Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Milena Wójtowicz
‹Zasady tajemnic›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorMilena Wójtowicz
TytułZasady tajemnic
Gatunekfantasy

Zasady tajemnic

Milena Wójtowicz
« 1 4 5 6

Milena Wójtowicz

Zasady tajemnic

Dziki Smok i jego żołnierze gdzieś zniknęli, na gruzach pozostali tylko Iskierka, Skoczek i Herbert.
– A niech to – jęknął chłopiec. – Nie wiedziałem, że coś takiego potrafisz.
Iskierka rozejrzała się po ruinach.
– Też nie wiedziałam. Ale w końcu człowiek uczy się całe życie, zwłaszcza jeśli jest wiedźmą.
Skoczek nic nie mówił i wydawał się lekko, a właściwie bardzo, oszołomiony.
– Naprawdę? – spytał chłopiec.
– Co naprawdę? – zdziwiła się Iskierka.
– To o tej magii w żyłach i tak dalej.
– Pewnie, że nie, ale on uwierzył. Pamiętaj, zwyciężasz wtedy, gdy przeciwnik uwierzy, że przegrał.
– Czyli mogę tu trochę zostać? – zapytał Herbert.
– Możesz – zgodziła się Iskierka. – Zrób sobie, dajmy na to, dwa tygodnie wakacji. Tylko niech ci bycie dzieciakiem-chmurką nie uderzy do głowy. Ten miły pan – wskazała na Skoczka – zajmie się tobą. – Pochyliła się w stronę Herberta. – Nie zaszkodziło by, gdybyś go trochę wyciągnął do ludzi. Zwłaszcza, jeśli ci ludzie są kobietami.
– Mówiłaś, że jestem za młody na takie rzeczy.
– Bo jesteś za młody. A jeśli on jeszcze trochę posiedzi w tym lesie, to się zrobi za stary. Pamiętaj, masz być grzeczny – wyprostowała się. – Chcę wracać – zawołała w przestrzeń. W powietrzu pojawiły się świetliste drzwi.
– Jak będziesz chciał wrócić, to zrób to samo – pouczyła Herberta.
Skoczek wyrwał się z oszołomienia i skłonił się nisko.
– Żegnaj, niezwykła istoto zwana Iskierką. Żałuję, że nie mam prawa prosić cię, byś tu została.
– Masz prawo prosić kogo chcesz i o co chcesz, ale odpowiedź i tak byłaby negatywna – odparła Iskierka. – Pilnuj Herberta i pamiętaj – zwróciła się do chłopca – masz wrócić za dwa tygodnie bez żadnych poważniejszych zmian psychicznych.
– Obiecuję – obiecał Herbert. – Na pewno nie chcesz z nami jeszcze zostać?
Iskierka prychnęła.
– Wojna pewnie już się skończyła i ktoś musi zrobić kleik maleństwu, które zjadło trochę zardzewiałego żelastwa. Założę się o wszystko, że ani jego tatuś, ani wujek nie są w stanie dopilnować gotującego się mleka – mrugnęła do nich.
– Czy w świecie tam, za wrotami, wszystkie kobiety są takie? – zapytał Skoczek.
Herbert przywołał swoją mierną wiedzę na temat płci pięknej.
– Nie, Iskierka jest zdecydowanym wyjątkiem.
– Jest niezwykła – powiedział w zamyśleniu Skoczek.
– Każdy to mówi – Herbert pokiwał głową.

– Niech no tylko wróci – Tygrys przechadzał się po siedzibie wyroczni, obserwowany przez struchlałych mnichów. – Już my sobie porozmawiamy. Zniknąć sobie ot tak, zostawić dziecko z niestrawnością i nic MI nie powiedzieć. Tym razem ona naprawdę tego pożałuje.
Stary mnich pokiwał głową w zamyśleniu.
– Zaiste – szepnął. – Za zdobycie amuletu przyszło jej zapłacić cenę niewyobrażalnie wysoką. Biedna dziewczyna.
W ścianie otworzyły się nagle świetliste drzwi, przez które, prosto w ramiona Tygrysa, wypadła Iskierka.
– No wreszcie – warknął bóg wojny. – Gdzieś ty się w ogóle podziewała?!
Iskierka ucałowała go mocno, nie zwracając zupełnie uwagi na fakt, że wściekły, wszechmocny bóg ma do niej pretensje.
– Nie masz pojęcia, jak się za tobą stęskniłam – powiedziała radośnie.
– Naprawdę? – zmiękł Tygrys, spoglądając z góry na trzymaną w ramionach wiedźmę.
– Chyba przestanę tyle podróżować i zamieszkamy gdzieś sobie wszyscy troje – ciągnęła Iskierka. – Przerobimy trochę twoją grotę, dobrze?
– Oczywiście, kochanie – zgodził się Tygrys.
– Amadeusz powinien mieć porządny dom. Potrzebuje tego.
– Oczywiście, kochanie. I wiesz co: nauczyłem się robić zupkę mleczną.
Iskierka wspięła się na palce i pocałowała go w oba policzki.
– Zawsze twierdziłam, ze jesteś mężczyzną idealnym.
Nagle Tygrys odsunął ją na odległość ramienia i spojrzał na nią uważnie.
– Kochanie, od kiedy ty nosisz zielony?
koniec
« 1 4 5 6
1 października 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ilustracja: Waldemar Jagliński

Malarz, chłopiec i Ewa
Waldemar Jagliński

20 IV 2024

Pośród soczystych traw zobaczył znajomą postać. Obraz zafalował, stał się żywy, a chłopiec z pierwszego planu znikał i pojawiał się, pulsując barwami. Kilka większych kwiatów pochyliło się w stronę Promyka, a ten uśmiechnął się szeroko i wskoczył na mocne łodygi.

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:tatsusachiko@gmail.com'>Tatsu</a>, wygenerowane przy pomocy AI

Bestseller
Marcin Pindel

16 III 2024

— Spójrz prawdzie w oczy: marny z ciebie pisarzyna, takich „talentów” jest na pęczki w każdym zakątku tego kraju. Nawet wśród twoich uczniów było wielu lepszych od ciebie; pewnie to zauważyłeś, czytając ich wypracowania, ale twoje chore przekonanie o tym, że jesteś wyjątkowy, pozbawiło cię trzeźwego osądu. Tylko ja mogę ci pomóc, jedyne, co musisz zrobić, to o to poprosić.

więcej »
Ilustracja: Małgorzata Myśliborska

Pająki
Jan Myśliborski

14 I 2024

Było już prawie zupełnie ciemno. Kiedy zatrzaskiwał ciężkie skrzydło bramy, wydało mu się, że po drugiej stronie drogi dostrzegł zarys sylwetki stojącego pod drzewem człowieka. Mimo wszystko poczuł coś w rodzaju ulgi, gdy już przekręcił klucz.

więcej »

Polecamy

...ze szkicownika, cz. 9

...ze szkicownika:

...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak

Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak

Zobacz też

Tegoż twórcy

Łowcy łowców potworów
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jak to z tym załatwianiem jest
— Wojciech Gołąbowski

Będąc młodą królewną…
— Agnieszka Szady

Świeża krew w fantastyce
— Agnieszka Kawula

Laser Alladyna
— Milena Wójtowicz

Łowy
— Milena Wójtowicz

Statystyka magii
— Milena Wójtowicz

Kocha? Lubi? Szanuje???
— Milena Wójtowicz

(Nie)Szczęśliwy traf
— Milena Wójtowicz

Bardzo czarna dziura
— Milena Wójtowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.