Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Fantastyczne Zaodrze (14) – przegląd prasy (zima 2022 – wiosna 2023)

Esensja.pl
Esensja.pl
Andreas „Zoltar” Boegner
1 2 »
Niemieckie miesięczniki o tematyce science fiction zostały zastąpione przez magazyny internetowe i zniknęły z rynku. Nie znaczy to jednak, że rynek nie ma do zaoferowania stosunkowo bogatego zestawu odpowiednich czasopism.

Andreas „Zoltar” Boegner

Fantastyczne Zaodrze (14) – przegląd prasy (zima 2022 – wiosna 2023)

Niemieckie miesięczniki o tematyce science fiction zostały zastąpione przez magazyny internetowe i zniknęły z rynku. Nie znaczy to jednak, że rynek nie ma do zaoferowania stosunkowo bogatego zestawu odpowiednich czasopism.
Geek! 64 i 65
Magazyn „Geek!” istnieje od 2012 a nazwa jego docelowych czytelników widnieje oczywiście w tytule czasopisma. Sześć razy w roku fani science fiction, fantasy i horroru mogą w tej hybrydzie „Nowej Fantastyki” i „Kina” poczytać o wszelakich wydarzeniach w fandomie. Czasopismo relacjonuje na stu bogato ilustrowanych stronach przede wszystkim z barwnego świata filmu i serii telewizyjnych.
Zajrzałem do numeru 64, który pojawił się jeszcze w grudniu zeszłego roku. Obok tematu przewodniego, czyli serii raczej ogólnych relacji ze świata drugiej części „Avatara” i krótkich wywiadów z obsadą filmu, znajdziemy tutaj artykuły o wiedźmińskim prequelu „Rodowód krwi”, marvelowskiej „Kwantomanii” (trzeci film o Ant-Manie), przez co niektórych z utęsknieniem wyczekiwanym końcu telenoweli z zombiakami, czyli o „The Walking Dead”, kolejnej serii ze świata Star Treka („Strange New Worlds”) oraz o „Wednesday”, czyli historii ponurej córki państwa Addamsów.
Podobnie jak w temacie przewodnim zeszytu, mamy do czynienia z prostymi tekstami w stylu „patrzcie, tu jest coś fajnego do obejrzenia”. Jedynie artykuł o „Wednesday”, oceniający serię raczej negatywnie, odbiega od reguły. Oszałamiająco kolorowy i niespokojny layout numeru sprawia przy tym wrażenie, jakby został sklecony z papierków po cukierkach. Czułem się miejscami żywcem przeniesiony na łamy czasopisma „Bravo” z lat osiemdziesiątych (czyżby nieoczekiwana, a tematycznie jakże pasująca, podróż w czasie?).
Redakcja „Geek!” ma jednak i dobre pomysły. Ubawiła mnie dwustronicowa sekcja pt. „Geek! Stuff”, w której przedstawiono wszelakiej maści gadżety, z jakich prawdziwy nerd nie powinien pod żadnym pozorem rezygnować. Obok pucharu z okiem Saurona, bombkami choinkowymi w kształcie Gremlinów, paszportem Zjednoczonej Federacji Planet, hełmem Czarnej Pantery i dozownikiem na mydło w kształcie Grogu znalazłem tutaj formę do smażenia jajek sadzonych w kształcie… penisa oraz czarną kostkę Rubika, której kolory pojawiają się dopiero po podgrzaniu jej elementów przez palce graczy. „M-masz! Po-poszalej!”, jak mawiał Funky Koval.
Po opatrzeniu się z produktem w numerze 64, lektura następnego wydania z lutego tego roku nie nastręczała już takich trudności. Człowiek do wszystkiego może się przyzwyczaić… Björn Sülter, redaktor naczelny pisma, pisze we wstępniaku o irytującym procederze przerywania dalszej produkcji seriali Netflixa. Przykładem jest tym razem „1899”, którego jedyny sezon zakończył się obiecującym cliffhangerem. Kontynuacji, niestety, nie będzie…
Ciekawy artykuł oferuje Claudia Kern, pisarka sf i fantasy: chodzi o spór pomiędzy Wizards of the Coast, właścicielami praw do „Dungeons & Dragons”, a użytkownikami licencji tej gry na całym świecie, wywołany przez znaczące zmiany w nowej wersji rzeczonej licencji. Chodzi o miliony dolarów i przyszłość wielu ciekawych produkcji ze świata tej gry.
Tematem przewodnim numeru jest Star Trek, w szczególności ikoniczna już seria „Następne pokolenie” i jej koda „Picard”, której trzeci sezon mieliśmy okazję obejrzeć w tym roku. Dla fanów, którzy nie mogą rozstać się z ekipą starego admirała, saga jest kontynuowana w licznych omawianych tutaj książkach.
Innym kinowym tematem numeru jest „Shazam!”, którego druga odsłona weszła na wiosnę do kin. Poza artykułem ogólnym znajdziemy wywiady z reżyserem Davidem Sandbergiem, odtwórcą tytułowej roli Zacharym Levi i wcielającą się w rolę Anthei Rachelą Ziegler.
Niezwykle ciekawy artykuł poświęcony został fanowskiemu projektowi ze świata Star Wars: po szesnastu(!) latach produkcji światło dzienne ujrzał obraz „Descendants of Order 66”. Co rozpoczęło się niewinnie podczas urlopu w Tunezji, przerodziło się w projekt życiowy trójki przyjaciół, kręcony nie tylko w rodzinnych Niemczech, ale i w egzotycznych kulisach Malezji i Chin.
NOVA 32
Ten istniejący od 2002 „magazyn literatury spekulatywnej” jest zawsze źródłem potencjalnych laureatów do nagród gatunkowych. W przedmowie do tegorocznego numeru (NOVA pojawia się zazwyczaj raz w roku) Michael K. Inwoleit, jeden z założycieli i redaktorów czasopisma, anonsuje pojawienie się na rynku (a właściwie relaunch, czyli ponowną aktywację) nowego magazynu „InterNova”, który będzie poświęcony przede wszystkim fantastyce krajów nieanglosaskich. Aktualny numer, dostępny gratis pod podanym linkiem, przybliża współczesną fantastykę francuskojęzyczną. Ciekawemu projektowi i jego inicjatorom można tylko życzyć sukcesu.
Tym razem wybrano dziewięć opowiadań (z tego jedne pióra Kanadyjczyka), których fabuły poruszają różne, ale dla sf bardzo typowe tematy: podróż w czasie, katastrofa klimatyczna, androidy i sztuczne inteligencje, Pierwszy Kontakt i przybycie obcych na Ziemię, wojna przyszłości oraz nowe wersje znanych mitów i bajek. Każde z nich opatrzone jest wstępem, który przybliża zarówno twórców jak i temat danego opowiadania. Wszystkie teksty są na przyzwoitym poziomie, choć nie znalazłem tym razem opowiadań pierwszorzędnych. Wyróżnię dwa z nich: Nicht von dieser Welt (Nie z tej ziemi) Aiki Mira, wschodzącej gwiazdy niemieckiej sf, opisujące rodzinę w zalewanych powoli przez morze północnych Niemczech. Matka leci właśnie na Marsa, ojciec ciężko przeżywa rozstanie z żoną a syn boi się mu powiedzieć, że marzy o karierze astronauty. W tle waląca się infrastruktura zalewanego przez fale kraju oraz dziwna, stworzona przez ludzi, syntetyczna forma życia jako… domowa maskotka? To opowiadanie cli-fi ociera się o new weird – ale jest przede wszystkim kameralnym studium psychologicznym. Drugi ciekawy tekst to This War Is Over (Ta wojna się teraz kończy) Benjamina Hirtha. Autor wykorzystał pomysł z Babel-17 Samuela R. Delany’ego na futurystyczną broń masowej zagłady – wirus, który atakuje tylko wtedy, gdy w centrum mowy zainfekowanego mózgu odnajdzie pasujące wzorce językowe. Miejscem akcji jest Paryż w czasie (przypadkowo wywołanego?) konfliktu francusko-niemieckiego.
Publicystyka numeru jest poświęcona w przeważającym stopniu osobie Herberta W. Franke, zmarłego w zeszłym roku austriackiego nestora powojennej sf (polski czytelnik zna zaledwie kilka opowiadań i książek popularno-naukowych tego wielokrotnie nagradzanego autora). O kluczowym znaczeniu Frankego dla odnowy niemieckojęzycznej sf w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku pisze w rozbudowanym panegiryku Hans Esselborn, germanista i literaturoznawca. Franz Rottensteiner (znany w Polsce jako agent Stanisława Lema) przeciwstawia Austriaka Williamowi Gibsonowi (nie całkiem słusznie uważanemu za twórcę cyberpunku) oraz właśnie Lemowi (który internetu chyba nigdy nie zrozumiał) jako twórcę i naukowca w jednym, poruszającego się sprawnie już przed wymienionymi wyżej pisarzami w światach wirtualnych. Dietmar Dath, jeden z czołowych niemieckich autorów sf, opisuje Frankego nie tylko jako artystę, ale jako teoretyka sztuki, którego wywody nadal się sprawdzają.
Jedynym artykułem o innej tematyce jest szkic Michaela K. Inwoleita poświęcony postaci i twórczości Alice B. Sheldon (znanej jako James Tiptree junior). Autor dosyć przekonująco argumentuje, że jej opowiadanie Her Smoke Rose Up Forever należy do najlepszych tekstów gatunku. Przy okazji Inwoleit zwraca uwagę na fakt, że to właśnie opowiadanie The Girl Who Was Plugged In (tłumaczę jako: Podłączona dziewczyna), za które Sheldon otrzymała w 1974 Nagrodę Hugo, można zaklasyfikować jako pierwszy tekst cyberpunkowy.
!Time Machine 7
Podobnie jak rocznik NOVA, „!Time Machine” ukazuje się zazwyczaj raz w roku. Nie znajdziemy tu jednak beletrystyki, lecz tylko i wyłącznie artykuły publicystyczne. Te napisane zostały przez czołowych znawców gatunku z profesorem Hansem Freyem, autorem wielotomowej historii niemieckojęzycznej sf, na czele. Jakość fanzinu przekonała elektorów Nagrody im. K. Lasswitza – za wydawanie ”!Time Machine” Christian Hoffmann i Udo Klotz, redaktorzy naczelni pisma, zdobyli w tym roku pierwsze miejsce w kategorii „nagroda specjalna za wieloletnie wybitne osiągnięcia w dziedzinie niemieckojęzycznej fantastyki naukowej”.
„Poważnemu” profilowi czasopisma odpowiada bardzo dobry papier oraz surowy, czarno-biały layout. Dlatego jest prosto i przejrzyście, co odbieram (zwłaszcza po lekturze takich kolorowych papużek, jak „Geek!”) z dużą ulgą.
Kto jednak myśli, że publicystyka takiego czasopisma musi stylistycznie odpowiadać surowości szaty graficznej, ten szybko się zdziwi: Udo Klotz i Christian Herrmann piszą o humorze w science fiction. Robią to na wesoło, ale skrupulatnie, przytaczając sporo znanych i mniej znanych książek i filmów. Po piętnastu stronach bardzo przyjemnej lektury na zainteresowanych czeka lista utworów, które należy poznać, aby zorientować się w temacie.
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.