Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 12 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Douglas Hulick
‹Przysięga stali›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzysięga stali
Tytuł oryginalnySworn in Steel
Data wydania22 stycznia 2015
Autor
PrzekładŁukasz Małecki
Wydawca Wydawnictwo Literackie
CyklOpowieść o Kamratach
ISBN978-83-08-04909-9
Format592s. 145×207mm
Cena48,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Drothe spoczciwiał nieco, lecz wciąż gadane ma
[Douglas Hulick „Przysięga stali” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wszyscy ci, którym spodobał się „Honor złodzieja”, nie powinni poczuć się zawiedzeni „Przysięgą stali”. Wartka akcja, sprawny styl i dobrze nakreśleni bohaterowie w dalszym ciągu stanowią atuty cyklu o Kamratach.

Beatrycze Nowicka

Drothe spoczciwiał nieco, lecz wciąż gadane ma
[Douglas Hulick „Przysięga stali” - recenzja]

Wszyscy ci, którym spodobał się „Honor złodzieja”, nie powinni poczuć się zawiedzeni „Przysięgą stali”. Wartka akcja, sprawny styl i dobrze nakreśleni bohaterowie w dalszym ciągu stanowią atuty cyklu o Kamratach.

Douglas Hulick
‹Przysięga stali›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzysięga stali
Tytuł oryginalnySworn in Steel
Data wydania22 stycznia 2015
Autor
PrzekładŁukasz Małecki
Wydawca Wydawnictwo Literackie
CyklOpowieść o Kamratach
ISBN978-83-08-04909-9
Format592s. 145×207mm
Cena48,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Napisanie „Honoru złodzieja” zajęło Hulickowi dziesięć lat. Dobre przyjęcie debiutu umożliwiło autorowi kontynuację cyklu, oznaczało jednak, że z częścią drugą musi uwinąć się szybciej. Stwarzało to ryzyko, że „Przysięga stali” okaże się gorsza od poprzedniczki. Na szczęście pisarzowi udało się utrzymać przyzwoity poziom.
Pewnej zmianie uległa konwencja, która tym razem jest już typowo awanturnicza. O ile poprzednio fabuła opierała się na tym, że wszyscy wokoło chcieli dopaść głównego bohatera, ponieważ ów za dużo wiedział, w „Przysiędze stali” Drothe wyrusza do sąsiedniego państwa prowadzić własne poszukiwania. Nietrudno zgadnąć, że na miejscu czekają go rozmaite komplikacje oraz konieczność układania się z lokalnymi strukturami przestępczymi. Akcja rozkręca się odrobinę wolniej niż w części pierwszej, jednak gdy to już nastąpi, można w pełni cieszyć się śledzeniem kolejnych niespodziewanych zagrożeń, nagłych sojuszy, spotkań, walk i ucieczek, czyli wszystkiego tego, do czego Hulick zdążył przyzwyczaić czytelników części pierwszej. Jeśli chodzi o samą fabułę, jest odrobinę gorzej, o tyle że autor dość często ucieka się do rozwiązywania sytuacji szczęśliwymi zbiegami okoliczności.
Zmianie konwencji towarzyszy też nieco bardziej pozytywny obraz świata i bohaterów. „Honor złodzieja” zdecydowanie nie był tak przesiąknięty cynizmem, jak powieści Abercrombiego, jednak środowisko Kamratów wydawało się dosyć ponure i bezwzględne. W „Przysiędze stali” Hulick zbacza w stronę bardziej malowniczego wizerunku przestępcy: kodeks honorowy, brawura i spryt, ryzykowne przekręty, gra o wysokie stawki. Nie umniejsza to przyjemności płynącej z lektury, ale sprawia, że cykl o Kamratach upodabnia się do innych powieści modnego ostatnio łotrzykowskiego nurtu.
Powyższa obserwacja dotyczy również postaci. W „Honorze złodzieja” Drothe, że tak to kolokwialnie ujmę, wystawił do wiatru swojego wieloletniego przyjaciela, co nie było chwalebne, ale odróżniło go na tle innych bohaterów. W „Przysiędze stali” złodziej, czy może raczej świeżo upieczony Szary Książę pała wielką chęcią odkupienia win i pojednania się ze swym druhem. By zrealizować ten cel nie cofnie się przed ryzykiem i poświęceniem. Trzeba przyznać, że z każdym kolejnym rozdziałam ta postać budzi coraz większą sympatię, ale zarazem traci na oryginalności. Choć przynajmniej pozostaje tak samo wygadany, cwany i bezczelny, jak poprzednio. Pozostali bohaterowie zostali nakreśleni bardzo przyzwoicie i to zarówno ci znani z tomu pierwszego, jak i nowi. W pamięć zapada ochroniarka Drothe’a – Drapieżna Jess, młoda zabójczyni Aribah, kolejny przedstawiciel zakonu Deganów i oczywiście siostra głównego bohatera. Ta pojawia się tylko w jednej scenie, ale i tak wypada ciekawie. Przedstawianie skomplikowanej relacji pomiędzy rodzeństwem wychodzi autorowi całkiem sugestywnie.
Budując swój świat, Hulick pisze tak, jak poprzednio – od czasu do czasu wplata w narrację krótkie opisy. Przyznam, że trochę brakuje mi bardziej drobiazgowego przedstawiania miejsca akcji, czegoś, co pozwoliłoby lepiej „poczuć” to uniwersum. Tymczasem autor skupia się raczej na relacjonowaniu wydarzeń i dialogach (do których ma niezłe pióro – wypadają potoczyście i dynamicznie), niż budowaniu klimatu. Osobiście wolę bardziej skomplikowane i barwne światy fantasy, jeśli jednak ktoś ceni przede wszystkim wartką akcję i budzących sympatię bohaterów, nie powinien mieć powodów do narzekań.
Cykl o Kamratach zrobił na mnie mniejsze wrażenie, niż „Niecni dżentelmeni”, „Cienie pojętnych”, czy „Korona gwiazd”, które były bardziej wyraziste i oryginalne. Z drugiej strony doceniam warsztatową sprawność Hulicka, no i zdążyłam już polubić Drothe’a. Stąd ocena.
koniec
27 lutego 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Odtrutka na szkolną traumę
Joanna Kapica-Curzytek

12 V 2024

Czy matematyka i zabawa mogą iść ze sobą w parze? „Lilavati”, zbiór klasycznych anegdot, ciekawostek i zadań, przekonuje, że tak. Warto dzięki tej publikacji odkryć, jak bardzo fascynująca jest królowa nauk.

więcej »

PRL w kryminale: Mechanizm „afery skórzanej”
Sebastian Chosiński

10 V 2024

W gazetowych „Malwersantach” kapitan Szczęsny jest jedynie postacią drugoplanową. Przed szereg wybijają się inni stróże porządku i prawa: porucznik Kręglewski i inspektor Kowalski z kontroli państwowej. Ale i tak wszystko, co w tej powieści najważniejsze, kręci się wokół postaci Jana Wilczyńskiego – urzędnika w Centrali Garbarskiej, który ma tylko jedno marzenie: by nie zabrakło mu przed kolejną wypłatą pieniędzy na życie.

więcej »

Kto nie ryzykuje, ten… w spokoju nie żyje
Sebastian Chosiński

8 V 2024

Na toruńską oficynę C&T można liczyć! Czasami wprawdzie oczekiwanie trwa kilka miesięcy, ale w końcu wydaje ona kolejną, wcześniej nieznaną w Polsce, powieść Georges’a Simenona. Tym razem wybór padł na powstałą w połowie lat 50. ubiegłego wieku książkę „Maigret u pana ministra”. To historia śledztwa w sprawie zaginięcia dokumentu, który po opublikowaniu mógłby wysadzić w powietrze układ polityczny Czwartej Republiki.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Złodziej złodziejowi lisem
— Beatrycze Nowicka

Esensja czyta: Listopad 2012
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Joanna Kapica-Curzytek, Alicja Kuciel, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.