Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Bliskie spotkania ze sztuką

Esensja.pl
Esensja.pl
Paulina Białoskórska
czyli IX Międzynarodowy Festiwal Sztuka Ulicy

Paulina Białoskórska

Bliskie spotkania ze sztuką

czyli IX Międzynarodowy Festiwal Sztuka Ulicy
Między 29.VI a 10.VII ulice warszawskiej Starówki (i nie tylko) zaroiły się od tancerzy, mimów, akrobatów, muzyków itp. Wszystko to za sprawą Ośrodka Kultury Ochoty, Teatru Scena 96 i Mim Center pod artystycznym kierownictwem Dariusza Jarosińskiego, które już po raz dziewiąty zorganizowały w stolicy festiwal sztuki ulicznej.
Powszechnie znany jest fakt, że coraz rzadziej chodzimy do teatru, stąd pomysł, żeby choć na kilka dni teatr przyszedł do nas. Na tym właśnie polega fenomen teatru ulicznego. Wychodzi widzowi naprzeciw, nie odgradza się od niego, nie ma tu sceny ani kurtyny, niejednokrotnie zaciera się granica między aktorami a publicznością. Jest bardziej spotkaniem niż przedstawieniem. Na spektakle uliczne nie kupujemy biletów. Są one skierowane do przechodnia, który może zatrzymać się, popatrzeć i zostać… lub pójść dalej. Z założenia jest to teatr otwarty na widza, na jego reakcje, opinie. Publiczność jest wciągana do spektaklu, a czasem ingeruje w niego z własnej inicjatywy (widz wchodzący na scenę w celu poczęstowania aktora piwem lub dziecko podbiegające w środku przedstawienia do artysty na szczudłach to sytuacje bardzo częste). Ta przypadkowość miejsca, jakim jest ulica, pozwala artystom na mówienie o rzeczach istotnych, nierzadko smutnych czy poważnych językiem zrozumiałym i, co ważniejsze, interesującym zarówno dla koneserów teatru jak i dla osób, które na co dzień w ogóle się z tą sztuką nie stykają. Jedni i drudzy są tu równie ważni, i mają takie samo prawo jak aktorzy włączyć się w zdarzenie teatralne.
Sztukę ulicy od teatru instytucjonalnego odróżnia także forma. Otwarta przestrzeń oraz konieczność przyciągnięcia uwagi potencjalnego widza, który znalazł się w miejscu przedstawienia tylko przelotnie i musi mieć szczególny powód, aby zostać w nim na dłużej, wymagają od teatru ulicznego dużej wyrazistości formy i wręcz cyrkowego rozmachu. Głośna muzyka, szczudła, sztuczne ognie, olbrzymie dekoracje, ruch zastępujący słowo to tradycyjne środki wyrazu w tego typu przedsięwzięciach. Wszystko to czyni przedstawienia uliczne bardzo interesującymi wizualnie. Zespoły występujące na tegorocznym festiwalu połączyły w swoich programach pantomimę, taniec, sztukę performance i elementy cyrkowe. Ich działania istnieją na pograniczu teatru i sztuk plastycznych, wyreżyserowanego spektaklu i happeningu. Do stolicy zjechały zespoły z Włoch, Węgier, Rosji, Ukrainy, Francji…, profesjonaliści i amatorzy, grupy mające już swoją renomę (np. Teatr Ósmego Dnia czy Teatr Biuro Podróży) i młodzi twórcy prezentujący się w ramach Sceny OT`FARTEJ. Jednym z najciekawszych, jeśli nie najciekawszym tegorocznym spektaklem była Arka w wykonaniu Teatru Ósmego Dnia. Poznańscy artyści jeszcze raz udowodnili, że po trzydziestu latach działalności ich twórczość nadal potrafi być żywa i porywająca. Na terenie Skry wybrali się w podróż, na włóczęgę, na którą podążyli za nimi widzowie. Konieczność bezustannego poruszania się po placu w ślad za aktorami, wspaniała muzyka, zmienne tempo i imponujące dekoracje, których istotnym elementem były płomienie unoszące się nierzadko tuż nad głowami widzów, sprawiły, że mimo późnej pory, publiczność pozostawała w ciągłym napięciu. Przy całym swoim rozmachu była to bardzo liryczna opowieść o poszukiwaniu własnego miejsca w świecie, gdzie wszyscy jesteśmy uciekinierami, włóczęgami. Jednym słowem Arka była w moim odczuciu kwintesencją tego, czego można oczekiwać od teatru plenerowego.
Wśród gości zagranicznych moją uwagę przykuła ukraińska grupa o nazwie Teatr Eksperymentalny. W swoim spektaklu pt. Pomiędzy niebem a ziemią ukazali człowieka zawieszonego między marzeniami a brutalną rzeczywistością, aby w końcu dojść do wniosku, iż próba pogodzenia tych dwóch światów prowadzić może jedynie do szaleństwa. Jednocześnie nie brakowało w spektaklu momentów zabawnych, przede wszystkim dzięki odtwórcy głównej roli, który wykazał się zarówno talentem komediowym jak i lirycznym. Stronę wizualną opowieści zbudowano za pomocą tradycyjnych już dla teatrów plenerowych, acz w tym przypadku bardzo pomysłowo wykorzystanych, środków: szczudeł, fajerwerków, świec dymnych itp. Wszystko razem stanowiło całość na tyle interesującą, że skupiała ona uwagę nawet tych widzów, którzy (tak jak ja) znaleźli się na wysokości kulisy i oglądali aktorów od tyłu.
Prawdziwym rarytasem okazały się jednak występy francuskiej grupy akrobatycznej Les Arts Sauts – jedyne spektakle, na które trzeba było kupić bilety, jak również jedyne odbywające się pod dachem, a dokładniej pod namiotem. Zaprezentowany przez nich Kayassine trudno jest zakwalifikować do określonej dziedziny sztuki. Przedstawienie odbywa się na trapezach ponad głowami publiczności, jest więc widowiskiem cyrkowym. Jego konstrukcja fabularna sugerowałaby określenie go mianem spektaklu teatralnego. Baletowy charakter akrobacji zbliża Kayassine do teatru tańca. Natomiast muzyka wykonywana na żywo i śpiew wokalistki dochodzący ze szczytu kopuły nadają wydarzeniu charakter koncertu. Ten doskonale wyważony melanż ruchu, światła i dźwięku uczynił z występu Les Arts Sauts prawdziwą estetyczną ucztę, nie bez powodu nagradzaną owacjami na stojąco. Te trzy prezentacje zrobiły na mnie największe wrażenie, choć z pewnością nie były to jedyne godne uwagi spośród tegorocznych spektakli.
Jednak IX Międzynarodowy Festiwal Sztuka Ulicy to nie tylko szeroko rozumiany teatr. W tym roku wyjątkowo czynnie włączyli się w akcję artyści plastycy. Między 29 czerwca a 3 lipca w okolicach Starówki i Łazienek pojawiło się kilka interesujących instalacji przygotowanych zarówno przez zawodowych plastyków jak i przez polsko-szwedzką grupę studentów akademii sztuk pięknych (Instalacja Przystanek). Tego rodzaju twórczość, podobnie jak teatr uliczny, zaprasza widza do aktywnego udziału w wydarzeniu artystycznym. Szczególnie wyraźne było to podczas organizowanej już po raz drugi Manifestacji Sztuki w Łazienkach Królewskich, której głównym założeniem jest zachęcenie obserwatora do czynnego włączenia się w proces twórczy. Artyści plastycy próbowali nawiązać dialog z przechodniem. Był on nieco inny od tego, który powstaje między widzem a aktorem podczas spektaklu ulicznego, ale zasada pozostała ta sama: Sztuka wychodzi na ulicę i wyciąga rękę do każdego potencjalnego odbiorcy, zmusza go do konfrontacji własnych poglądów z artystyczną wizją świata. Nie mniej jednak odniosłam wrażenie, że konfrontacja ta jest trudniejsza do uzyskania w kręgu sztuk plastycznych, których obecność na festiwalu nadal pozostaje w cieniu dość agresywnych działań teatralnych.
Tegoroczny festiwal trwał dwanaście dni. W tym czasie na ulicach Warszawy można było obejrzeć cztery instalacje oraz dwadzieścia spektakli. Nie jest to jeszcze rozmach poznańskiej Malty, ale śmiem twierdzić, ze poziomem artystycznym Sztuka Ulicy jej nie ustępuje. Poza tym cieszy fakt, że od czasu do czasu na ulicach naszego „wspaniałego” stołecznego miasta mamy okazję uczestniczyć w święcie tańca, muzyki, teatru – sztuki, bo wszystkim nam przydaje się czasem trochę piękna.
koniec
1 lipca 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
Agnieszka ‘Achika’ Szady

1 XII 2023

Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.

więcej »

Razem: Odcinek 3: Inspirująca Praktyczna Pani
Radosław Owczarek

16 XI 2023

Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.

więcej »

Transformersy w krainie kucyków?
Agnieszka ‘Achika’ Szady

5 XI 2023

34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.

więcej »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.