Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jacek Hugo-Bader
‹W rajskiej dolinie wśród zielska›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW rajskiej dolinie wśród zielska
Data wydania17 lutego 2010
Autor
Wydawca Czarne
SeriaReportaż (Czarne)
ISBN978-83-7536-117-9
Format400s. 133×215mm; oprawa twarda
Cena46,—
Gatunekpodróżnicza / reportaż
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Podróż na wschód: I oplata mnie jedwabnymi rzemykami przydymionych swoich spojrzeń
[Jacek Hugo-Bader „W rajskiej dolinie wśród zielska” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„W rajskiej dolinie wśród zielska” to zbiór siedemnastu reportaży Jacka Hugo-Badera z terenów byłego Związku Radzieckiego. Autor dotarł do dawnych radzieckich sław, jak Walentyna Tiereszkowa czy inżynier Kałasznikow, zapuścił się w tajgę, zwiedził środkowoazjatyckie uprawy marihuany i dawne poligony atomowe. Przygnębiająca, lecz ciekawa lektura.

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Podróż na wschód: I oplata mnie jedwabnymi rzemykami przydymionych swoich spojrzeń
[Jacek Hugo-Bader „W rajskiej dolinie wśród zielska” - recenzja]

„W rajskiej dolinie wśród zielska” to zbiór siedemnastu reportaży Jacka Hugo-Badera z terenów byłego Związku Radzieckiego. Autor dotarł do dawnych radzieckich sław, jak Walentyna Tiereszkowa czy inżynier Kałasznikow, zapuścił się w tajgę, zwiedził środkowoazjatyckie uprawy marihuany i dawne poligony atomowe. Przygnębiająca, lecz ciekawa lektura.

Jacek Hugo-Bader
‹W rajskiej dolinie wśród zielska›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW rajskiej dolinie wśród zielska
Data wydania17 lutego 2010
Autor
Wydawca Czarne
SeriaReportaż (Czarne)
ISBN978-83-7536-117-9
Format400s. 133×215mm; oprawa twarda
Cena46,—
Gatunekpodróżnicza / reportaż
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Recenzję tego typu książki aż się prosi zatytułować „Siedemnaście mgnień Rosji” (ale kto dziś zrozumie nawiązanie?) albo „Sieroty po ZSRR”. Wolałam jednak zaczerpnąć tytuł z refrenowo powracającej w tekstach Hugo-Badera frazy – najwięcej jest jej w tekście o rosyjskich Żydach, ale i w innych się pojawia. Jego reportaże nie są bynajmniej pisane tak poetycznym językiem – ale może właśnie dlatego to jedno sformułowanie tak bardzo zapada w pamięć.
Dziennikarz, podróżując przez kilka lat po trenach dawnych republik radzieckich, zebrał mnóstwo interesujących materiałów – współczesnych i historycznych. Dotarł do osób, które w czasach komunistycznych były znane i cenione, takich jak Walentyna Tiereszkowa, Lew Altszuler (jeden z konstruktorów bomby atomowej) czy Michaił Kałasznikow. Rozmawiał z żebrzącymi na dworcu weteranami z Afganistanu, z generałami wegetującymi na głodowych emeryturach, z bosmanem zatopionego atomowego okrętu podwodnego. Widać wysiłek autora, by zrozumieć mentalność „człowieka radzieckiego”, która wyłania się z tych rozmów czasem wprost, a czasem między wierszami. U niektórych z bohaterów reportaży zadziwia miłość do ojczyzny, nieraz bywającej im raczej macochą niż matką; inni otwarcie wyrażają swoje rozczarowanie życiem. To ludzie są w tych reportażach na pierwszym planie, autor oddaje im głos, o sobie i swoich poczynaniach pisząc z rzadka.
Hugo-Bader ukazuje nam różne rejony byłego ZSRR: wraz z nim odwiedzamy mroźną tajgę, gdzie tubylcze plemiona zapijają się na śmierć, oglądamy osobliwą metodę pozyskiwania najwyższej jakości haszyszu (nagie, wysmarowane olejem kobiety biegają po polu kwitnącej marihuany, a handlarz zeskrobuje z ich ciał poprzyklejany pyłek), wizytujemy miasto Arzamas-16, którego nie było na żadnej mapie, i dawny poligon atomowy. Autor pisze żywym stylem; wie, kiedy trzeba do opisów i informacji dorzucić dla ubarwienia czyjąś wypowiedź albo malowniczy detal, a kiedy lepiej przemówią dane liczbowe – na przykład reportaż o konstruktorze kałasznikowa zamknięty jest wyliczeniem, jakie zabezpieczenia z jakiej odległości można nim przestrzelić. W tekście „Magazyn pomocy naukowych” suche statystyczne informacje o przypadkach raka wśród mieszkańców okolic poligonu podkreślone są tragiczną historią młodziutkiej Kazaszki, na którą mięśniak macicy ściągnął rodzinne prześladowania spowodowane podejrzeniem o nieślubną ciążę, oraz oszczędnym (acz wstrząsającym) opisem zakonserwowanych w formalinie płodów-mutantów.
Reportaże podzielone są na krótkie rozdziały, każdy zatytułowany – czasem w sposób przyciągający uwagę w rodzaju „Gardło ci przegryzę”, „Niech żyje wróg!” czy „Babska inwazja na tyły”, a czasem lakonicznie: „Pałac”, „Zona”, „Spożycie”. W niektórych tekstach śródtytuły są nadane według jakiejś myśli przewodniej: może to być alfabet (Ł jak łapówki, M jak milicja, N jak Nazarijew), nawiązanie do ksiąg Starego Testamentu (Księga zagłady, Księga żołnierzy, Księga władców, Księga pogromów) czy kręgi piekielne (Krąg drugi – utrwalacze pokoju, Krąg trzeci – gorączka złota, itp). Szkoda tylko, że wydawca nie umieścił w książce zdjęć, o których robieniu autor kilka razy wspomina – każdy reportaż ilustrowany jest tylko jedną fotografią, najczęściej zresztą archiwalną. Jednak nieobecność zdjęć w niczym nie ujmuje jakości książki - zwięzłe opisy w wykonaniu Hugo-Badera są wystarczająco obrazowe.
koniec
3 lipca 2010

Komentarze

03 VII 2010   11:34:19

Ja załapałem nawiązanie ;) Swoją drogą, dobry kawał o Stirlitzu mi się przypomniał:

Stirlitz podniósł głowę z kałuży i zobaczył ludzi w szarych uniformach.
– Jeśli to Niemcy, to powiem, że jestem Stirlitz, jeśli to nasi, to powiem: „Isajew” – pomyślał szybko.
Patrol milicji podszedł bliżej.
– Patrzcie: ten znany aktor Tichonow znowu schlał się jak świnia. No dobra, nie przeszkadzajmy, niech sobie spokojnie leży.

04 VII 2010   10:56:28

Swoją drogą dość ciekawy sposób pozyskiwania tego hashu, mogliby spokojnie bilety sprzedawać...

04 VII 2010   11:07:39

Kiedyś zdarzyło mi się obejrzeć jakiś reportaż o grupie kosmonautek, spośród których ostatecznie Tierieszkową wybrano do lotu. Gorzki w treści był to reportaż, kilka dziewczyn ponoć uzyskiwało znacznie lepsze od niej wyniki we wszelakich testach, ale ostatecznie wybrano ją. I potem to ona opływała we wszelkie dostatki (jakieś przywileje, ekstra mieszkanie, objazdowe spotkania z różnymi grupami społecznymi etc.) i przez pewien czas była taką maskotką zwycięskiej idei propagandowej, słowem spijała śmietankę. Natomiast pozostałe dziewczyny-kandydatki zostały w pewien sposób zapomniane, tego ich wysiłku i kilku lat wyjętych z życiorysu nie zrekompensowały żadne nadzwyczajne gratyfikacje finansowe. Pamiętam, że smutno było tej kobiecie, gdy o tym mówiła w reportażu, a była ona jedną z owych dziewczyn kandynujących z grupy Tierieszkowej.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Ten okrutny XX wiek: O przyjaciołach Moskalach
— Sebastian Chosiński

Z tego cyklu

Waiguoren w Ogrodzie Pokornego Zarządcy
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Przez bezdroża Tybetu z chińskim malarzem i nudną narracją
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Polityczne dzieje subkontynentu
— Miłosz Cybowski

Kraj jak sekta
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Propagandowe podróże
— Miłosz Cybowski

Co się gotuje w kaukaskim kotle
— Sebastian Chosiński

Żywot gajdzina poczciwego
— Agnieszka Szady

Brytyjski oficer w stepie szerokim
— Agnieszka Szady

Tegoż twórcy

Esensja czyta: Styczeń 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

To nie jest kraj dla wesołych ludzi
— Jacek Jaciubek

Egzotyczna Rosja
— Joanna Kapica-Curzytek

Tegoż autora

Po komiks marsz: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Po komiks marsz: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Krótko o filmach: Walka Thora z podwodnym Sauronem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Weekendowa Bezsensja: Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (31)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.