Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Brad Meltzer, Rags Morales
‹Kryzys tożsamości›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKryzys tożsamości
Tytuł oryginalnyIdentity Crisis
Scenariusz
Data wydania22 kwietnia 2015
RysunkiRags Morales
PrzekładJakub Syty
Wydawca Egmont
CyklDC Deluxe
ISBN978-83-281-1017-5
Format272s. 191×289mm; oprawa twarda
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Miękkie podbrzusze
[Brad Meltzer, Rags Morales „Kryzys tożsamości” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Kryzys na nieskończonych ziemiach” z 1985 roku był największym wydarzeniem minionego wieku w DC Comics. Od tamtej pory przez długi czas nikt nie używał słowa „crisis” – tak jak miało to miejsce wcześniej – do określania wielkich, przełomowych fabuł przetaczających się przez różne tytuły wydawnictwa. Zrobił to dopiero Brad Meltzer na samym początku dwudziestego pierwszego wieku, kiedy to rany zadane Ameryce we wrześniu 2001 roku były jeszcze świeże. Otrzymujemy „kryzys” DC w wymiarze mini.

Marcin Knyszyński

Miękkie podbrzusze
[Brad Meltzer, Rags Morales „Kryzys tożsamości” - recenzja]

„Kryzys na nieskończonych ziemiach” z 1985 roku był największym wydarzeniem minionego wieku w DC Comics. Od tamtej pory przez długi czas nikt nie używał słowa „crisis” – tak jak miało to miejsce wcześniej – do określania wielkich, przełomowych fabuł przetaczających się przez różne tytuły wydawnictwa. Zrobił to dopiero Brad Meltzer na samym początku dwudziestego pierwszego wieku, kiedy to rany zadane Ameryce we wrześniu 2001 roku były jeszcze świeże. Otrzymujemy „kryzys” DC w wymiarze mini.

Brad Meltzer, Rags Morales
‹Kryzys tożsamości›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKryzys tożsamości
Tytuł oryginalnyIdentity Crisis
Scenariusz
Data wydania22 kwietnia 2015
RysunkiRags Morales
PrzekładJakub Syty
Wydawca Egmont
CyklDC Deluxe
ISBN978-83-281-1017-5
Format272s. 191×289mm; oprawa twarda
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Siedmioczęściowy „Identity Crisis”, wydany między sierpniem 2004 a lutym 2005 roku, nie był typowym komiksem superbohaterskim. Jak to ładnie określił sam autor – nie używamy tu teleskopu, w celu wypatrzenia jakiegoś nadciągającego globalnego zagrożenia, lecz raczej mikroskopu, aby wejrzeć w głąb poharatanych i lekko zepsutych dusz superherosów. Bohaterów zmuszonych przez rzeczywistość do porzucenia ideałów jakim powinni służyć.
Złoczyńcy postanowili uderzyć w superbohaterską społeczność DC Comics trochę tak, jak terroryści w Amerykę w 2001 roku. Tam, gdzie boli najbardziej – nie bezpośrednio w nich, lecz w ich bliskich. Ukochana żona Elongated Mana z Ligi Sprawiedliwości zostaje spalona we własnym mieszkaniu, anonimowy napastnik próbuje zamordować żonę Atoma a Lois Lane dostaje liściki z pogróżkami. Superbohaterowie nie spotkali się wcześniej z takim atakiem – najgorsza jest świadomość, że ktoś poznał ich sekretne tożsamości. „Maski nosimy nie dla nas samych, lecz dla naszych bliskich. Maski chronią nasze dzieci, żony i rodziców” – okazuje się, że jednak nie do końca.
W społeczności trykociarzy wrze. Herosi ruszają masowo po odpowiedzi – najbliżej prawdy zdaje się być grupa skupiona wokół Batmana, Green Arrowa, Wally’ego Westa i Kyle’a Raynera, ostatniej Zielonej Latarni. Poruszenie daje się odczuć również po tej łotrowskiej stronie DC Comics – wszyscy patrzą na siebie i wzruszają w niewiedzy ramionami. Kto zatem stoi za całą intrygą? Brad Meltzer napisał rasowy kryminał według procedury używanej od dziesiątek lat. Mamy wciągającą akcję, śledztwo, suspens, nieoczekiwane zwroty akcji i niespodzianki fabularne. Wszystko to jest w dodatku rewelacyjnie narysowane – Rags Morales, specjalista od realistycznej kreski, choć przechodzącej czasem w niepokojąco groteskową, wykonał znakomitą robotę.
Ale „Kryzys tożsamości” nie jest po prostu kryminałem. W pewnym sensie wydaje się być reakcją zarówno na ówczesne trendy w mainstreamie DC Comics jak i sytuację społeczną kraju po atakach 11 września. Trwająca już od kilkunastu lat Mroczna Era komiksu amerykańskiego przyniosła – jak można było się spodziewać – mrok. Gdy podczas Srebrnej Ery wszyscy byli jak John Wayne w „Rio Bravo”, tak teraz wszyscy chcą być Clintem Eastwoodem w „Bez przebaczenia”. Główni bohaterowie „Kryzysu tożsamości” podczas kolejnych etapów śledztwa docierają do pewnych wstydliwych, wielce kontrowersyjnych prawd o sobie, własnej przeszłości i trudnych, bardzo niejednoznacznych moralnie wyborach, których musieli kiedyś dokonać. Herosi Mrocznej Ery DC Comics nie są już kryształowi, nie są już moralnymi drogowskazami – środki, jakie muszą podejmować w obronie swoich bliskich, byłyby nie do pomyślenia jeszcze trzydzieści lat wcześniej.
„Kryzys tożsamości” pokazuje zło, takie prymitywne i bezsensowne – najgorsze jest to, że nie mamy do czynienia ze złem dostrzeganym przez wspomniany, metaforyczny „teleskop”. Widać je przez „mikroskop” – w pewny momencie niemal dosłownie. Zło jest tu bardzo przyziemne, absurdalnie prozaiczne – przez co naprawdę przerażające. Znajdziemy w komiksie kilka scen kontrowersyjnych i budzących poważny dyskomfort – dostajemy dokładnie taki cios w miękkie podbrzusze, jaki otrzymali superbohaterowie. „Superbohaterowie”? Po „Kryzysie tożsamości” może raczej „superludzie”. Albo „ludzie” po prostu – Brad Meltzer wyraźnie sugeruje, że jego celem było wyłuskanie spod tych wszystkich masek i kostiumów „człowieka”, takiego wrażliwego na ciosy i życiowe tragedie. Herosi płaczą, cierpią, mszczą się, łamią prawo i wyją w deszczu do księżyca.
Komiks oczywiście skrytykowano. Nazwano go zbyt destrukcyjnym, burzącym posąg superherosa (tak jakby nikt nie zauważył, że Alan Moore i Frank Miller zaczęli ten proces już w 1986 roku), usprawiedliwiającym czynienie zła w imię dobra i ciągnącym w dół moralne wartości DC Comics. Była to jednak moim zdaniem naturalna kolej rzeczy – uniwersum DC podążało w mrok i swego rodzaju nihilizm. Superbohaterom już nie ufano – sam Batman w późniejszych komiksach stworzył „Brata Oko”, czyli satelitę, którego zadaniem było baczne przyglądanie się niestabilnej, trykociarskiej społeczności. To z kolei przyczyniło się do najważniejszego wydarzenia uniwersum DC pierwszych dwóch dekad po „Kryzysie na nieskończonych Ziemiach”. Młody wilk, błyskotliwy i obiecujący scenarzysta, Geoff Johns napisał wkrótce rzecz, która miała lekko skorygować kurs wydawnictwa – nadszedł „Nieskończony kryzys”.
koniec
9 sierpnia 2021

Komentarze

09 VIII 2021   19:13:27

Typowa niekompetencja jak to w Esensji - redaktorek zapomniał że do Kryzysów zalicza się Zero Hour: A crisis in time. Za to Infinite Crisis "oficjalnie" nie jest kryzysem.

09 VIII 2021   19:51:33

Poproszę o jakieś wiarygodne źródło informacji, w którym jest mowa o tym, że "Infinite Crisis" nie jest "oficjalnym" kryzysem.

Omawiany "Identity Crisis" nie jest, to fakt (zresztą nigdzie nie jest tu napisane, że jest). Ale "Infinite Crisis" jak najbardziej.

A co do "Zero Hour" to jest tak, że nie jest to żaden wielki Kryzys (jak ten z 1985, czy właśnie "Infinite"). To była tak właściwie korekta po "Kryzysie na nieskończonych Ziemiach" - DC Comics tworzyło nowe historie pokryzysowych herosów (np. "Man of Steel" Byrne'a) i zaczęły się pojawiać pewne nieścisłości - scenarzyści znów zaczęli "grzeszyć" pewnym brakiem komunikacji
i spójności. "Zero Hour" to wyprostował. Ale fakt, zapomniałem, ze miał podtytuł - Crisis in Time.

13 VIII 2021   09:29:00

Całe szczęście, że jest Internet i można podbudować sobie zakompleksione ego nazywając autora pogardliwie "redaktorkiem". Świadczy to o komentatorze, a nie autorze.
Przy okazji: rewelacyjna okładka. Świetny pomysł idealnie pasujący do tytułu.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Superchłopcy też płaczą
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Amazonka w wersji deluxe
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.