Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Geoff Johns, Drew Johnson, Rags Morales, James Raiz, Greg Rucka
‹Wonder Woman #2 (Greg Rucka)›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWonder Woman #2 (Greg Rucka)
Scenariusz
Data wydania27 czerwca 2018
RysunkiJames Raiz, Drew Johnson, Rags Morales
Wydawca Egmont
CyklWonder Woman
ISBN9788328134300
Format320s. 180x275 mm
Cena109,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Amazonka w wersji deluxe
[Geoff Johns, Drew Johnson, Rags Morales, James Raiz, Greg Rucka „Wonder Woman #2 (Greg Rucka)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Długo, bo aż rok musieliśmy czekać na kontynuację przygód Wonder Woman ze scenariuszem Grega Rucki w ramach serii „DC Deluxe”. Na szczęście wreszcie jest i to, co można o nim powiedzieć, to, że opłacało się być cierpliwym.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Amazonka w wersji deluxe
[Geoff Johns, Drew Johnson, Rags Morales, James Raiz, Greg Rucka „Wonder Woman #2 (Greg Rucka)” - recenzja]

Długo, bo aż rok musieliśmy czekać na kontynuację przygód Wonder Woman ze scenariuszem Grega Rucki w ramach serii „DC Deluxe”. Na szczęście wreszcie jest i to, co można o nim powiedzieć, to, że opłacało się być cierpliwym.

Geoff Johns, Drew Johnson, Rags Morales, James Raiz, Greg Rucka
‹Wonder Woman #2 (Greg Rucka)›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWonder Woman #2 (Greg Rucka)
Scenariusz
Data wydania27 czerwca 2018
RysunkiJames Raiz, Drew Johnson, Rags Morales
Wydawca Egmont
CyklWonder Woman
ISBN9788328134300
Format320s. 180x275 mm
Cena109,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nazwa „Deluxe” zobowiązuje i kierownictwo Egmontu zdawało sobie z tego sprawę. Dlatego też, poza niekwestionowanymi walorami artystycznymi, album został bardzo elegancko wydany w twardej oprawie. Do tego mamy do czynienia z autentyczną cegłą, ponieważ liczy on ponad 300 stron, szczelnie wypełnionych akcją. Jedni mogą to uznać za wadę, ale ja akurat cieszę się, że nie marnowano miejsca na wątpliwej jakości dodatki, tylko skupiono się na opowieści.
Całość zaczyna się w miejscu, w którym zostaliśmy na końcu poprzedniego tomu. Chmury nad Wonder Woman piętrzą się coraz bardziej, a problemów przybywa. I to na wielu płaszczyznach, albowiem musi wykazać się umiejętnościami zarówno umysłowymi, jak i fizycznymi, a nawet zdolnością negocjacji. Z jednej strony jej rodzinna wyspa Temiskira została zrujnowana, a na horyzoncie czają się wrogie okręty marynarki Stanów Zjednoczonych, z drugiej boginie, na czele z Ateną chcą obalić Zeusa, do czego Diana będzie musiała walnie się przyczynić. Wreszcie musi także pełnić tradycyjną rolę superbohaterki i wspierać Ligę Sprawiedliwości. Jakby tego było mało, przeciw niej spiskują wiedźma Kirke, szefowa koncernu farmaceutycznego Veronica Cale i poluje na nią odrodzona Meduza.
Mieszanie wątków politycznych, socjologicznych i mitycznych uważam za największą sztukę, jaką dokonał Greg Rucka. Zwłaszcza, że przenikanie tych elementów wyszło mu wyjątkowo zgrabnie. W pierwszym tomie odbiło się to co prawda na samej głównej bohaterce, która nieco została zepchnięta na bok, ale w jej miejsce weszły pełnokrwiste postacie poboczne. Diana zaś mogła spokojnie pozować na posągową pół-boginię, sprawiającą wrażenie oderwanej od naszej rzeczywistości. Zabieg ten sprawił, że wielu recenzentów (w tym sługa uniżony) zachwyciło się tym, jak doskonale scenarzysta rozumie postać, o której pisze.
W tomie drugim akcenty zostały rozłożone już nieco inaczej. Czytając go nie mamy wątpliwości, kto tu gra pierwsze skrzypce. Jest mniej politykowania i feminizowania, a więcej tradycyjnego mordobicia. Na szczęście nie definiuje ono całego komiksu, a jedynie stanowi kulminację kilku wątków. Tym najbardziej emocjonującym jest oczywiście pojedynek z Meduzą, który nie zakończy się bez ofiar.
Jedynym słabszym elementem całości jest zeszyt, który oryginalnie pochodzi z serii poświęconej Flashowi („Flash vol. 2” nr 219), a to dlatego, że najbardziej zbliżaja się klimatem do tradycyjnego komiksu superbohaterskiego. Sama historia może nie jest taka zła, albowiem zawiera ciekawie poprowadzony wątek głównego antagonisty Zooma, który generalnie nie jest superłotrem czystej wody. Niemniej umieszczona między mitycznymi losami Diany, sprawia wrażenie wtrętu z całkiem innej bajki.
Od strony graficznej albumowi nie można wiele zarzucić. Choć Greg Rycka współpracował z wieloma rysownikami, głównie obserwujemy prace Drew Johnsona i Ragsa Moralesa, które stanowią solidne rzemiosło, ale nie rzucają na kolana. W tej kategorii wciąż wygrywa twórca okładek do oryginalnych zeszytów „Wonder Woman” – J.G. Jones. Każda z nich nadaje się na plakat na ścianę.
Podobno pierwszy tom przygód Amazonki ze scenariuszem Grega Rucki nie sprzedawał się tak dobrze, jak zakładało wydawnictwo, ale co się dziwić, w końcu to wydatek rzędu ponad 100 zł. Niemniej mam nadzieję, że nie przeszkodzi to w opublikowaniu kolejnej, ostatniej części zbioru, albowiem, jak mało która albumowa pozycja, ta warta jest swojej ceny.
PS. Zastanawiam się, czy tylko w moim egzemplarzu kilka stron się dubluje, czy to cecha całego nakładu?
koniec
22 lipca 2018

Komentarze

25 VII 2018   23:52:55

W moim egzemplarzu nie było żadnych zdublowanych stron.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Miękkie podbrzusze
— Marcin Knyszyński

Wielowymiarowa posągowa Amazonka
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Superchłopcy też płaczą
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.