„Mity Niemców” to ciekawe spojrzenie na historię Niemiec z perspektywy antropologicznej. Centralną kategorią jest mit, który – poprzez stałą obecność w kulturze – przenika do innych dziedzin, formując ducha narodu i budując jego tożsamość. Autor przekonuje, że mit ma wielką siłę oddziaływania.
Duch narodu niemieckiego
[Herfried Münkler „Mity Niemców” - recenzja]
„Mity Niemców” to ciekawe spojrzenie na historię Niemiec z perspektywy antropologicznej. Centralną kategorią jest mit, który – poprzez stałą obecność w kulturze – przenika do innych dziedzin, formując ducha narodu i budując jego tożsamość. Autor przekonuje, że mit ma wielką siłę oddziaływania.
Herfried Münkler
‹Mity Niemców›
Od najdawniejszych czasów kulturę człowieka tworzą mity: opowieści o bohaterach, baśnie, bajki, podania, opowieści. Przekazywane z pokolenia na pokolenie, składają się na bogatą kulturę komunikacji ustnej, wchodząc z czasem do pamięci kulturowej. Ich obecność od zawsze pozwalała człowiekowi, zagubionemu w labiryncie dziejów, zachowywać spójny obrazu świata i poczucie sensu toczących się wydarzeń.
Herfried Münkler analizuje mity Niemców w kategoriach etnicznych, przywołując Herderowską romantyczną koncepcję „ducha narodu”. W myśl tego podejścia, w obszarze mitologii można uchwycić pewną prawdę o narodzie i jego mentalności, rytuałach i społecznej organizacji, a także za pomocą mitów interpretować politykę i historię. W takim kontekście ten rodzaj narracji jawi się jako forma myślenia – świadomości, tworząc zręby ideologii oraz cały szereg symbolicznych punktów odniesienia w narodowej kulturze.
Interpretacja historii, polityki i kultury Niemiec poprzez pryzmat mitów jest w ujęciu autora niezwykle ciekawa i żywa. Autor zauważa przy tym jednak, że w porównaniu z Polską, Francją lub Stanami Zjednoczonymi – naród niemiecki nie ma wyraźnie zdefiniowanych mitów założycielskich, opierających się z reguły na schemacie upadku, odrodzenia, heroicznej walki i triumfu. W zamian jest wśród Niemców pamięć o dwóch klęskach wojennych i hańbie zbrodni narodowego socjalizmu. Münkler nie omija także i tych tematów, pisze o nich bez obaw, pozwalając swoim rodakom spojrzeć na siebie bez wstydliwego milczenia i hipokryzji.
Z „Mitów Niemców” możemy się dowiedzieć, że nasi zachodni sąsiedzi mają bardzo wiele opowieści, które zakorzeniły się w kulturze i z czasem przekształciły się w mity polityczne. Współtworzyły one przez lata tożsamość narodu, wnosząc do niej to, co u Niemców szczególne i wyjątkowe. Autor przywołuje tu legendy o Fryderyku Barbarossie, Fauście, Pierścieniu Nibelungów, we frapujący sposób wykazując, jak bardzo wrosły w niemiecką kulturę i jak mocno ich bogata symbolika jest obecna w wydarzeniach niemieckiej historii aż do czasów współczesnych. Ważnym motywem w kształtowaniu się tożsamości Niemiec przez kilkaset lat była walka z Rzymem – której apogeum stanowiła deklaracja Marcina Lutra. Münkler opisuje także ważne dla niemieckiego narodu miejsca, którymi są: zamek w Wartburgu, Weimar (kolebka klasyki niemieckiej), Norymberga, Drezno (jako miejsca mityczne) i rzeka Ren, rzeka bodaj najczęściej przez Niemców „poetyzowana i polityzowana”, jak ujmuje to autor.
Łatwo zauważyć, że większość niemieckich mitów zaludniają postacie mężczyzn. Wśród przywoływanych przez autora licznych opowieściach pojawia się zaledwie jedna postać reprezentująca kobiety w systemie niemieckich mitów politycznych: to królowa pruska Luiza, będąca ucieleśnieniem oporu antynapoleońskiego, prowadzącego do integralności terytorialnej księstw niemieckich. Miejsce jej pamięci w Hohenzieritz (niedaleko Neubrandenburga) to prawdziwe sanktuarium, w którym do dziś kultywuje się pamięć o zmarłej w wielu 34 lat królowej – patronce niemieckiej jedności po zjednoczeniu w 1871 roku, będącej zarazem wzorem kobiecych cnót mieszczańskich.
Niezwykle ciekawa jest ostatnia część książki, na temat mitów politycznych po drugiej wojnie światowej. Podział na Niemcy Wschodnie (NRD) i Zachodnie (RFN) spowodował ogromny popyt na mity założycielskie, spajające tożsamość obu krajów. Co więcej, chodziło też o to, aby znaleźć narrację wymierzoną nawzajem przeciwko sobie, by mieć narzędzia walki politycznej i spolaryzować niemiecką tożsamość wokół kategorii „my” i „oni”. Także po raz pierwszy w historii Niemiec politycznym mitem stała się opowieść nie z kręgu historii czy kultury, ale ekonomii. Oto reforma walutowa w 1948 roku stała się dla RFN drogą do gospodarczego cudu i narodzin zachodnioniemieckiego państwa dobrobytu. Niemniej fascynująco autor interpretuje historię zjednoczenia Niemiec w 1990 roku, wskazując przy tym, dlaczego data 9 listopada 1989 roku, kiedy doszło do obalenia muru berlińskiego, spektakularnego wydarzenia o wyjątkowo bogatej i czytelnej na całym świecie symbolice, nie stała się jednak dniem narodowej pamięci. Okazało się, że na przeszkodzie stoją inne mity.
Końcowe rozdziały „Mitów Niemiec” to także świadectwo upadku mitu w dotychczasowym kształcie. W najnowszej historii naszych zachodnich sąsiadów mamy zamiast niego nagłówki z gazet i kampanie reklamowe, które przejęły całą przestrzeń, wcześniej zarezerwowaną dla specyficznej mitologicznej narracji. Jaka będzie ich siła oddziaływania?
Tom jest obszerny, tekst pełen jest nazwisk, dat i miejsc, ale książka ani na chwilę nie nuży i nie sprawia wrażenia przeładowanej treścią. Analizowane przez autora mity składają się na bardzo barwnie i przejrzyście napisaną historię Niemiec. Nie trzeba mieć szczegółowej wiedzy o naszych zachodnich sąsiadach, by zrozumieć wywód autora, prowadzony zresztą niezwykle sprawnie i konsekwentnie, cały czas jasny, spójny i zrozumiały. Przyda się z pewnością jednak ogólna orientacja na temat historycznych realiów Europy.
Zawarta w „Mitach Niemców” interpretacja poprzez pryzmat narracji obecnych historii, kulturze i polityce tego narodu to znakomity pomysł. Można dzięki niej wyraźnie dostrzec, co tworzy ducha niemieckiego narodu, co wpływa na tożsamość i mentalność samych Niemców. Dla nich samych to lustro, w którym mogą się przejrzeć i lepiej zrozumieć samych siebie, a dla obcokrajowców – książka która wnosi bardzo wiele cennej wiedzy o Niemcach i ich kulturze symbolicznej. Nam, Polakom, których łączy z tym narodem sąsiedztwo i partnerstwo polityczne, jest to szczególnie potrzebne.