Weekendowa Bezsensja: 20 przeklętych przedmiotówNim zasiądziesz do oglądania horroru, lepiej sprawdź, czy nie masz w pobliżu siebie któregoś z wymienionych przedmiotów. Bo istnieje duża szansa, że twój następny seans nie będzie filmowy, a spirytystyczny. Z tobą w roli głównej…
Jarosław LoretzWeekendowa Bezsensja: 20 przeklętych przedmiotówNim zasiądziesz do oglądania horroru, lepiej sprawdź, czy nie masz w pobliżu siebie któregoś z wymienionych przedmiotów. Bo istnieje duża szansa, że twój następny seans nie będzie filmowy, a spirytystyczny. Z tobą w roli głównej… Mebel ten, wyposażony na ogół w miękki materac i przytulną kołderkę, bywa nadzwyczaj zdradzieckim bytem, żeruje bowiem na naszej łatwowierności. W końcu przecież każdej nocy powierzamy mu własne ciało, ufając, że świt zastanie nas w tym samym miejscu, w którym się położyliśmy. A przecież zdarza się, że łóżko potrafi wchłonąć śpiącego i do świtu całkowicie go przetrawić w swoim przepastnym wnętrzu. Do ostatniej kosteczki. Najlepszym wyjściem w tej sytuacji byłoby sypianie na karimacie. Jej niewielka grubość gwarantuje, że w przypadku ewentualnej próby nadgryzania naszego ciała zdążymy się obudzić na tyle wcześnie, by zachować większość kończyn w nienaruszonym stanie. Co może łóżko: „Death Bed: The Bed That Eats” Niezbędny element wyposażenia wnętrza każdego domu, wciąż jeszcze najbardziej rozpowszechniony w postaci całkowicie bezpiecznego, solidnego, zbitego z paździerzowych płyt sześcianu. Coraz większą popularność zdobywają jednak szafy wnękowe. Moda na nie została sztucznie wytworzona przez amerykański przemysł designerski, mocno wspierany przez tamtejsze organizacje pozarządowe. Przekonano się bowiem, że wraz ze wzrostem ilości wnękowych szaf zagranicą, zmniejsza się liczba zaginionych obywateli USA (oczywiście kosztem znikających coraz częściej Europejczyków i Azjatów). Przyczyna jest prosta – zamieszkujące amerykańskie szafy potwory zyskały świeże, atrakcyjne tereny łowieckie. Zastanów się więc dwa razy, nim zamówisz wnękową szafę. Co może wyjść z szafy: „Potwór w szafie”, „Dom” (1986), „Boogeyman” (2005) Każdy lubi mieć pod ręką czasomierz. Bywają jednak takie czasomierze, których nie warto mieć nie tylko pod ręką, ale nawet w zasięgu wzroku. A najlepiej w ogóle w mieszkaniu. Potrafią bowiem rozregulować nam wewnętrzny zegar (co złośliwsze wręcz w jednej chwili mogą zmusić nas do chodzenia o lasce), przerzucić do innej czasoprzestrzeni bądź – w przypadku starych, prymitywnych, szafkowych machin – literalnie skrócić o głowę ostrym jak brzytwa wahadłem. Proponuję trzymać w domu zegarki nie większe od mieszczącego się w dłoni budzika. Chociaż niektórzy z nas i do budzików mają zastrzeżenia – w końcu Piasek nie bez powodu śpiewał „Budzikom śmierć”. Co może zegar: „Amityville 1992: Najwyższy czas”, „Pułapka dusz” Że przedmiot to niebezpieczny, wiadomo od dawien dawna. Powiadają, że jak się zbije lustro, to siedem lat pecha murowane. Jednak tak naprawdę taki człowiek może uważać się za szczęśliwca, bo wie chociaż, że ma przed sobą jeszcze siedem lat życia. Cała reszta, która lustra wciąż nie zbiła, nie może być pewna dnia ani godziny, bowiem z lustrzanej tafli w każdej chwili może wychynąć mniejsze bądź większe licho. To pierwsze zaszkodzi tylko właścicielowi lustra, ale to drugie… Ziemia już nie będzie przyjazną planetą. W tej sytuacji nazywanie wampirami tych, co usunęli z domu wszelkie lustrzane tafle, jest co najmniej nieuprzejmością. Co może wyjść z lustra: „Książę Ciemności”, „Mirror Mirror” (1990) Co może lustro: „Lustro”, „Amityville Horror – Następne pokolenie” Im starsza lodówka (nie daj Boże jeszcze sowiecka), i im więcej w niej przeterminowanych artykułów, tym większa szansa na to, że któregoś dnia zyska własną świadomość. A wtedy biada! Biada właścicielowi, biada sąsiadom spieszącym na pomoc, biada nawet służbom ratunkowym. Żeby uniknąć takiej sytuacji, wyjścia są dwa: albo kupować co roku nową lodówkę, a starą wywozić daleko w las razem z próbującą się wydostać zawartością, albo wrócić do sprawdzonej metody przodków – łatwo psując się artykuły umieszczać w stojącym w ciemnym kącie wiadrze z wodą. Metoda ta ma dodatkowy plus – nawet, jak coś się wykluje z półrocznego sera pleśniowego, natychmiast się utopi. Co może lodówka: „The Refrigerator” (1991) A konkretnie kaseta VHS. Dziś nawet dziecko wie, że w kasecie VHS siedzi złe. I nie mam na myśli chochlika, który mnie taśmę i zaciera rolki. W dobie płyt CD i DVD swobodnie można już się pozbyć reliktu techniki, jakim jest magnetowid. W innym przypadku możemy okazać się nie tyle niemodnymi konserwatystami, ile niemodnymi głupcami, czy – doprecyzowując – martwymi niemodnymi głupcami, gdy jedna z kaset okaże się zawierać znacznie więcej, niż się spodziewaliśmy. Swoja drogą Japończycy mieli świetny pomysł z tym „Ringiem” – zamiast reklamować w telewizji i na plakatach odtwarzacze DVD, nakręcili film przekonujący, że VHS jest już be. I nie musieli płacić grubej kasy za jego emisję. Majstersztyk marketingu. Co może kaseta VHS: „The Ring - Krąg” i jego klony, „The Last Horror Movie” Ten mały przedmiot, bez którego nie wyobrażamy już sobie życia, też może nam przysporzyć upiornych – i to dosłownie – kłopotów. Żeby się zabezpieczyć przed niepożądanymi skutkami jego posiadania, teoretycznie wystarczy odbierać połączenia wyłącznie wówczas, gdy wiadomo, kto jest po drugiej stronie aparatu. Jednak – tak na dobrą sprawę – nigdy nie będzie pewności, czy nasz rozmówca przebywa jeszcze wśród żywych. Trzeba jednak przyznać, że za pośrednictwem komórek działają głównie wyrafinowane siły. Te prymitywne, dążące do kompletnego unicestwienia globu, a nie tylko rozmówcy, używają wciąż raczej aparatów stacjonarnych. Co może przynieść telefon: „Nieodebrane połączenie” i jego klony, „Telefon” Co może telefon: „Telefon do piekła” Kto by się spodziewał, że kawałek skóry złączony z gumą może być niebezpieczny? No dobrze, kobiety, którym złamał się wysoki obcas. No ale poza tym? Ach, prawda, gwóźdź w podeszwie. Albo splątana sznurówka. A gdy kot jest wkurzony na właściciela… W porządku, rzeczywiście – buty to w ogóle bardzo niebezpieczne przedmioty. Ale mogą być groźne na jeszcze jeden sposób: mogą być opętane. Warto przejrzeć domowe obuwie i zwrócić szczególną uwagę na damskie pantofle, głównie te w kolorze czerwonym. Pewna mieszkanka Korei nie posłuchała tej rady i odjęło jej nogi. Siekierką. Co mogą buty: „Czerwone pantofelki” Na wstępie jednak uspokoję – nie chodzi o nasze poczciwe „gerlachy”, a o nóż elektryczny, który przy niesprzyjających okolicznościach może nabrać ochoty do rzucenia się nam do gardła. Szczęśliwie noże takie nie są specjalnie rozpowszechnione w Europie i ich ofiarami padają co najwyżej Amerykanie, zwłaszcza w czasie pojawiania się na niebie dziwnych zjawisk astronomicznych. Ostrożności nigdy jednak za wiele i lepiej się upewnić, że żaden z naszych znajomych nie będzie próbował wnieść nam do domu – jako prezentu – paczki z takim nożem. Dlatego najbezpieczniej każdego – nawet członka najbliższej rodziny – zrewidować, nie zapominając o przejrzeniu wszelkich podręcznych bagaży. Może nie przysporzy nam to sympatii, ale z pewnością wydłuży życie. Co może elektryczny nóż do chleba: „Maksymalne przyspieszenie” Nie muszę chyba pisać, że to jeden z najważniejszych i najbardziej osobistych przedmiotów każdego faceta. A przynajmniej każdego, który stosuje takie zabezpieczenie. A teraz wyobraźcie sobie, że bierzecie z nocnej szafki gumkę, nakładacie sobie na to, na co powinna być nałożona, a wtedy gumka wysuwa zęby i… To zbyt straszne, żeby o tym pisać. Metoda uniknięcia takiego nieszczęścia jest jedna – podążyć za naukami Kościoła i podnieść przyrost naturalny. Co może prezerwatywa: „Killer Kondom” |
Zabójcza lodówka i jej zawartość pojawiła się też w jednym z odcinków Cowboya Bebopa;-) Chociaż niewiele to miało wspólnego z jakąkolwiek klątwą.
Z telewizorami jest kłopot. Na ogół są jedynie narzędziem, jednym z wielu elementów nawiedzonego domu, a nie świadomą siłą czy przeklętym bytem. Zaś te filmy, w których telewizor robi jakieś siupy bohaterom, nie są horrorami ("Zostań na tej fali", "Miasteczko Pleasantville")
Co do maglownicy - a kto ma w domu takie gigantyczne bydlę???
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (31)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
40 najgorszych okładek płyt 2021 roku… i bonus z pupą
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Muzyka 18+, czyli muzyka a branża porno (reaktywacja)
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (30)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (29)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
40 najgorszych okładek płyt 2020 roku i bonus
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (28)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (27)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Jak poradzić sobie z brakiem dostępu do fryzjera, czyli 10 filmów z niesfornymi włosami
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Jeszcze więcej filmowych wirusów
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Z filmu wyjęte: Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Z filmu wyjęte: Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Z filmu wyjęte: Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Z filmu wyjęte: Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Z filmu wyjęte: Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Z filmu wyjęte: Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Z filmu wyjęte: Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Z filmu wyjęte: Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Z filmu wyjęte: Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Świetne!