niektóre, wyciągnięte z odległej przeszłości, pozycje prezentowane w ramach WKKM zupełnie do mnie nie trafiają. I nie wiem z czego to wynika. Być może najlepsze historie z tego okresu znałem wcześniej i idealizowałem sobie klimat tamtej epoki. A może po prostu chodzi o niefortunny wybór konkretnych opowieści. W końcu, jak udowodniły takie dzieła, jak „Dr Strange: Bezimienna Kraina Poza Czasem” czy „Avengers: Narodziny Ultrona” nawet w latach 60. trafiały się perełki, które i dziś doskonale się czyta.
Tym razem otrzymujemy odcinek w całości poświęcony Hulkowi i niestety mam co do niego mieszane uczucia. Z jednej strony prezentuje on Sałatę Marvela, takiego, jakiego wszyscy kochają, czyli współczesnego odpowiednika Dr. Jekylla i Mr. Hyde′a; z drugiej jednak infantylność i brak precyzyjnej wizji całości wyjątkowo przeszkadza w odbiorze.
Przez lata Hulk przechodził liczne metamorfozy, ale tym wcieleniem, które najbardziej się z nim kojarzy jest to, kiedy naukowiec Bruce Banner pod wpływem nagłego wzrostu adrenaliny, zamienia się we wściekłą bestię o ogromnej sile i wytrzymałości, ale dość skromnych zdolnościach intelektualnych. Przerażeni ludzie widzą w nim zagrożenie i zmierzają do jego szybkiej eksterminacji, natomiast sam Hulk pragnie tylko spokoju i nawet chciałby się z kimś zaprzyjaźnić, gdyby tylko znalazła się choć jedna przyjazna dusza, która wykazałaby choć odrobinę współczucia wobec niego. Tymczasem od samego początku „Potwora na wolności”, nieświadomy niczego niezniszczalny osiłek pakuje się w same tarapaty. Najpierw demoluje Asgard, gdzie przeniósł go podstępny Loki, następnie, już na ziemi, musi zmierzyć się z coraz potężniejszymi przeciwnikami, jak Kosmiczny Pasożyt, Rhino, zrzuconym na Stany Zjednoczone przez wojska Mao Tse Tunga niejaki Brakujące Ogniwo (takie rzeczy tylko w latach 60.!), czy Mandaryn. A wszystko po to by trafić w sam środek wewnętrznego sporu w krainie Inhumans. Do tego porzucają go jedyne osoby, na które mógł do tej pory liczyć Rick Jones i Betty Ross.
Kiedy się o tym czyta, może nie wygląda to tak strasznie, ale niestety wykonanie całości cechuje znacznie posunięta archaiczność. Można wybaczyć Hulkowi, że wciąż gada do siebie, co w zamyśle ma tłumaczyć czytelnikom akcję, ale już jego niekonsekwentne zachowania stają się na dłuższą metę irytujące. Na ten przykład, z jednej strony jest uosobieniem brutalnej siły, która wszystko niszczy, by po chwili dojść do wniosku, że nie może pozwolić, by coś się stało ludziom w jego otoczeniu, nawet tym nieprzychylnie nastawionym. Konsekwencja zresztą nie jest najmocniejszą stroną scenarzystów, np. przemiany Bannera w Hulka są nagłe i uzależnione bardziej od ich widzimisię, niż koncepcji postaci. Również dziwne wydaje się, że Zielony kuleje po tym, jak jego ludzka forma została zraniona w nogę, tymczasem w innym momencie Banner dotyka parzącej skóry Brakującego Ogniwa i nie odnosi większych obrażeń, mimo, że przed chwilą sam Hulk ledwo to wytrzymał.
Ogromną zaleta komiksu są natomiast rysunki. Choć widać, że pochodzą z innej epoki, to jednak kreska jednej z nielicznych pań w branży komiksowej, Marie Severin, sprawia, że całość czyta się stosunkowo przyjemnie i nawet największe głupoty scenarzystów mogą im ujść na sucho. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że to jej wersja Hulka jest ta najbardziej ikoniczną, jaka utrwaliła się w zbiorowej świadomości. Niestety jej ciepły styl, dzięki któremu od razu lubi się Sałatę, jest nieco niszczony przez niefrasobliwość kolorystów, którzy dość swobodnie potraktowali swoją pracę, dzięki czemu nie tylko tło z kadru na kadr zyskuje inną barwę, ale nawet ubiory postaci.
Dla kolekcjonerów na pewno „Potwór na wolności” jest istotną publikacją i to do nich jest głównie kierowana. W końcu to z publikowanego w zbiorze „The Incredible Hulk Annual #1” pochodzi słynna okładka, na której nasz bohater dźwiga ogromny ciężar na barkach, niczym Atlas sferę niebieską. Z drugiej strony na okładce WKKM widzimy go jedynie z czterema palcami u nogi. A zatem albo akceptuje się ten klimat i przyjmuje z dobrodziejstwem inwentarza, albo omija wielkim łukiem.
koniec
30 kwietnia 2016

Komentarze

01 V 2016   19:53:21

Jestem dość mało obeznany w komiksach, Hulka znam z filmów. Mógłby mnie ktoś oświecić, czemu recenzent nazywa go Sałatą? Tylko dlatego, że jest zielony, czy jest inny powód?

04 V 2016   08:47:51

@Bertin - Hulka Sałatą żartobliwie zaczął określać Arkadiusz Wróblewski z TM-Semic, który zajmował się (bardzo udanie) kontaktem z czytelnikami. Przydomek ten szybko się przyjął wśród fanów i tak zostało. A czemu Sałata? Myślę, że chodzi po prostu o kolor skóry i nie doszukiwałbym się ukrytych podtekstów.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Game over, man, game over!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dużo szumu i do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kosmos taki wielki, a Avengers malutcy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hail Kapitanie!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Burzy zmysłów nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ubogi klon
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Przyjdzie Galactus i wyrówna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pół na pół
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A co ty robiłeś w 2013 roku?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tak niewielu decyduje za tak wielu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Za dużo bohaterów
— Marcin Knyszyński

Krótko o komiksach: Grudzień 2003
— Sebastian Chosiński, Daniel Gizicki, Piotr Niemkiewicz

Kolorowe, choć czarno-białe
— Piotr Niemkiewicz

Bohater w czerni i bieli
— Marcin Lorek

Tegoż autora

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.