Ta granica stała się początkiem ogólnego bajzlu i nienormalności na górnym Śląsku. W 1922 roku Górnoślązacy zostali podzieleni na tych \"polskich\" i \"niemieckich\" niezależnie od państwa, na ktorym przebywali, czyli na późniejszych Reichsdeutschów i Volksdeutschów (czyli tych zamieszkujących część Górnego Śląska wcieloną w 1922 do pl). Konkurencja polsko - niemiecka przez te 17 lat była dosyć duża w odniesieniu do przeciągnięcia Górnoślązaków na swoją stronę, pozwolę sobie zamieścić fragment wywodu anonimowego Autora:

Ślązacy, mieszkający po \"niemieckiej stronie\" Górnego Śląska, zwracający
się do władz niemieckich: W naszych miastach jest duże przeludnienie. Nie mamy też dobrej sieci komunikacyjnej bo Polsce dostały sie główne węzły drogowe. Czy wybudujecie osiedla dla naszych obywateli oraz czy wybudujecie autostradę do odciętego od reszty państwa Bytomia?
Odpowiedź: Ja!

Ślązacy, mieszkający po \"polskiej stronie\" Górnego Śląska, wiedząc o budowanych w szybkim tempie osiedlach po \"stronie niemieckiej\", zwracają się do władz polskich: Czy zaprzestaniecie budowy olbrzymich gmachów dla administracji państwowej i wybudujecie choć kilka nowych osiedli dla ludności?
Odpowiedź: Nie!

Potem wybuchła II wojna światowa, nie wiadomo do dzisiaj kto ją wywołał, bo Niemcy zataili plan prowokacji gliwickiej. Z nrd-owskiego filmu (Der Fall Gleiwitz - 1961)wynika, że sprawcami byli volksdeutsche. Ten fakt byłby historycznie uzasadniony, ponieważ wszystko w rzeczywistości kręci się wokół pieniędzy, a naród jako tako niewinny nie istnieje. Czy ludzie chcący na siłę pod koniec lat 30tych stać się obywatelami III rzeszy byliby skłonni do napadu na stację radiową w Gliwicach? Zdesperowany wariat zdolny jest do wszystkiego.

Wkraczający wehrmacht w 1939tym roku nie wiedział, kto reprezentuje jaką narodowość (w przypadku Górnego Śląska było to trudne do ustalenia po obu stronach) i chciał rozstrzeliwać kogo popadnie. Potem zdarzało się, że ludzie przeznaczeni pierwotnie do rozstrzelania byli brani najpierw do Luftwaffe, a później przeznaczani na mięso armatnie so służenia na froncie wschodnim.

Obecnie Górnoślązacy - ofiary dyskryminacji ze strony elementu napływowego pochodzące ze wschodniej strony Górnego Śląska - starający się o obywatelstwo niemieckie, do którego podstawą jest dwujęzyczne wychowanie domowe i kształtowanie pacyfistycznej postawy, natrafiają na wiele trudności, które sprawiają urzędnicy niemieccy pochodzący z terenów Związku Radzieckiego, czyli tzw. russlanddeutsche, którzy zamieszkiwali tereny Rosji od XVII w., w czasach stalinowskich posiadali autonomiczną republikę i nie wiedzieli, czym jest służba a wehrmachcie i zesłanie na front wschodni. Mówię o tym, ponieważ wielu Górnoślązaków, którzy są potomkami ludzi zesłanych na front wschodni, krórzy odmówili pójścia na Berlin pod koniec wojny i którzy otrzymali odmowę przyznania obywaltestwa niemieckiego. Ci LUDZIE (200%wi PACYFIŚCI)musieliby chyba zginąć, by ich potomkowie otrzymali podwójne obywatelstwo.

@Franzek
"nie wiadomo do dzisiaj kto ją wywołał" - no bez przesady...