Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 14 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksander Fredro
‹Małpa w kąpieli›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMałpa w kąpieli
Autor
Wydawca Sara
ISBN83-7297-097-1
Format10s. 155×140mm; oprawa twarda
Gatunekdla dzieci i młodzieży
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Taszcząc muchomorka
[Aleksander Fredro „Małpa w kąpieli” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Biblioteczka niedźwiadka” wydawnictwa Sara jest serią bliźniaczą „Klasyki polskiej” z Wilgi. Niestety, choć sama w sobie także bardzo ładna, graficznie jest od niej uboższa.

Wojciech Gołąbowski

Taszcząc muchomorka
[Aleksander Fredro „Małpa w kąpieli” - recenzja]

„Biblioteczka niedźwiadka” wydawnictwa Sara jest serią bliźniaczą „Klasyki polskiej” z Wilgi. Niestety, choć sama w sobie także bardzo ładna, graficznie jest od niej uboższa.

Aleksander Fredro
‹Małpa w kąpieli›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMałpa w kąpieli
Autor
Wydawca Sara
ISBN83-7297-097-1
Format10s. 155×140mm; oprawa twarda
Gatunekdla dzieci i młodzieży
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
„Małpa w kąpieli” Aleksandra Fredry jest obecnie dostępna w ofercie co najmniej pół tuzina oficyn specjalizujących się w publikacjach dla najmłodszych bądź prowadzących taki dział. Kładąc obok siebie te książki w sklepie, odniosłem wrażenie, że wydawnictwo Sara w warstwie graficznej nie spisało się najlepiej. Nie da się tu uniknąć porównań z serią „Klasyka polska” – te same rozmiary książeczek, takie samo wykonanie techniczne, układ tekstów systemem rozkładowym, zbliżona cena. Jednakże graficznie są to niemal dwa światy.
Seria, prezentująca najbardziej znane wiersze dla dzieci autorstwa polskich poetów – klasyków (Brzechwa, Fredro, Tuwim), tak jak „Klasyka polska” jest ilustrowana przez wielu grafików. Przy czym nie ma tu generalnej zasady, każdy z nich ma wolną rękę. W jednej więc książeczce mamy do czynienia z klasycznym malarstwem, w drugiej – z grafiką komputerową. Obrazki są ładne i nawiązujące do treści (ilustrujące ją), rozplanowane na całą rozkładówkę (obie sąsiednie strony, stanowiące całość tak technicznie, jak i treściowo), jednak pozbawione tego nagromadzenia szczegółów, które charakteryzuje wydawnictwa z „Klasyki polskiej”. Przez to, czytając książkę z półtoraroczną córką, szybko docieraliśmy do ostatniej strony. Po prostu nie było na czym się zatrzymać, skupić uwagę dziecka, zapytać o szczegóły, zabawić w zgadywanie umiejscowienia przedmiotów i kolorów.
Okładki poszczególnych książeczek serii są bardzo ogólnie ze sobą powiązane. Nie ma tu wspólnego układu graficznego charakteryzującego cykl (poza tym, że miano poety jest wypisane pionowo, z lewej strony) – tytuły są wymalowane w różny sposób, w różnych miejscach planszy, niekoniecznie w linii prostej, rzadko jednym kolorem. Na grzbiecie jest jedynie przedłużenie tła okładki, brak zaś jakichkolwiek informacji – przez co w księgarni można mieć kłopoty z wyszukaniem pozycji z serii wciśniętej w półkę czy pudło promocyjne.
Ładne jest za to logo serii, zakapturzony miś dźwigający ogromnego muchomora. Aż szkoda, że choćby miniatury z nim nie umieszczono na I stronie okładki czy grzbiecie pozycji.
Cena jest przystępna (ok. 3 zł) i adekwatna.
Użytkowanie
Seria, będąc wydawana identycznie jak „Klasyka polska”, zachowuje się w użytkowaniu tak samo. Podobnie się gniecie i łamie, rozwarstwia i rozrywa. Zjedzenie grzbietu, którego nie odnotowałem w przypadku albumów z Wilgi, składam na karb dłuższego użytkowania pozycji z Sary.
Warto też zwrócić uwagę na kwestię zlepiania się kart książeczek. Rączki dzieci nierzadko są wilgotne, zdarza się też rozlać podczas zabawy herbatkę czy sok. Po krótkim czasie okazuje się, że grube, wielowarstwowe karty są ze sobą sklejone z mocą SuperGlue. A główny problem z doprowadzeniem ich do stanu używalności polega na tym, że nie bardzo wiadomo, gdzie kończy się jedna strona, a gdzie zaczyna druga – które warstwy papieru są sklejone celowo, a które przypadkiem. W efekcie łatwo o rozerwanie (rozwarstwienie) kart podczas prób paznokciami czy czymś ostrzejszym.
Rozwiązań problemu widzę kilka: powleczenie brzegu kolejną warstwą, zmiana kształtu brzegu każdej strony (system zakładek). Trudno jednak domagać się skomplikowanych rozwiązań przy zachowaniu tak niskiej ceny. Dlatego też nie uważam tego za wadę, a jedynie ostrzegam przed problemem.
koniec
21 lipca 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przeżyj to jeszcze raz
Miłosz Cybowski

14 V 2024

Nagrodzona World Fantasy Award „Powtórka” Kena Grimwooda to klasyka gatunku i jedna z lepszych powieści wydanych w ramach serii „Wehikuł Czasu” wydawnictwa Rebis.

więcej »

UWAGA, MILICJA!: Śledztwo w samolocie
Sebastian Chosiński

13 V 2024

Julian Siemionow był jednym z najpopularniejszych twórców literatury wojennej i sensacyjno-szpiegowskiej w Związku Radzieckim. To w jego głowie narodziła się postać legendarnego Stirlitza. Chętnie jednak sięgał on również po kostium „powieści milicyjnej”, tworząc niezwykle ciekawą postać pułkownika Władysława Kostienki. W książce „Przy Ogariowa 6” rozwiązuje on niezwykle skomplikowaną sprawę trzech tajemniczych morderstw.

więcej »

Odtrutka na szkolną traumę
Joanna Kapica-Curzytek

12 V 2024

Czy matematyka i zabawa mogą iść ze sobą w parze? „Lilavati”, zbiór klasycznych anegdot, ciekawostek i zadań, przekonuje, że tak. Warto dzięki tej publikacji odkryć, jak bardzo fascynująca jest królowa nauk.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Niech się mury pną… na boki
— Wojciech Gołąbowski

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
— Wojciech Gołąbowski

Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

10 naj… : Wehikuły czasu
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.