Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Christophe Blain
‹Pirat Izaak›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPirat Izaak
Tytuł oryginalnyIsaac, le pirate
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2008
RysunkiChristophe Blain
Wydawca Egmont
Cena75,00
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Bierni wobec przygody, bierni wobec życia
[Christophe Blain „Pirat Izaak” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Roztrzepany żydowski malarz wśród piratów - to brzmi jak scenariusz komedii, ale choć humoru i przygód w „Piracie Izaaku” nie brak, nie jest to historia czysto rozrywkowa.

Jakub Gałka

Bierni wobec przygody, bierni wobec życia
[Christophe Blain „Pirat Izaak” - recenzja]

Roztrzepany żydowski malarz wśród piratów - to brzmi jak scenariusz komedii, ale choć humoru i przygód w „Piracie Izaaku” nie brak, nie jest to historia czysto rozrywkowa.

Christophe Blain
‹Pirat Izaak›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPirat Izaak
Tytuł oryginalnyIsaac, le pirate
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2008
RysunkiChristophe Blain
Wydawca Egmont
Cena75,00
Gatunekprzygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Opowieść zaprezentowana przez Christophe Blaine′a to właściwie dwa osobne, zaczynające się w tym samym punkcie, ale niesplatające się (jeszcze – polskie wydanie nie obejmuje wszystkich przygód Izaaka) wątki. Z jednej strony jest to historia żydowskiego malarza mieszkającego w XVIII-wiecznej Francji, a z drugiej perypetie jego narzeczonej gojki. Nominalnie to Izaak jest bohaterem i to on przeżywa zupełnie fantastyczne przygody, ale historia Alicji wydaje się być ciekawsza.
Dziewczyna została bowiem na lodzie. Izaak jest marzycielem, który równie wiele uwagi co narzeczonej poświęca swojemu malarstwu i snuciu planów o morskich wyprawach. Nic więc dziwnego, że gdy trafia się okazja – co prawda może nie do końca świadomie i troszkę wbrew swej woli – wybiera się w podróż do Ameryki. Rychło okazuje się, że statek, na który Izaak się zaokrętował, jest piracką fregatą – a na takiej łajbie o przygody nietrudno, jednak niekoniecznie tak wdzięczne, jak na obrazach malarza. Jego dzieje zatem to kolaż przypadków zabawnych ze smutnymi, prawie-że-fantastycznych z historycznymi. Jakimś specjalnym nowatorstwem w ich wymyślaniu Blaine się nie popisał, ale też nie sposób zarzucić im czegoś konkretnego. Pewne wątpliwości budzi tylko zacięcie parodystyczne – czasami naprawdę ciężko wyczuć, czy autor sobie kpi, czy mówi poważnie, zwłaszcza że humor wkrada się nawet w najbardziej dramatyczne sceny (np. gdy głód dziesiątkuje załogę). Udały się za to barwne postacie, jak choćby kapitan – człowiek cokolwiek stuknięty, przekonany o własnej misji, w dodatku o wyjątkowo chwiejnych nastrojach, ale wzbudzający sympatię swoimi nieco naiwnymi marzeniami o zostaniu odkrywcą.
Ciekawsza, choć zepchnięta na drugi plan i mniej widowiskowa, jest historia Alicji. Po wyjeździe Izaaka pewna, że narzeczonego nie będzie jedynie przez krótką chwilę, boryka się z problemami finansowymi, ale też z nowymi adoratorami. W opowieści o jej losach widać też, że komiks jest skierowany do dorosłych nie tylko ze względu na bezpruderyjny język i odważne sceny łóżkowe – wagę dylematów stojących przed dziewczyną w pełni zrozumie tylko dojrzały czytelnik. Na przykładzie Alicji Blaine prezentuje bowiem naprawdę ciężki los, który 300 lat temu był udziałem bardzo wielu mieszczan. Co prawda tu też można się doszukać lekkiej kpiny z powieści traktujących o Francuzach doby przedrewolucyjnej – właśnie dlatego, że Alicja jest wręcz podręcznikowym przykładem bohatera takich historii, któremu trafia się cały katalog obowiązkowych przypadków, zrządzeń losu itp. Co nie przeszkadza emocjonować się jej perypetiami i śledzić ich z ciekawością, a później może nawet refleksją.
Ta ostatnia przychodzi po lekturze obu przeplatających się historii na jednej wspólnej płaszczyźnie – zastanowienia nad biernością. Zarówno Izaak, jak i Alicja to nie bohaterowie miotani namiętnościami, ale marionetki popychane przez bieg historii. Owszem, biorą udział w wydarzeniach, ale jakby bardziej stali z boku – szczególnie widoczne jest to u Izaaka, który jako rysownik przypisuje sobie rolę jedynie dokumentalisty wyprawy morskiej, a nie jej pełnego uczestnika (tym boleśniejsze jest jego zderzenie z rzeczywistością w chwili kryzysu załogi). Jednak znów ciekawszą rolę ma Alicja – ona miejscami nawet przejawia jakąś aktywność, ale ostatecznie zawsze daje się popychać wydarzeniom. Jej potrzeby – finansowe, erotyczne, sercowe, rodzinne – dominują i determinują jej los, nie jest w stanie się im przeciwstawić, a co gorsza, bywa w swoich wyborach bardzo niekonsekwentna. W kontekście dość poważnych wydarzeń – podróż na koniec świata, zdrada ukochanej osoby – nie sposób nie poddać się refleksji, że gdy do wielkich zdarzeń prowadzą bardzo błahe początkowo wybory, trudno jest zachować silny charakter.
Stronie graficznej nie sposób nic zarzucić: autor konsekwentnie korzysta z umownego, nieco karykaturalnego stylu, który nadaje całej historii lekkości. Na pierwszy rzut oka widać, kto jest zbirem, kto poczciwcem, a kto szaleńcem – i to mimo że z początku kreska wygląda na bardzo niedbałą. Ładnie też wykorzystane są kolory, biorące spory udział w różnicowaniu poszczególnych scenerii – od egzotycznych wysp przez lupanary Karaibów po lodowce Antarktydy. Rysunki, wespół z dowcipnymi dialogami i prostym językiem, pełnią też inną rolę – rozjaśniają nieco dość poważną fabułę, powodując, że „Pirat Izaak” balansuje gdzieś na granicy między humoreską a dziełem poważnym, komiksem przygodowym a dramatem historycznym. Oczywiście do takiego balansowania czytelnik musi się przyzwyczaić, ale nie powinno to sprawić większych kłopotów.
Komiks Christophe Blaine′a nie jest arcydziełem ani kamieniem milowym, ale jest za to całkiem wciągającą i niegłupią opowieścią. Czy to usprawiedliwia obsypanie nagrodami i wydanie w prestiżowej serii? Tu już każdy sam musi sobie odpowiedzieć… Jednak spróbować warto.
koniec
23 marca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Jak zbudowano Donżon?
— Maciej Jasiński

Ten (pół)pies naprawdę potrafi wkurzyć!
— Sebastian Chosiński

House of words
— Paweł Ciołkiewicz

Reduktor nudności
— Paweł Sasko

Tegoż autora

Więcej wszystkiego co błyszczy, buczy i wybucha?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Nieprawdziwi detektywi
— Jakub Gałka

O tych, co z kosmosu
— Paweł Ciołkiewicz, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Wszyscy za jednego
— Jakub Gałka

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

Przygody drugoplanowe
— Jakub Gałka

Ranking, który spadł na Ziemię
— Sebastian Chosiński, Artur Chruściel, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Ludzie jak krewetki
— Jakub Gałka

Katana zamiast pazurów
— Jakub Gałka

Trzy siostry Thorgala
— Jakub Gałka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.