Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Santigold
‹Master Of My Make-Believe›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMaster Of My Make-Believe
Wykonawca / KompozytorSantigold
Data wydania7 maja 2012
Wydawca Warner
NośnikCD
Czas trwania37:45
Gatunekelektronika, hip hop, pop
EAN5053105142422
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Go!3:23
2) Disparate Youth4:44
3) God From The Machine3:51
4) Fame3:28
5) Freak Like Me2:17
6) This Isn’t Our Parade3:53
7) The Riot’s Gone3:29
8) Pirate In The Water2:53
9) The Keepers3:32
10) Look At These Hoes2:57
11) Big Mouth3:11
Wyszukaj / Kup

Szukając iskry z debiutu
[Santigold „Master Of My Make-Believe” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Debiut od razu uczynił z niej wielką gwiazdę. Fani długo – bo aż cztery lata – nie mogli doczekać się kolejnego krążka, ale oto jest: „Master Of My Make-Believe” ukazał się 7 maja. Czy Santigold udźwignęła ogrom związanych z nim oczekiwań?

Michał Perzyna

Szukając iskry z debiutu
[Santigold „Master Of My Make-Believe” - recenzja]

Debiut od razu uczynił z niej wielką gwiazdę. Fani długo – bo aż cztery lata – nie mogli doczekać się kolejnego krążka, ale oto jest: „Master Of My Make-Believe” ukazał się 7 maja. Czy Santigold udźwignęła ogrom związanych z nim oczekiwań?

Santigold
‹Master Of My Make-Believe›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMaster Of My Make-Believe
Wykonawca / KompozytorSantigold
Data wydania7 maja 2012
Wydawca Warner
NośnikCD
Czas trwania37:45
Gatunekelektronika, hip hop, pop
EAN5053105142422
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Go!3:23
2) Disparate Youth4:44
3) God From The Machine3:51
4) Fame3:28
5) Freak Like Me2:17
6) This Isn’t Our Parade3:53
7) The Riot’s Gone3:29
8) Pirate In The Water2:53
9) The Keepers3:32
10) Look At These Hoes2:57
11) Big Mouth3:11
Wyszukaj / Kup
Twórczyni takich przebojów jak „You’ll Find A Way”, „Starstruck”, „I’m A Lady” czy „Anne” potrafiła przy pomocy jednego, choć multigatunkowego krążka zawładnąć na naprawdę długi czas muzycznym światem. W końcu nie tylko wyżej wymienione numery do dziś goszczą na radiowych bądź klubowych setlistach, a drugi w jej dorobku longplay to może nawet najbardziej wyczekiwana premiera ostatnich lat. Tyle tylko, że kiedy już się go usłyszy, to z przesadnie pompowanego balonu oczekiwań szybko schodzi powietrze. Na szczęście nie oznacza to, że na „Master Of My Make-Believe” nie ma wartościowych i wciągających kompozycji. Jest ich całkiem sporo, ale to nie do końca to, czym chcieliby być zaspokojeni liczni fani artystki.
Napięcie związane z premierą drugiej solowej płyty dodatkowo budowały dość częste kolaboracje, którym w międzyczasie z zamiłowaniem oddawała się Santi White. Dość powiedzieć, że Amerykanka łączyła siły z Basement Jaxx, Beastie Boys albo The Lonely Island. W końcu (w 2011 roku) światło dzienne zaczęły oglądać kolejne utwory z nadchodzącego materiału: skandowany i zadziorny „Go!” z udziałem wokalistki Karen O, tanecznie bujający „Big Mouth” (którego charakterystyczne brzmienie to zasługa kolektywu Buraka Som Sistema) oraz najbardziej wyważony i popowy „Disparate Youth”. Żaden z nich, pomimo zauważalnej i cennej różnorodności, nie stanowi kandydata na światowy hit – są to utwory przyjemne, jednak takich przez ostatnie cztery lata słyszeliśmy mnóstwo. Odczucia wywołane przez single pokrywają się niestety z tymi towarzyszącymi nowemu albumowi. Jest eklektycznie, całkiem miło i głośno, ale bez fajerwerków – zarówno muzycznych, jak i wokalnych.
Wprawdzie nieźle wypada wyprodukowany m.in. przez Diplo „Look At These Hoes”, ale i tak najjaśniejszymi punktami playlisty są chyba popowe i stonowane numery. Mam na myśli nieco egzotyczny, pulsujący „This Isn’t Our Parade” oraz późniejszy „The Keepers”. Oba łatwo wpadają w ucho i potrafią delikatnie, choć lekko banalnie wypełnić czas. Na szczęście „Master Of My Make-Believe” jest na tyle różnorodny (a to zasługa szeregu producentów oraz odmienności wokalnej paru tracków), że nie ma mowy o zbytniej monotonii. Bo na przykład po ugładzonym „The Keepers” zaraz pojawia się elektroniczny i rapowany „Look At These Hoes”, a chwilę później taneczny „Big Mouth”.
Przy całej solidności (którą trzeba podkreślać) opisywanego krążka, po pierwszym czy kolejnych odsłuchach, niezmienny pozostaje pewien symptom – i tak na koniec najchętniej wkłada się do odtwarzacza „Santogold” z 2008 roku. Stąd już prosty wniosek – debiut bez wątpienia był wyjątkowy, znakomity, a przy tym świeży i zaskakujący. Płyta „Master Of My Make-Believe” bawi i daje sporo muzycznej przyjemności, lecz w istocie sprowadza się jedynie do zachęty do ponownego sięgnięcia po starszą kompaktową siostrę.
koniec
22 maja 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.