Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Mercè Rodoreda
‹Diamentowy Plac›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDiamentowy Plac
Tytuł oryginalnyLa plaça del Diamnat
Data wydania16 marca 2022
Autor
PrzekładAnna Sawicka
Wydawca Marginesy
ISBN978-83-671-5706-3
Format288s. 135×205mm; oprawa twarda
Cena49,90
Gatunekhistoryczna, obyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Okrutne piękno egzystencji
[Mercè Rodoreda „Diamentowy Plac” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Diamentowy plac” zalicza się do klasyki literatury katalońskiej i należy do najwybitniejszych jej osiągnięć. W Polsce po raz pierwszy dostajemy tę książkę w przekładzie z oryginału.

Joanna Kapica-Curzytek

Okrutne piękno egzystencji
[Mercè Rodoreda „Diamentowy Plac” - recenzja]

„Diamentowy plac” zalicza się do klasyki literatury katalońskiej i należy do najwybitniejszych jej osiągnięć. W Polsce po raz pierwszy dostajemy tę książkę w przekładzie z oryginału.

Mercè Rodoreda
‹Diamentowy Plac›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDiamentowy Plac
Tytuł oryginalnyLa plaça del Diamnat
Data wydania16 marca 2022
Autor
PrzekładAnna Sawicka
Wydawca Marginesy
ISBN978-83-671-5706-3
Format288s. 135×205mm; oprawa twarda
Cena49,90
Gatunekhistoryczna, obyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
To wielkie wydarzenie literackie: do tej pory mogliśmy czytać „Diamentowy plac” Mercè Rodoredy w przekładzie „Zofii Chądzyńskiej” z hiszpańskiego sprzed kilkudziesięciu lat. Obecnie dostajemy tę powieść przetłumaczoną bezpośrednio z języka katalońskiego przez wybitną tłumaczkę Annę Sawicką. To dobry moment na publikację: w tym roku mija dokładnie sześćdziesiąt lat od wydania „Diamentowego placu” w Hiszpanii.
Mercè Rodoreda (1908 – 1984) pisała swój utwór na emigracji, w Genewie. Wyjechała z ojczyzny ze względu na reżim generała Franco. Początek lat 60. XX wieku to okres pewnej liberalizacji dyktatury, wcześniej dyskryminującej języki i kulturę mniejszości. Gdy „Diamentowy plac” się ukazał (autorka czekała na publikację dwa lata), stał się on swego rodzaju symbolem wynurzającej się z zapomnienia i odradzającej się katalońskiej tożsamości.
Akcja powieści toczy się w Barcelonie, w jej tle są wydarzenia hiszpańskiej wojny domowej. Młoda kobieta Natàlia poznaje na festynie Quimeta, który niemal od razu proponuje jej małżeństwo. Dla dziewczyny pochodzącej z niższej klasy społecznej to w latach 30. XX wieku jedyna droga życiowa, która wiąże się z perspektywą stabilizacji, ale jej narzeczony jest uosobieniem czegoś przeciwnego. Jest chimeryczny, zaborczy, nie stroni od przemocy fizycznej i psychicznej. Jego miłość – o ile w ogóle tak można nazwać to uczucie – jest destrukcyjna, toksyczna, egoistyczna. Mimo to młodzi pobierają się.
Wkrótce przychodzi na świat dwójka dzieci, a Natàlia zaharowuje się do granic wytrzymałości, walcząc z biedą, nieodpowiedzialnością i beztroską męża. W centrum jej uwagi jest dobro dzieci. Quimet ma tysiące pomysłów, z których niewiele wynika. Któregoś dnia postanowił założyć na strychu hodowlę gołębi. Swoją żonę nazywa Colometa [gołąbka]. „Zabranie” jej prawdziwego imienia przez męża jest swoistym symbolem utraty indywidualności i tożsamości.
Jakiś czas później Quimet znika z domu – dołącza do oddziałów walczących w hiszpańskiej wojnie domowej. Natàlia zostaje pozostawiona sama sobie, z dziećmi, które trzeba wykarmić i wychować. Dochodzi do krytycznej sytuacji (to w powieści bardzo przejmująca scena). Ale tak czasami układa się w życiu, że musimy doświadczyć czegoś granicznego, by od tej pory mogło być stopniowo lepiej. Do Natàlii los uśmiecha się, jak jeszcze nigdy dotąd. Oto znalazł się ktoś, kto widzi jej nieszczęście i podaje jej pomocną dłoń. To miłość w najczystszej i najszlachetniejszej postaci: bez wielkich słów, wybuchów emocji i sentymentalnych scen.
Natàlia – zarazem narratorka powieści – o wszystkim opowiada bogatym językiem, jest wrażliwa i spostrzegawcza. Mercè Rodoreda napisała w prologu o swojej bohaterce, że „jest bardziej inteligentna niż madame Bovary i Anna Karenina”, ale „czuje się zagubiona w świecie”. W tym wstępnym tekście autorka odnosi się do wielu literackich inspiracji. Zaliczają się do nich dokonania Virginii Woolf, ponieważ narracja prowadzona jest w formie strumienia świadomości. Tekst powieści nie jest jednak ciągły, ale podzielony na stosunkowo krótkie rozdziały, które czytamy „jednym tchem”, a lektura jest przystępna. Język jest pełen symboli; mieści się w nim okrutne piękno egzystencji. Tę jedyną w swoim rodzaju tragiczną nutę zdołała we wspaniałym stylu wydobyć z oryginału tłumaczka Anna Sawicka.
Jak odczytywać dzisiaj „Diamentowy plac”? Dla mnie to literacki hołd złożony cywilnym bohaterom i ofiarom wojen. Są to miliony ludzi, którzy za wszelką cenę chcą zachować godność. Nie idą walczyć na froncie, ale wojna ich dotyka tak samo mocno: pozbawia podstaw egzystencji, odbiera poczucie bezpieczeństwa i nadzieję na przyszłość. Zmusza do heroicznego przezwyciężania przeciwności losu i chronienia słabszych od siebie za wszelką cenę. Utwór ten jest również przestrogą i uniwersalnym apelem o zachowanie pokoju.
Warto przy okazji odwiedzić Diamentowy Plac w Barcelonie. Dzisiaj życie w tym miejscu toczy się normalnie, ale są tam miejsca pamięci. Jest tu pomnik Colomety (kobieca sylwetka otoczona przez gołębie), uosabiającej wszystkie niezłomne kobiety czasów wojen. Nieopodal znajduje się też wejście do schronu, symbolicznie opatrzone cytatami z powieści Mercè Rodoredy.
Pozostaje nam teraz czekać na publikację kolejnych utworów katalońskiej pisarki po polsku. Mam wielką nadzieję, że Wydawnictwo Marginesy nie mówi tutaj ostatniego słowa, a „Diamentowy plac” jest początkiem naszego zapoznawania się z wybitną twórczością Mercè Rodoredy.
koniec
16 maja 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja czyta: Listopad 2016
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Tegoż twórcy

Esensja czyta: Listopad 2016
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.