Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Katy B
‹On a Mission›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOn a Mission
Wykonawca / KompozytorKaty B
Data wydania4 kwietnia 2011
Wydawca Columbia Records
NośnikCD
Czas trwania47:26
Gatunekelektronika
EAN886978507228
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Power On Me4:21
2) Katy On A Mission3:24
3) Why You Always Here5:33
4) Witches Brew3:20
5) Movement2:41
6) Go Away3:35
7) Disappear3:38
8) Broken Record3:19
9) Lights On3:28
10) Easy Please Me3:56
11) Perfect Stranger3:13
12) Hard To Get6:53
Wyszukaj / Kup

Funkowa debiutantka i undergroundowi weterani
[Katy B „On a Mission” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Młoda, piękna i utalentowana debiutantka – jest. Znakomici i znani producenci – są. Połączenie popowych brzmień z niskimi, wibrującymi tonami – również. Odpowiednio rozgrzewające single – a jakże. Czy w przypadku Katy B to wszystko przekłada się także na pełny sukces jej pierwszego krążka „On a Mission”?

Michał Perzyna

Funkowa debiutantka i undergroundowi weterani
[Katy B „On a Mission” - recenzja]

Młoda, piękna i utalentowana debiutantka – jest. Znakomici i znani producenci – są. Połączenie popowych brzmień z niskimi, wibrującymi tonami – również. Odpowiednio rozgrzewające single – a jakże. Czy w przypadku Katy B to wszystko przekłada się także na pełny sukces jej pierwszego krążka „On a Mission”?

Katy B
‹On a Mission›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOn a Mission
Wykonawca / KompozytorKaty B
Data wydania4 kwietnia 2011
Wydawca Columbia Records
NośnikCD
Czas trwania47:26
Gatunekelektronika
EAN886978507228
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Power On Me4:21
2) Katy On A Mission3:24
3) Why You Always Here5:33
4) Witches Brew3:20
5) Movement2:41
6) Go Away3:35
7) Disappear3:38
8) Broken Record3:19
9) Lights On3:28
10) Easy Please Me3:56
11) Perfect Stranger3:13
12) Hard To Get6:53
Wyszukaj / Kup
W sieci już od jakiegoś czasu narastało napięcie związane z premierą przywołanego albumu. Wszystko za sprawą gorących singlowych propozycji, które światło dzienne ujrzały już w 2010 roku. Najpierw było „Katy On a Mission” z dynamicznym, ciężkim i chwytliwym beatem, autorstwa świetnie rozpoznawanego Bengi. Nieco później pojawiło się bardziej zrównoważone „Perfect Stranger”, nagrane z udziałem już całego Magnetic Man. W końcu przyszedł czas na klubowe „Lights On” zaśpiewane razem z Ms. Dynamite. Te trzy utwory pokazały, że Brytyjka, która ukończyła słynne Brit School, potrafi przykuwać uwagę przenikliwym, dziewczęcym i melodyjnym głosem, nieźle sprawdzającym się w towarzystwie skomercjalizowanej mieszanki klubowej elektroniki, popu i do tej pory raczej offowych dźwięków. I tutaj może, a właściwie powinien, pojawić się pierwszy zarzut – spore uproszczenie tych ostatnich dodało projektowi pewnej przystępności, ale jednocześnie nie pozwala pozbyć się wrażenia, że zmarnowano szansę stworzenia czegoś naprawdę niebanalnego i trwałego. Bo wiedząc, że za brzmienie „On a Mission” odpowiada skład Magnetic Man, ale też Zinc oraz Geeneus, można było liczyć na znacznie więcej przyjemności płynącej z obcowania z samą warstwą muzyczną.
Ostatnim oficjalnym kawałkiem promującym płytę jest marcowe „Broken Record”, potwierdzające że przy produkcji postawiono jednak raczej na house, r’n’b i lekką elektronikę, a z prawdziwego dubstepu albo także obiecywanych: drum’n’bassu, rave’u lub jungle mamy tutaj niewiele. Wybijają się jedynie niskie, przeszywające beaty i praktycznie na tym koniec. Na dodatek to, co udało się usłyszeć przed oficjalną premierą debiutu Katy B, już po przyswojeniu kompletu dwunastu utworów, pozostaje jej najlepszym i najbardziej chwytliwym materiałem. Reszta (poza może dwoma umiarkowanymi wyjątkami) wypada najzwyczajniej dość przeciętnie i jedynie dobry, zróżnicowany śpiew artystki nie pozwala na przeskakiwanie albo pomijanie kolejnych tracków. Co więcej, czasami drażnią tanie i trochę naiwne efekty, mające urozmaicać kolejne propozycje, które i tak w wielu przypadkach niebezpiecznie się ze sobą zlewają.
Moje oczekiwania zdecydowanie przerosły to, czym finalnie uraczyła nas Katy B. Pewnie były one przesadnie wygórowane, bo nie zaprzeczę, że w porównaniu z tym, co gości w rozgłośniach radiowych czy na dyskotekowych parkietach, całość wypada i tak co najmniej przyzwoicie i świeżo, ale dla mnie – powtórzę to – dominuje odczucie niewykorzystanej okazji. By być sprawiedliwym dodam, że energetyczne „On a Mission” ma warte uwagi momenty, a i młodziutka Brytyjka na nią niewątpliwie zasługuje. Oby następnym razem jej i producentom nie zabrakło odwagi i konsekwencji.
koniec
12 kwietnia 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.