Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 13 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Rumiko Takahashi
‹Ranma 1/2 #7›

Ranma 1/2 #7
EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRanma 1/2 #7
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2005
RysunkiRumiko Takahashi
PrzekładMaciej Nowak-Kreyer
Wydawca Egmont
CyklRanma 1/2
Format184s. 115×180mm; oprawa miękka
Cena16,-
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Niespodziewany atak zbola
[Rumiko Takahashi „Ranma 1/2 #7” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Rumiko Takahashi to prawdziwa królowa komediowej mangi, a „Ranma 1/2” to jeden z jej najwspanialszych klejnotów koronnych. W siódmym tomie szalonej opowieści na biednych bohaterów spadnie wielkie nieszczęście. Które dla niepoznaki przybierze bardzo niepozorną postać…

Michał R. Wiśniewski

Niespodziewany atak zbola
[Rumiko Takahashi „Ranma 1/2 #7” - recenzja]

Rumiko Takahashi to prawdziwa królowa komediowej mangi, a „Ranma 1/2” to jeden z jej najwspanialszych klejnotów koronnych. W siódmym tomie szalonej opowieści na biednych bohaterów spadnie wielkie nieszczęście. Które dla niepoznaki przybierze bardzo niepozorną postać…

Rumiko Takahashi
‹Ranma 1/2 #7›

Ranma 1/2 #7
EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRanma 1/2 #7
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2005
RysunkiRumiko Takahashi
PrzekładMaciej Nowak-Kreyer
Wydawca Egmont
CyklRanma 1/2
Format184s. 115×180mm; oprawa miękka
Cena16,-
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Pamiętacie czasy, w których śpiewało się piosenki o Brusie Lee, mistrzu karate? „Ranma 1/2” pozwoli zanurzyć się w takim klimacie wszechobecnego, radosnego mordobicia, gdzie kilka celnych ciosów jest sposobem na powiedzenie „dzień dobry”. Tytułowym bohaterem jest młody adept sztuk walki, który na skutek wypadku w czasie treningu (i spotkania z magicznym źródełkiem) pod wpływem zimnej wody zmienia się w dziewczynę. Ale to tylko hitchockowskie trzęsienie ziemi na dobry początek zwariowanej opowieści o miłości, dumie i przeznaczeniu. I najdziwniejszych sztukach walki, o jakich kiedykolwiek słyszał świat (bojowa jazda figurowa czy bojowa sztuka parzenia herbaty – można spodziewać się naprawdę wszystkiego).
Podobnie jak inne komiksy Rumiko Takahashi, „Ranma 1/2” należy do gatunku shonen, czyli przeznaczona jest dla młodzieży płci brzydkiej. Widać to na pierwszy rzut oka – główny wątek, choć romantyczny, różni się zdecydowanie od tego, co można znaleźć w różnych „Marsach” czy „Brzoskwiniach”. Z drugiej strony – i na szczęście – w „Ranmie” nie znajdziemy motywu zakompleksionego młodzieńca znanego z innych wydanych u nas shonen (np. „Video Girl Ai” czy „Love Hina”) – zapewne dzięki temu, że ten komiks wyszedł spod ręki kobiety. Ręki, która rysuje swój komiks sympatyczną, oldschoolową kreską.
To już (a w zasadzie – dopiero, niech żyją tasiemce!) siódmy tom „Ranmy”. Aby nieco urozmaicić przygody nieszczęsnej gromadki, pani Rumiko zsyła im kogoś do pomocy. Tym razem jest to śmietanka śmietanki, rodzynek każdego ciasta, postać kultowa i godna naśladowania. Mistrz Happosai. W starym, pokrytym zmarszczkami ciele pokurczowatego staruszka mieszka demon. Happosai, dawny nauczyciel Genmo Saotome i Souna Tendo (odpowiednio – ojca Ranmy i jego niechętnej narzeczonej Akane) – i ich największy koszmar. Mistrza nie interesuje już jednak starsze pokolenie, gdyż znalazł sobie nowego kandydata na ucznia, godnego zostać spadkobiercą szkoły walki stylu „wszystko dozwolone”. Nie trzeba mieć matury, by domyślić się, że jego wybór padł na Ranmę. Główny problem z szalonym starcem bierze się jednak z tego, że jest on niepoprawnym zbolem. Niczym ninja wyłania się z mroku, w każdej chwili gotów obmacywać dziewczęta, robić fotki w damskiej przebieralni oraz – to jego numer popisowy – dokonywać hurtowej kradzieży damskiej bielizny. Ranma ma prawdziwego pecha – jako chłopak obrywa od Happosaia-mistrza-sztuk-walki, jako dziewczyna musi znosić zaloty Happosaia-nieuleczalego-zbola. Ale im gorzej dla Ranmy, tym lepiej dla czytelnika – oto kolejna porcja beztroskiej, szalonej zabawy i kupa śmiechu.
Rumiko Takahashi ma talent do tworzenia zabawnych postaci, ale Happosai to coś więcej. To personifikacja ciemnej strony każdego fana mangi, prawdziwa twarz perwersa żyjącego w każdym z nas. Lektura obowiązkowa – chyba że boisz się spojrzeć w twarz zbola i zobaczyć w niej swoje odbicie.
Plusy:
  • Happosai
  • humor
  • fajne dziewczyny
Minusy:
  • taka sobie jakość polskiego wydania
koniec
5 lutego 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Plateau
Marcin Knyszyński

12 V 2024

Erica Slaughter nadal poluje na potwory czające się w mroku i karmiące się ludzkim (a właściwie dziecięcym) strachem. Formuła cały czas ta sama, tematyka również, grafika oczywiście także. Znamy to – coś, co sprawdza się od zawsze, zazwyczaj (choć nie zawsze) sprawdzać się będzie w przyszłości. W przypadku omawianej dziś serii ta reguła działa bez błędu.

więcej »

Napoleon i jego cień
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

11 V 2024

Czy jeśli założymy, że Napoleon Bonaparte był siłą Yang, to gdzieś istniała odpowiadająca mu siła Yin? Odpowiedź na to pytanie przynoszą "Dwie maski", spory objętościowo album wydany przez Lost in Time.

więcej »

Drugi etap zemsty
Maciej Jasiński

10 V 2024

Po wielu dekadach królowania na ekranach, westerny straciły mocno na popularności. Jednak ostatnio można zaobserwować powrót do tego gatunku nie tylko w Hollywood, ale też w komiksach europejskich. W Polsce komiksowych westernów nie powstaje obecnie zbyt dużo, a tak naprawdę jedyną serią jest „Wounded”, której autorem jest Mikołaj Spionek.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Jeden z wielu
— Łukasz Bodurka

Przez świat z demonem
— Michał R. Wiśniewski

Tegoż autora

Dlaczego robisz mi to, Polsko
— Michał R. Wiśniewski

W domach z betonu nie ma wolnej miłości
— Michał R. Wiśniewski

Superheros patrzy na człowieka, widzi robaka, ale po chwili przygląda się uważniej
— Michał R. Wiśniewski

Powieść środka
— Michał R. Wiśniewski

Chwała ogrodów, błoto i morze
— Michał R. Wiśniewski

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o wilkołakach
— Michał R. Wiśniewski

Kategoria A
— Michał R. Wiśniewski

Trzej mistrzowie
— Michał R. Wiśniewski

Długi film o umieraniu
— Michał R. Wiśniewski

Matrix w majtkach horror show
— Michał R. Wiśniewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.