Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Al Ewing, Simone Di Meo
‹Znajdujemy ich, gdy są już martwi #3: Dusza›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZnajdujemy ich, gdy są już martwi #3: Dusza
Tytuł oryginalnyWe Only Find Them When They're Dead, vol. 3
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2023
RysunkiSimone Di Meo
PrzekładPaweł Bulski
Wydawca Non Stop Comics
CyklZnajdujemy ich, gdy są już martwi
ISBN9788382305067
Format144s. 170 × 260 mm
Cena59,90
Gatunekgroza / horror, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wszystko jest lepsze od śmierci
[Al Ewing, Simone Di Meo „Znajdujemy ich, gdy są już martwi #3: Dusza” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Non Stop Comics zakończyło we wrześniu dwie trzytomowe serie. Jedną z nich jest opowieść o tytule niezwykle charakterystycznym – „Znajdujemy ich, gdy są już martwi”. Ambitne, nie serwuje prostej rozrywki, lecz każe się chwilę zastanowić, to science fiction nie odpowiada jasno na pytania stawiane podczas lektury dwóch pierwszych tomów. I bardzo dobrze – bo tu ich być nie może.

Marcin Knyszyński

Wszystko jest lepsze od śmierci
[Al Ewing, Simone Di Meo „Znajdujemy ich, gdy są już martwi #3: Dusza” - recenzja]

Non Stop Comics zakończyło we wrześniu dwie trzytomowe serie. Jedną z nich jest opowieść o tytule niezwykle charakterystycznym – „Znajdujemy ich, gdy są już martwi”. Ambitne, nie serwuje prostej rozrywki, lecz każe się chwilę zastanowić, to science fiction nie odpowiada jasno na pytania stawiane podczas lektury dwóch pierwszych tomów. I bardzo dobrze – bo tu ich być nie może.

Al Ewing, Simone Di Meo
‹Znajdujemy ich, gdy są już martwi #3: Dusza›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZnajdujemy ich, gdy są już martwi #3: Dusza
Tytuł oryginalnyWe Only Find Them When They're Dead, vol. 3
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2023
RysunkiSimone Di Meo
PrzekładPaweł Bulski
Wydawca Non Stop Comics
CyklZnajdujemy ich, gdy są już martwi
ISBN9788382305067
Format144s. 170 × 260 mm
Cena59,90
Gatunekgroza / horror, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Lektura trzeciego albumu ma sens tylko w przypadku dobrej znajomości dwóch poprzednich – to jest tak naprawdę jedna opowieść, zamknięta w piętnastu częściach, nieustannie nawiązująca do wcześniejszych odcinków. Osoby nieznające w ogóle tego komiksu odsyłam do recenzji tomu pierwszego, a pozostałych zapraszam do kolejnego skoku w czasie. Fabułę tomów pierwszego i drugiego dzieli pięćdziesiąt lat. Pamiętamy smutną historię Georges’a Malika, kapitana statku kosmicznego pozyskującego surowce z ciał martwych bogów unoszących się w przestrzeni kosmicznej. Gdy ruszył w nieznane, aby odnaleźć wreszcie boga żywego, zniknął i powrócił jako obiekt kultu – sam stał się rzeczonym martwym bogiem wielkości asteroidy orbitującym nieopodal odległej ludzkiej kolonii, gdzieś na obrzeżach galaktycznej cywilizacji. Drugi tom opowiada o bezczelnej kradzieży gigantycznego boskiego ciała przez dawnych towarzyszy Malika i następującej po niej eksplozji malikizmu, czyli nowej galaktycznej religii. Akcja trzeciego tomu rozpoczyna się znowu po niemal półwiecznej przerwie – bez obaw, będą retrospekcje.
Al Ewing od samego początku zaplanował tę historię jako całość zamkniętą w niewielkiej ilości odcinków i wyraźnie podzieloną na trzy części. Głównym bohaterem ostatniej jest Thierry-9, android zbudowany z materii wyekstrahowanej z ukradzionego ciała boga Malika i dzięki temu posiadający fragmenty jego wspomnień. Jego twórcy wysyłają go w tę samą podróż, którą kiedyś odbył Malik – być może to pozwoli im odkryć tajemnice bogów i zrozumieć ich naturę. Tymczasem na obrzeżach kosmicznej cywilizacji trwa wojna religijna – znany z tomu drugiego przywódca malikistów Czcigor Bristow postanawia przypuścić ostateczny atak na Kraje Wewnętrzne. Zapowiada się mnóstwo akcji, kosmicznych pościgów i pojedynków (?). No, nie do końca. Nie o nie tu chodzi.
„Znajdujemy ich, gdy są już martwi” jest komiksem, który pyta na co dziesiątej stronie: „czym jest życie?”. Nie udziela ostatecznie jednoznacznej odpowiedzi, ale zdecydowanie twierdzi, że wszystko jest lepsze od śmierci. Dzieło Ewinga i Di Meo jest afirmacją istnienia, nową definicją cyklu życia, utwierdzeniem nas w przekonaniu, że to, co żyje, chce pozostać przy życiu. Bezmiar kosmosu czyni każdą istotę żywą niemal niczym, przynajmniej w ujęciu fizycznym. Tym bardziej jego znaczenie wzrasta w ujęciu duchowym, jest czymś zdecydowanie więcej niż tylko wysoko zorganizowanym układem cząstek. Po zakończeniu lektury bardzo dobrze rozumiemy ideę Ewinga – wiemy, co chciał powiedzieć – i łączymy kropki rozrzucone przez wcześniejsze albumy. Niedosyt pozostawia jednak sposób wyjaśnienia natury bogów i tego, skąd pochodzą, kim/czym są i dlaczego są. My oczywiście wiemy, co symbolizują i w jakim celu używa ich Ewing – ale właśnie, to są pewne fabularne symbole i spoza tej symbolicznej sfery nie wychodzą. Musimy przyjąć ich istnienie, bo tak nam wmawia autor, ale nie uprawomocnia tego sama fabuła i konstrukcja świata przedstawionego.
Simone Di Meo pasuje tu ze swoim stylem idealnie – Jack Kirby byłby dumny. Duża dawka mangi, jaskrawych barw, szalonego kadrowania i hollywoodzkiej narracji graficznej. „Znajdujemy ich, gdy są już martwi” mogłoby z powodzeniem trafić na ekrany – oczywiście w wersji animowanej i koniecznie autorstwa włoskiego grafika. Dwa pierwsze tomy oceniłem pozytywnie, choć powściągliwie – trzeci stawiam najwyżej i zdecydowanie polecam. Ale – co znów podkreślam – tylko tym czytelnikom, którzy czytali poprzednie.
koniec
11 października 2023

Komentarze

11 X 2023   14:10:04

- Bóg nie żyje - przerwał jej. - Znaleźli jego szczątki w roku 2019. Unosiły się w przestrzeni blisko Alfy.

Philip K. Dick, Nasi przyjaciele z Frolixa 8

11 X 2023   22:29:54

Dokładnie! Nawet o tym pisałem przy okazji cyklu o twórczości Dicka.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

O kilku takich, co ukradli boga
— Marcin Knyszyński

Oto ciała ich
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.