Podróż do azjatyckiego krańca Rosji, przez obszary, do których nie docierają z reguły cudzoziemcy z Zachodu - to przygoda niosąca ze sobą wyraźny posmak egzotyki, graniczący nawet z sensacją. Rosja jest bowiem dla nas ciągle krajem mało znanym i uważanym za niezbyt bezpieczny. Coraz mniej rozumiemy jego specyfikę, ale reportaże Jacka Hugo-Badera pomagają nam tę wyjątkowość Rosji poznać bliżej. W „Białej gorączce” bohaterami reportaży zawsze są ludzie: barwni, nietuzinkowi i na swój sposób nieprzeciętni. Inteligencja, warsztat językowy autora i jego wybitna wrażliwość na szczegóły nadają wszystkim bez wyjątku tekstom walor niezwykły.
Egzotyczna Rosja
[Jacek Hugo-Bader „Biała gorączka” - recenzja]
Podróż do azjatyckiego krańca Rosji, przez obszary, do których nie docierają z reguły cudzoziemcy z Zachodu - to przygoda niosąca ze sobą wyraźny posmak egzotyki, graniczący nawet z sensacją. Rosja jest bowiem dla nas ciągle krajem mało znanym i uważanym za niezbyt bezpieczny. Coraz mniej rozumiemy jego specyfikę, ale reportaże Jacka Hugo-Badera pomagają nam tę wyjątkowość Rosji poznać bliżej. W „Białej gorączce” bohaterami reportaży zawsze są ludzie: barwni, nietuzinkowi i na swój sposób nieprzeciętni. Inteligencja, warsztat językowy autora i jego wybitna wrażliwość na szczegóły nadają wszystkim bez wyjątku tekstom walor niezwykły.
Jacek Hugo-Bader
‹Biała gorączka›
O pierwszej części tej książki aż chciałoby się powiedzieć: to „reportaż drogi”, do złudzenia przypominający wyprawy w amerykańskim stylu. Jeszcze przed rozpoczęciem lektury wrażenie robi zamieszczona na początku mapa z zaznaczoną przebytą trasą. Jacek Hugo-Bader zakupionym w Moskwie UAZ-em wyrusza do Władywostoku i w „Białej gorączce” zdaje relację z 12 968 przejechanych kilometrów, 296 godzin za kierownicą i 55 dni spędzonych w podróży.
Dla przeciętnego polskiego czytelnika taka podróż do azjatyckiego krańca Rosji, przez obszary, do których nie docierają z reguły cudzoziemcy z Zachodu, to przygoda niosąca ze sobą wyraźny posmak egzotyki, graniczący nawet z sensacją. Rosja jest bowiem dla nas ciągle krajem mało znanym i uważanym za niezbyt bezpieczny. Coraz mniej rozumiemy jego specyfikę, zwłaszcza po upadku komunistycznego ZSRR. Zachodzą tam teraz procesy, które nie mają w innych krajach żadnej analogii.
Reportaże Jacka Hugo-Badera pomagają nam tę wyjątkowość Rosji poznać bliżej. Wyłania się z nich wiele nieznanych nam wcześniej zjawisk, składających się na fenomen współczesnej Rosji. To nie jest już dawny ideologiczny sowiecki monolit z jedną oficjalną kulturą i sposobem myślenia. W „Białej gorączce” bohaterami reportaży zawsze są ludzie: barwni, nietuzinkowi i na swój sposób nieprzeciętni. Wszyscy mają cechę wspólną: uginają się pod brzemieniem pamięci dawnych dni. Hugo-Bader cierpliwie pochyla się nad nimi i słuchając, kawałek po kawałku skleja ich życiorysy. Każdy z jego rozmówców ma swoją historię. Pokiereszowaną i zawiłą, zupełnie tak samo, jak pokiereszowany jest cały kraj. Tragiczna jest także ich teraźniejszość: nie ma wątpliwości, że ta nowa rzeczywistość dla każdego z nich jest trudna.
Druga część tomu zawiera reportaże wcześniejsze – z kajakowej wyprawy przez Bajkał, a także z Ukrainy i Mołdawii. Tam również Jacek Hugo-Bader podąża za cieniami dawnego systemu. Teksty z „Białej gorączki” z pewnością nie są do czytania dla relaksu. Wiodącymi tematami są tutaj bieda, alkoholizm, choroby psychiczne, AIDS, religijne sekty, przestępczość, handel ludźmi. Także dramatyczna niemożność osiągnięcia życiowej stabilizacji – tak z winy obecnego systemu, jak i z racji wyboru i zachowania wewnętrznej wolności… Po zestawieniu ze sobą tych wszystkich opowiedzianych historii – dochodzimy do wniosku, że ten ogromny, przepastny kraj dosłownie na każdym swoim centymetrze powierzchni nosi nieusuwalne i tragiczne piętno komunizmu. Ten system skaził cały kraj – jego naturę i kulturę. Zaburzył ekologię i mentalność ludzi, dla których postkomunistyczna wolność jest przekleństwem.
Niewątpliwym sukcesem tej książki jest przypomnienie tego, o czym dosyć często zapominamy: że Rosja to nie tylko Rosjanie. W reportażach dochodzą do głosu przedstawiciele wielu mniejszości etnicznych, wraz z ich fascynującą kulturą i różnorodnymi odmianami azjatyckiej duchowości. Są niestety coraz mniej liczni – autor reportaży wskazuje tutaj na dramatyczne mechanizmy, które doprowadziły ich do zagłady. Starają się jednak zachować swoją odrębną kulturę, jak na przykład ludność autonomicznej republiki Tuwy, wraz z ich ostatnimi szamanami. Źródłem ich tożsamości jest ich bogata wiedza o stykaniu się z Nieznanym, ale ginie ona bezpowrotnie…
Inteligencja, warsztat językowy autora i jego wybitna wrażliwość na szczegóły nadają wszystkim bez wyjątku tekstom walor niezwykły. Mocną stroną stylu jest to, że groza sytuacji jest tutaj niezmiennie neutralizowana przez poczucie humoru i absurdu, ale na tyle umiejętnie, by nie stwarzać wrażenia nieautentyczności lub „obśmiewania”. Przykładami niech będą sceny kupna UAZ-a (w Moskwie) i sprzedaży (we Władywostoku), albo opis wysyłania do Polski paczki (trwało to prawie 3 godziny!)
Wyjechać za granicę, poznać mieszkających tam ludzi i wszystko, czego się doświadczyło – opisać w reportażach. Można by rzec: to nic takiego, przecież każdy reporter stawia sobie to zadanie. Ale nie zawsze jego praca przynosi tak wybitny plon, jak w przypadku „Białej gorączki”. Jacek Hugo-Bader nie tylko dokonał wielkiej rzeczy, decydując się na tak karkołomną samotną wyprawę, ale przede wszystkim pokazał mało znane dotąd oblicze Rosji jako kraju wielkiej różnorodności, ale niestety – tragicznego, uwikłanego w przeszłość i z trudem żyjącym teraźniejszością. W „Białej gorączce” znajdujemy klucz do zrozumienia Rosji i zachodzących tam zmian.
Recenzja nadesłana na konkurs „Esensji”.
Ja tę książkę postrzegam nieco inaczej.
Dla zainteresowanych moja recenzja pod adresem:
http://mistrzmuto.blogspot.com/2009/08/czar-pierwszy.html