Razem: Odcinek 3: Inspirująca Praktyczna PaniRadosław Owczarek Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.
Radosław OwczarekRazem: Odcinek 3: Inspirująca Praktyczna PaniDługie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu. Jest rok 1959. W telewizji polskiej po raz pierwszy oglądamy program „Zrób to sam”. Prowadzi go popularyzator majsterkowania, autor książek oraz scenariuszy – major Ludowego Wojska Polskiego. Audycja jest częścią czwartkowego „Ekranu z Bratkiem”, później pojawia się w „Teleranku”. Adam Słodowy, co tydzień do 1983 roku, opowiada nam, jak z łatwo dostępnych rzeczy (blacha od puszki, wkład do długopisu) zrobić przedmioty czy zabawki codziennego użytku. Słodowego powszechnie nazywamy „Panem zrób to sam”. Natomiast w „Misiu” Barei (1980 rok) porucznik milicji, grany przez Stanisława Mikulskiego – Wujek Dobra Rada, udziela nam cennych wskazówek dotyczących kultury języka polskiego. A gdzie w tym wszystkim znajdują się kobiety? Odpowiedź przynosi tygodnik „Razem”. Zanim jednak przejdziemy do odpowiedzi, popatrzmy na gazetowy status płci pięknej PRL-u drugiej połowy lat 70. W tym czasie segment prasy kobiecej ulega wyraźnej polaryzacji. Z jednej strony pojawia się oferta służąca samodoskonaleniu i utwierdzaniu się pań w „zdrowym egoizmie” magazynów lifestylowych, adresowanych do nowej generacji „kobiet sukcesu”, a na przeciwnym biegunie znajdują się tytuły przeznaczone dla „kobiety pracującej”- pisma dla „nas i o nas”, przeważnie praktyczne poradniki, które nie uczą „jak żyć, ale jak sobie radzić” i przekonują, że „nie musi być lepiej, ale może być wygodniej”. 1) Pora zatem opowiedzieć o najważniejszym, utylitarnym celu rubryki czasopisma „Razem”. Jest 19 grudnia 1976 roku. Na stronie 19. pisma znajdujemy nową, bardzo ciekawą informację. Otóż okazuje się, że społemowskie ośrodki „Praktycznej Pani” działają na terenie całego kraju, miastach wojewódzkich i małych miasteczkach. O ich zasięgach świadczy fakt, że jest ich już ponad 600. A najlepszy dowód wszechstronności usług świadczonych przez „Praktyczną Panią” to istnienie prawie 5 tysięcy punktów usługowych, w których można załatwić prawie wszystko – od zrobienia swetra, do naprawy sprzętu domowego. Oto najważniejsze zadania ognisk: „Szczególnie ważną dziedziną działalności »Praktycznej Pani« jest wszelkiego rodzaju poradnictwo, organizacja różnych kursów, pokazów itd. W każdym ośrodku można skorzystać z fachowej pomocy i porady udzielanej przez wysoko wykwalifikowanych instruktorów. Obejmują one najróżniejsze dziedziny życia – od pomocy w uszyciu kreacji »za grosik«, rady kosmetyczki, instruktażu jak wypełnić rolę obecnej lub przyszłej matki, do kursu racjonalnego żywienia”. Spójrzmy zatem na założenia redakcji socjalistycznego magazynu i przeczytajmy uważnie ich przekaz: „Dziś na łamach »Razem« rozpoczynamy cykl artykułów – porad, które będą stanowiły pomoc w rozwiązaniu codziennych problemów i kłopotów rodziny. Sporo miejsca przeznaczamy w nich dla kobiet, bo wzorem naszym powinna być »PRAKTYCZNA kobieta«. Zresztą wszyscy czytelnicy znajdą w poradach »PRAKTYCZNEJ PANI« coś dla siebie”. 2) Górnolotne hasła zawarte w manifeście nowej rubryki zostaną całkowicie wypełnione. Zapytajmy teraz o rolę Tadeusza Baranowskiego w rozpatrywanej sekcji czasopisma. Na przestrzeni czterech lat znajdziemy tutaj tylko dwie ilustracje autora „Wody sodowej”. Są one kolejno w artykułach: „Piękna sztuka gościnności” (1979) oraz „Domowa apteczka” (1980). Pierwszy z nich jest zabawnym felietonem omawiającym właściwe zachowanie się przy stole (podpisany tajemniczym K-2). Drugi – to vademecum dotyczące przechowywania oraz używania starych, otwartych już leków. Podpowiada też, co robić w czasie, gdy dopadnie nas choroba. Powtórzmy zatem jeszcze raz dobitniej – tylko dwa rysunki. Baranowski wykonał podobnych tysiące, do przeróżnych czasopism. Dlaczego zatem tak dużo miejsca poświęciłem tej rubryce? Powód jest bardzo ważny. Otóż stawiam tezę, że powyższe artykuły, a wcześniej ośrodki „Praktycznej Pani” są inspiracją i powodują narodzenie się pomysłu stworzenia postaci jowialnego, starego zbereźnika w fartuchu i kapeluszu. Popatrzmy na przesłanki:
Na koniec chciałbym powiedzieć o późniejszych, smutnych losach „Praktycznej Pani”. W połowie roku 1980 pismo „Razem” zmienia szatę graficzną. Układ znanych kolumn jest już zupełnie inny. Z 48 stron pozostają 32. Omawiana rubryka staje się czarno-biała. A w roku 1981 znika już na zawsze. 16 listopada 2023 |
Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.
więcej »34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.
więcej »Kapitularz w tym roku odbywał się w randze Polconu, co między innymi oznacza, że miało na nim miejsce głosowanie na nagrodę im. Janusza Zajdla. Oprócz tego można było się dowiedzieć, jak brzmiałyby przekleństwa na innych planetach, czy Rafał Kosik zgodziłby się polecieć na Marsa i co robił Kylo Ren w kantynie obsługi technicznej niszczyciela.
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński
Odcinek 4. Dziecko do bicia
— Radosław Owczarek
Odcinek 2. Razem z mściwym sadystą
— Radosław Owczarek
Odcinek 1. Razem, a jednak Osobno
— Radosław Owczarek