Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

John Byrne, Roger Stern
‹Superbohaterowie Marvela #4: Kapitan Ameryka›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSuperbohaterowie Marvela #4: Kapitan Ameryka
Tytuł oryginalnyCaptain America
Scenariusz
Data wydania15 lutego 2017
RysunkiJohn Byrne
PrzekładMateusz Jankowski
Wydawca Hachette
CyklSuperbohaterowie Marvela
ISBN978-83-2820-944-2
Format200s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Marvel: Te pasy i jasne gwiazdy dumnie łopoczące…
[John Byrne, Roger Stern „Superbohaterowie Marvela #4: Kapitan Ameryka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czy da się stworzyć komiks poświęcony postaci ubranej w amerykańską flagę bez patriotycznego zadęcia? Prawie, o czym świadczy czwarty tom kolekcji Superbohaterowie Marvela „Kapitan Ameryka”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Te pasy i jasne gwiazdy dumnie łopoczące…
[John Byrne, Roger Stern „Superbohaterowie Marvela #4: Kapitan Ameryka” - recenzja]

Czy da się stworzyć komiks poświęcony postaci ubranej w amerykańską flagę bez patriotycznego zadęcia? Prawie, o czym świadczy czwarty tom kolekcji Superbohaterowie Marvela „Kapitan Ameryka”.

John Byrne, Roger Stern
‹Superbohaterowie Marvela #4: Kapitan Ameryka›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSuperbohaterowie Marvela #4: Kapitan Ameryka
Tytuł oryginalnyCaptain America
Scenariusz
Data wydania15 lutego 2017
RysunkiJohn Byrne
PrzekładMateusz Jankowski
Wydawca Hachette
CyklSuperbohaterowie Marvela
ISBN978-83-2820-944-2
Format200s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Mam mieszane uczucia względem Kapitana Ameryki. Patos i szerzenie wartości made in USA są niejako wpisane w jego charakter i niestety czasem dla europejskiego czytelnika z środka kontynentu wręcz nie do przełknięcia. Niemniej od czasu pierwszego zetknięcia się z tą postacią wiele, wiele lat temu, nie przestaje mi się podobać. Moje wewnętrzne dziecko wciąż uważa bowiem, że po prostu świetnie wygląda, czym potrafi rozbudzić wyobraźnię. Tym bardziej cieszę się, że Hachette uraczyło nas zbiorem opowieści o Kapitanie, które nie zawierają co drugą stronę rysunku amerykańskiej flagi, a stanowią kawał solidnej rozrywki w iście przygodowym stylu.
Poprzednie trzy tomu Superbohaterów Marvela prezentowały stosunkowo współczesne historie (przeplatane tymi starszymi), tym razem jednak wszystkie pochodzą z przełomu lat 1980 – 1981 i są zapowiedzią ważnego wydarzenia, a mianowicie świętowaniem czterdziestolecia Kapitana Ameryki (miało to miejsce z 255 zeszycie „Captain America vol. 1”). Za całość odpowiada niebanalny duet – scenariusz napisał ceniony przez czytelników Roger Stern, natomiast rysuje genialny John Byrne, dzięki któremu w dużej mierze grupa X-Men wciąż dziś jest tak popularna.
Ponieważ mamy do czynienia z kilkoma odrębnymi historiami, siłą rzeczy nie wszystkie są w równym stopniu godne uwagi. Na pewno na plan pierwszy wysuwa się ta z zeszytu nr 250, gdzie Kapitan Ameryka dostaje propozycję kandydowania na fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jak wynika z posłowia, Stern zaczerpnął ten pomysł od wcześniej pracujących nad tym tytułem Rogera McKenzie′ego i Dona Perlina. Szkoda jednak, że główna idea, by posadzić Steve′a Rogersa w Białym Domu i przez kolejne cztery lata (albo osiem) publikować jego przygody z tego punktu widzenia, nie została zrealizowana. Nie zmienia to faktu, że niniejszy numer należy do jednego z oryginalniejszych, chociażby dlatego, że osią fabuły nie jest okładanie tarczą kolejnych przeciwników.
Pozostałe odcinki jednak pod tym względem są bardziej tradycyjne. Wpierw Kapitan musiał stawić czoła armii androidów stworzonej przez niejakiego Machinesmitha (na gościnną bijatykę wpadnie również Dragon Man). Pomimo swej naiwności jest to dość intrygująco poprowadzona historia. Następnie naprzeciw Kapitana staną owładnięty rządzą mordu Pan Hyde i szantażowany przez niego francuski superłotr Batroc Leaper. To chyba najlżejsza część zbioru, ale jednocześnie najmniej ciekawa. Co tu dużo mówić, różowe wdzianko Batroca powoduje dziś bezwiedny ironiczny uśmiech na twarzy. Wreszcie mamy kolejną świetną, mającą w sobie klimat wiktoriańskiego horroru, opowieść o poszukiwaniu wampira, który może mieć coś wspólnego ze starym wrogiem Rogersa z czasów wojny, niejakim Baronem Bloodem. Z tej okazji otrzymujemy też garść retrospekcji na temat wydarzeń, o których polski czytelnik raczej nie ma zielonego pojęcia, a także przybliża nam się postacie Spitfire i przede wszystkim Union Jacka, którego po lekturze zapragnąłem poznać bardziej szczegółowo (jest to jakiś pomysł na kolejne odsłony Kolekcji Hachette, choć biorąc pod uwagę zagraniczne wydania, na których bazuje polska edycja, marne są na to szanse).
I tym sposobem dochodzimy do jubileuszowego zeszytu, w którym świętuje się czterdzieste urodziny Steve′a. Jak należy się domyślić jest to ponowne przedstawienie jego początków i momentu, kiedy za sprawą superserum z niezgrabnego młodzieńca, którego nie chcieli nawet zaciągnąć do wojska, przemienił się w symbol walki o amerykański sen. Tym samym Superbohaterowie Marvela zrywają z tradycją prezentowania zeszytów archiwalnych, w których debiutowała tytułowa postać zbioru. Niby mamy dokładnie omówione początki Kapitana, ale ja chętnie przeczytałbym reprint klasycznego, pierwszego komiksu mu poświęconego z kultową okładką, na której nokautuje piąchą samego Adolfa Hitlera. Co prawda otrzymujemy odzwierciedlenie tej sceny przez Johna Byrne′a, ale to jednak nie to samo.
Co tu dużo mówić, nowa kolekcja Hachette trzyma poziom i jeśli tak będzie dalej zdeklasuje konkurentów w postaci Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela i Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics (obie w tej chwili łapią zadyszkę). „Kapitan Ameryka” to jak na razie najlepszy album, jaki się w jej ramach ukazał, co pokazuje, że nawet w niepublikowanych u nas pozycjach z zeszłego wieku tkwi duży potencjał. Jedyne co mnie irytuje, to permanentne używanie zdrobnienia „Kap” w dodatkach przedstawiających jego historię. Horror.
Aha, zapomniał bym – prawie udało się uniknąć patriotycznego zadęcia, nawet w epizodzie poświęconym kandydowaniu na prezydenta, ale szczęśliwie ratuje nas ostatnia strona zbioru z obowiązkową łopoczącą flagą i cytatami hymnu USA.
koniec
18 marca 2017

Komentarze

18 III 2017   09:56:28

"rządza" mordu 😉 Poprawcie szybko.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Game over, man, game over!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dużo szumu i do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kosmos taki wielki, a Avengers malutcy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hail Kapitanie!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Burzy zmysłów nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ubogi klon
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Przyjdzie Galactus i wyrówna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pół na pół
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A co ty robiłeś w 2013 roku?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tak niewielu decyduje za tak wielu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Opanuj się! Czytelnicy patrzą!
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.