Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Lee Child
‹Elita zabójców›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułElita zabójców
Tytuł oryginalnyBad Luck and Trouble
Data wydania7 marca 2008
Autor
Wydawca Albatros
CyklJack Reacher
ISBN978-83-7359-641-2
Format432s. 125×195mm
Cena28,30
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Sekcja specjalna zawsze lojalna
[Lee Child „Elita zabójców” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Lee Child, angielski pisarz, który swoją karierę literacką zbudował wokół opowieści o Jacku Reacherze, byłym oficerze żandarmerii szwendającym się po Stanach Zjednoczonych bez bagażu i bez celu, dorzucił do swojego dorobku kolejną – jedenastą już – cegiełkę. I chyba stało się to, co się stać w końcu musiało - w „Elicie zabójców” widać zwiastuny „zmęczenia materiału”.

Marcin T.P. Łuczyński

Sekcja specjalna zawsze lojalna
[Lee Child „Elita zabójców” - recenzja]

Lee Child, angielski pisarz, który swoją karierę literacką zbudował wokół opowieści o Jacku Reacherze, byłym oficerze żandarmerii szwendającym się po Stanach Zjednoczonych bez bagażu i bez celu, dorzucił do swojego dorobku kolejną – jedenastą już – cegiełkę. I chyba stało się to, co się stać w końcu musiało - w „Elicie zabójców” widać zwiastuny „zmęczenia materiału”.

Lee Child
‹Elita zabójców›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułElita zabójców
Tytuł oryginalnyBad Luck and Trouble
Data wydania7 marca 2008
Autor
Wydawca Albatros
CyklJack Reacher
ISBN978-83-7359-641-2
Format432s. 125×195mm
Cena28,30
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Tym razem Jack Reacher nie działa samotnie. Zdarzało mu się to oczywiście wcześniej, ale nie aż tak. Teraz na jego ścieżkę wkracza część jego dawnego oddziału: dwie kobiety i mężczyzna. Łączą ich lata wspólnej służby w specjalnej sekcji żandarmerii, powołanej do ścigania najtrudniejszych w wykryciu przestępstw popełnianych w armii, i nowy cel: odszukać i zniszczyć tego, kto właśnie brutalnie wymordował resztę ich dawnego zespołu. I dowiedzieć się, dlaczego.
Nie brak Childowi pomysłów, gdy idzie o ciekawą, wartką fabułę. Nie brak pomysłowych sztuczek, jak chociażby przesyłanie informacji zakodowanych w kwotach bankowych przelewów. Ale widać w pewnych detalach, że postać Jacka Reachera, dotąd dość sensownie wymyślona, ciekawa i nietuzinkowa, zaczyna nabierać groteskowych kształtów. Przykładem niech będzie jego „intuicja”, która pozwala mu tuż po wylądowaniu w wielkiej metropolii od przysłowiowego kopa odnaleźć koleżankę z oddziału w pierwszej z brzegu spośród niezliczonych restauracji i barów – ot tak po prostu, na wyczucie.
Albo inna scena: zamachowiec idący chodnikiem tuż za Reacherem i jego kolegami wyciąga pistolet i odbezpiecza go. Reacher wyławia spośród ulicznych hałasów ciche stuknięcie metalu, w mgnieniu oka interpretuje, co ono oznacza, rozpoznając zagrożenie, po czym podejmuje akcję obronną, rzucając się na bok, przewracając kolegów, dobywając broni i zabijając napastnika. Wszystko to – wedle opisu Childa – rozgrywa się z szybkością właściwie niewiele mniejszą niż ta, z jaką działają impulsy nerwowe przebywając drogę od receptorów do stosownych ośrodków w mózgu. Moja wyobraźnia z ogromnym trudem zdzierżyła tę scenę, natychmiast podsuwając wspomnienie filmu z Jamesem Bondem skaczącym w przepaść w ślad za spadającym samolotem, by go dogonić, dostać się do środka, usiąść w fotelu pilota i – oczywiście – w ostatniej chwili wyprowadzić maszynę ze śmiertelnego pikowania.
Cóż, kiksy mają prawo zdarzyć się każdemu, zwłaszcza tak płodnemu twórcy. Odnotowawszy je, trzeba stwierdzić, że „Elita zabójców” ciągle jeszcze dostarcza czytelnikowi solidnej dawki Jacka Reachera znanego z poprzednich książek. To nadal współczesny „jeździec znikąd”, emanacja bodaj najsilniej umocowanego w amerykańskiej popkulturze etosu wrzuconego we współczesne czasy, gdzie zamiast koni są autobusy i pociągi, zamiast saloonów puby, zamiast zajazdów motele. Twardziel o przenikliwym umyśle śledczego, z doświadczeniami, które uczyniły zeń morderczą maszynę. Solista, tym razem wsparty przez kolegów, w misji, która niezmiennie dobrze sprzedaje się w sensacji – własnoręcznym wymierzaniu sprawiedliwości podle swojego kodeksu, po rychle dokonanym osądzie. A w tle nowoczesna technologia zbrojeniowa i islamski terroryzm.
Mam nadzieję, że nieco naciągane rozwiązania, o których wspomniałem, były tylko incydentem. Oby. Nie pogrążyły one tej książki, niemniej jednak czytelników, którzy zamierzają po raz pierwszy zetknąć się z postacią Jacka Reachera, odsyłam do takich tytułów jak „Jednym strzałem” czy „Echo w płomieniach”. „Elita zabójców” to pozycja dla stałych wielbicieli.
koniec
19 maja 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Reacher Yojimbo
— Konrad Wągrowski

Motel na uboczu
— Konrad Wągrowski

Jack Reacher wysiada z autobusu
— Konrad Wągrowski

W duchu Alistaira Macleana
— Konrad Wągrowski

Pogodne wyłamywanie palców
— Konrad Wągrowski

Esensja czyta: Marzec 2013
— Kamil Armacki, Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Joanna Kapica-Curzytek, Alicja Kuciel, Jarosław Loretz, Paweł Micnas, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski

Wewnętrzny smutek Reachera
— Konrad Wągrowski

Gdzie kucharek sześć…
— Anna Kańtoch

Krótko o książkach: Grudzień 2004
— Artur Długosz

Śmiertelne skutki uczynności
— Artur Długosz

Tegoż autora

Piosenki Wojciecha Młynarskiego
— Przemysław Ciura, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Marcin T.P. Łuczyński, Konrad Wągrowski

Wracaj, gdy masz do czego
— Marcin T.P. Łuczyński

Scenarzysta bez Wergiliusza
— Marcin T.P. Łuczyński

Psia tęsknota
— Marcin T.P. Łuczyński

Dym/nie-dym i polarne niedźwiedzie na tropikalnej wyspie
— Konrad Wągrowski, Jędrzej Burszta, Marcin T.P. Łuczyński, Karol Kućmierz

Zagraj to jeszcze raz, odtwarzaczu…
— Marcin T.P. Łuczyński

Panie Stanisławie, Mrogi Drożku!
— Marcin T.P. Łuczyński

Towarzyszka nudziarka
— Marcin T.P. Łuczyński

Tom Niedosięgacz
— Marcin T.P. Łuczyński

Filiżanki w zlewie
— Marcin T.P. Łuczyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.