Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Szczepan Jeleński
‹Lilavati›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLilavati
Data wydania3 kwietnia 2024
Autor
Wydawca Zysk i S-ka
ISBN978-83-8335-036-3
Format256s. 165×220mm; oprawa twarda
Cena99,90
Gatuneknon‑fiction, podręcznik / popularnonaukowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Odtrutka na szkolną traumę
[Szczepan Jeleński „Lilavati” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czy matematyka i zabawa mogą iść ze sobą w parze? „Lilavati”, zbiór klasycznych anegdot, ciekawostek i zadań, przekonuje, że tak. Warto dzięki tej publikacji odkryć, jak bardzo fascynująca jest królowa nauk.

Joanna Kapica-Curzytek

Odtrutka na szkolną traumę
[Szczepan Jeleński „Lilavati” - recenzja]

Czy matematyka i zabawa mogą iść ze sobą w parze? „Lilavati”, zbiór klasycznych anegdot, ciekawostek i zadań, przekonuje, że tak. Warto dzięki tej publikacji odkryć, jak bardzo fascynująca jest królowa nauk.

Szczepan Jeleński
‹Lilavati›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLilavati
Data wydania3 kwietnia 2024
Autor
Wydawca Zysk i S-ka
ISBN978-83-8335-036-3
Format256s. 165×220mm; oprawa twarda
Cena99,90
Gatuneknon‑fiction, podręcznik / popularnonaukowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Na „Lilavati” wychowało się kilka pokoleń młodych entuzjastów matematyki. Po raz pierwszy publikacja ukazała się w 1926 roku, a w powojennej Polsce miała kilka wydań – i to mimo objęcia innych utworów autora cenzurą. Wspaniale więc, że znów dostajemy wznowienie, bo w tym tomie absolutnie nic się nie zdezaktualizowało, a można nawet powiedzieć, że książka w naszych czasach nabiera dodatkowych walorów.
Jej autor, Szczepan Jeleński (1881-1945), jest postacią dzisiaj nieco zapomnianą. Warto więc przypomnieć, że był z wykształcenia inżynierem, ale zajmował się także twórczością literacką (w dorobku na sztuki teatralne i publicystykę o tematyce religijnej). W latach międzywojennych był dyrektorem Księgarni Św. Wojciecha w Poznaniu. W „Lilavati” udało mu się ze znakomitym efektem połączyć sprawne pióro z zamiłowaniem do matematyki. W rezultacie powstała książka, o której bez przesady można powiedzieć, że jest wzorcem publicystyki popularnonaukowej.
Jeleński wyjaśnia w przedmowie, skąd wziął się tytuł jego książki. Lilavati to hinduska filozofka i matematyczka, żyjąca w XII wieku. Słynnym matematykiem był także jej ojciec, Bhaskaraćarja, który odkrył między innymi „ślepą uliczkę” w przypadku dzielenia liczb przez zero. Co ciekawe, pozostawił on po sobie książkę o matematyce, zatytułowaną na cześć swojej zdolnej córki właśnie „Lilavati”. Jeleński wspomina, że chciał także uhonorować „wielki naród matematyków, jakim byli i są Hindusi”. Jednym z ich najbardziej doniosłych osiągnięć w matematyce było wynalezienie (odkrycie?) liczby zero.
Wiele radości daje zagłębienie się w lekturze książki Szczepana Jeleńskiego. Zebrane przez niego liczne matematyczne przypowiastki, anegdoty, gry i zadania pobudzają wyobraźnię i inspirują do logicznego myślenia. „Wszystkie zadania są łatwe, bardzo łatwe, dostępne każdemu, komu nieobce są początki arytmetyki, algebry i geometrii w elementarnym zakresie”, przekonuje autor. Rzecz jasna, każdy sam musi ocenić swoje możliwości, ale pomocne są podane przy wielu zadaniach odpowiedzi i podpowiedzi. Nie brakuje też wyzwań dla ambitnych w postaci łamigłówek do samodzielnego rozwiązania. Ilustracje Andrzeja Matuszczaka i liczne schematy pomagają w podążaniu za wywodem autora, wizualizacja pozwala lepiej zapamiętać najważniejsze fakty.
Bodaj największym walorem „Lilavati” jest zgromadzona w tym zbiorze matematyczna wiedza z całego świata i z różnych epok. Są anegdoty sprzed tysięcy, setek i dziesiątek lat – mieści się więc tutaj dziedzictwo wielu pokoleń. Na przykład powszechnie znane zadanie logiczne o przewożeniu przez rzekę kolejno wilka, kozy i kapusty ukazało się w pewnym dziele matematycznym już w ósmym wieku! Cenne jest też, że Szczepan Jeleński w wielu miejscach odwołuje się do znanej wszystkim rzeczywistości, co pozwala nam bez trudu dostrzec, jak pięknie matematyka „buduje” świat i jak fascynująco świat na matematyce się opiera. Zauważmy, że wgląd ten jest dany nawet osobom, które uważają się za matematyczne antytalenty.
Książka odwołuje się do wielu działów „królowej nauk”: jest między innymi arytmetyka, algebra, geometria czy topologia. Świetny jest rozdział pt. „Pseudaria”, w którym autor zebrał różnego rodzaju paradoksy matematyczne i zadania opierające się na złudzeniu. Czy jeden naprawdę równa się dwa? Gdy prześledzimy zamieszczony w książce racjonalny wywód, możemy do takiego wniosku dojść. Wiele uroku ma też odkrywanie tajemnic szachów, domina i gier w karty. Warto zainspirować się zawartymi tutaj ciekawostkami, bo dzięki nim można wzbogacić i urozmaicić reguły tradycyjnych rozgrywek. Możliwości pokazanych w „Lilavati”, jest bardzo wiele.
A może warto też wrócić do modnych niegdyś gier towarzyskich, polegających na odgadywaniu pomyślanych liczb czy wybranej karty? Czemu nie zabawić się na przykład wspólnie z rodziną? Nie do przecenienia jest obecnie to, że książka daje wspaniałą perspektywę spędzenia wolnego czasu w świecie wiedzy i wyobraźni, z dala od ekranu komputera. Mamy tu do wyboru mnóstwo różnorodnych zabaw logicznych – dotyczących na przykład konstruowania kwadratów magicznych.
Wszystko w „Lilavati” jawi się jako skomplikowane i proste jednocześnie. Taka jest przecież matematyka! Myślenie wymaga oczywiście wysiłku, ale gdy już dotrze się do rozwiązania, nie można się nadziwić, ile w nim wyrafinowanej elegancji i właśnie swoistej prostoty. Wszystkie te popularnonaukowe miniatury mają poza tym w sobie nadspodziewanie wiele humoru i finezji, o czym jakże często zapominamy, przytłoczeni powagą i grozą (!) lekcji matematyki… Tak, nie mam wątpliwości, że ta książka jest jedną z najlepszych „odtrutek” na nabytą w szkole traumę i negatywne skojarzenia z tym przedmiotem.
Trudno wymienić wszystkie zalety „Lilavati”, które w dodatku nie słabną, nawet mimo tego, że od jej publikacji minie niedługo sto lat. Książka wręcz celująco przechodzi próbę czasu: ma ogromny walor edukacyjny i należy bez wątpienia do czołowych osiągnięć, jeśli chodzi o popularyzację nauki. Można do niej stale wracać i zawsze da się odkryć tutaj coś ciekawego i intrygującego. W 1928 roku Szczepan Jeleński opublikował także jej ciąg dalszy, zatytułowany „Śladami Pitagorasa”. Mam nadzieję, że wydawnictwo zdecyduje się na wznowienie również tego tytułu; już teraz bardzo czekam na kontynuację.
koniec
12 maja 2024

Komentarze

14 V 2024   19:37:30

A ja czekam na wznowienie "Kalejdoskopu matematycznego" H. Steinhausa

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nadejdzie jutro i nie będzie niczego
Joanna Kapica-Curzytek

24 VI 2024

„Z nieba spadły trzy jabłka” to przypowieść o ludzkim losie. Więcej tu pogody niż bezsilności i goryczy, nie brakuje też uśmiechu.

więcej »

Perły ze skazą: Homo homini lupus est
Sebastian Chosiński

22 VI 2024

„Stado wilków” to nostalgiczna, ale nie łzawa, opowieść o drugiej wojnie światowej, która wyszła spod ręki Wasila Bykaua, jednego z najwybitniejszych białoruskich prozaików XX wieku. Jest historią czworga partyzantów, którzy pod osłoną nocy mają dotrzeć do lazaretu w sąsiednim oddziale. Niedaleko, ale jakby na drugim końcu świata.

więcej »

PRL w kryminale: Znowu wieprzowina na obiad!
Sebastian Chosiński

21 VI 2024

Chociaż na okładce oryginalnego wydania powieści „Kim jesteś Czarny?” widnieje nazwisko Stanisława Mierzańskiego, tak naprawdę napisała ją Anna Kłodzińska. Dlaczego tym razem posłużyła się pseudonimem? Najprawdopodobniej z tego powodu, by nie mieszać czytelnikom w głowach. Jej prawdziwe nazwisko miało bowiem kojarzyć się tylko z jednym bohaterem literackim – kapitanem Szczęsnym, którego tutaj brakuje.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Nadejdzie jutro i nie będzie niczego
— Joanna Kapica-Curzytek

Wielka powieść europejska?
— Joanna Kapica-Curzytek

Marzenia skrojone na miarę
— Joanna Kapica-Curzytek

Alchemia
— Joanna Kapica-Curzytek

Fakty i wyobraźnia
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.