Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Gry

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks DriveThruRPG.com Skapiec.pl

Nowości

growe

  • Vow of Absolution
    Calum Collins, Christopher Colston, Chris Edwards, Christopher Handley, Jordan Goldfarb, Pádraig Murphy
więcej »

Zapowiedzi

growe (wybrane)

więcej »

Biszkopt: Dlaczego Dostojewski jest do niczego

Po przeczytaniu „Gracza” Dostojewskiego zacząłem się zastanawiać nad tym, jak wiele ten autor wniósł do mojego sposobu prowadzenia i grania. Czy jestem jedyną osobą, która nie zmieniła swoich przygód w długie monologi BG i BN-ów?

Miłosz Cybowski

Biszkopt: Dlaczego Dostojewski jest do niczego

Po przeczytaniu „Gracza” Dostojewskiego zacząłem się zastanawiać nad tym, jak wiele ten autor wniósł do mojego sposobu prowadzenia i grania. Czy jestem jedyną osobą, która nie zmieniła swoich przygód w długie monologi BG i BN-ów?
Ilustracja: <a href='mailto:ortheza@wp.pl'>Łukasz Matuszek</a>
Ilustracja: Łukasz Matuszek
Od powieści Dostojewskiego oczekiwałem nie interesujących BN-ów, ciekawych scenariuszy czy bestiariuszy, ale raczej almanachowych informacji mogących zmienić moje podejście do RPG i sposób prowadzenia. Co prawda dowiedziałem się z nich sporo na temat konstruowania portretów psychologicznych, na temat osiemnastowiecznej Rosji (co pomogło mi w zrozumieniu historii tego kraju) oraz tego, jak bardzo Dostojewski nie lubił Polaków. Jednak w jego twórczości niewiele jest rzeczy, które mógłbym zastosować na swoich sesjach.
Sumując wszystkie jego powieści, nie otrzymałbym z nich tak wiele istotnych informacji jak z lektury „W poszukiwaniu straconego czasu” Prousta. Co prawda Dostojewski rozwinął mój język opisowy; potrafię dokładnie opisywać przeżycia bohaterów oraz ich rozterki wewnętrzne (gracze zaś pałają niesłychanym wręcz entuzjazmem, kiedy zaczynam kolejny monolog na podobieństwo rozmyślań Raskolnikowa), mogę też posługiwać się przykładami przeżyć, których nigdy nie przeżyłem, a nawet nie zdawałem sobie z nich sprawy.
Niestety, drogi Fiodorze, na niewiele mi się przydajesz, choć czytałem cię już wielokrotnie. Chyba zatem pora, bym zrewidował swoje podejście i czas spędzany nad tworami twego pióra.
• • •
Druzgocąca krytyka blogów erpegowych autorstwa Aureusa daje do myślenia. Poważnie. Nie dlatego, że jest słuszna. Nie dlatego, że pokazuje, iż blogi do niczego się nie nadają. Nawet nie dlatego, że wywoła kolejnego wielkiego flejna na linii blogerzy – Poltergeist. Ale dlatego, że jest kompletnie bez sensu.
Teza, z której wychodzi Aureus jest prosta: jeśli blog jest erpegowy, to znaczy, że powinien w jakiś sposób prezentować sobą informacje w taki czy inny sposób przydatne na sesjach lub w konstruowaniu przygód. Zatem jeżeli nie spełnia tego warunku nie jest blogiem dobrym, a złym, nudnym i nieciekawym. Blogi erpegowe powinny uczyć, pozwalać poznać podejście innych do gry oraz zmieniać podejście czytelnika. Ale tego nie robią. Poza nielicznymi przykładami. W jaki jedna sposób opinia Furiatha, iż rasy w RPG są niepotrzebne zmieniała podejście Aureusa do prowadzenia pozostaje dla mnie zagadką.
Aureus porównuje blogi do almanachów wydawanych przez Portal, które dają o wiele więcej almanachowych pomysłów i są o wiele bardziej przydatne niż jakieś tam wynurzenia z blogosfery. Ale to już zależy od punktu widzenia i sposobu podejścia. Mnie portalowe produnkty ani trochę nie poruszyły i nie zmieniły mojego zdania na temat prowadzenia. Pomijając już sceptycyzm, z jakim do nich podszedłem nie wydały mi się szczególnie nowatorskie. Ale widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Innymi słowy: jeżeli ktoś ma krytyczne podejście do sprawy, ten nawet w najbardziej almanachowym i odkrywczym tekście nie odnajdzie nic nowego. Tak jak ja nie potrafię odszukać czegoś ciekawego w Dostojewskim i muszę sięgać po Prousta. Oczekiwanie, iż wszystko zostanie podane na tacy i w sposób łatwostrawny jest wyjątkowo mylne. Dla mnie np. wspomniany przez Aureusa tekst o tym, iż rasy w RPG są niepotrzebne zupełnie nie oddziałuje.
Dziwi mnie trochę ten cały pęd do czytania almanachów. Czy nie ciekawiej uczyć się wszystkiego na własnych błędach i wyciągać własne wnioski? A może narzekanie to nieodłączny element polskiego RPG. W każdym razie sugeruję, by kolejny odcinek Karnawału Blogowego został poświęcony tekstom almanachowym. Jeżeli każdy uczestnik napisze coś swojego, wtedy może blogerzy będą w stanie konkurować z produktami Portala.
Życzę wielu udanych flejmów w nowym roku.
koniec
4 stycznia 2010

Komentarze

1 2 »
04 I 2010   20:49:01

Wszystko fajnie, tylko że tekst Aureusa jest zupełnie o czym innym, więc odpowiadasz nie wiadomo komu i czemu. :-)

04 I 2010   21:48:02

Przepraszam, Staszku, ale wydaje mi się, że nie rozumiem. O czym w takim razie jest tekst Aureusa?

04 I 2010   22:24:21

O nim samym i jego prywatnym odbiorze. Tam nie ma przecież ani słowa na temat tego, jakie "powinny" być blogi erpegowe. Jest pytanie "A jak macie Wy?" – i to wszystko.

Inna sprawa, że temat, o którym piszesz, zasługuje na refleksję i chętnie w tym miejscu o nim podyskutuję. Tyle że pewnie już nie dzisiaj. :)

05 I 2010   09:05:45

@Scobin

Moze jednak tekst Aureusa jest o tym, co ludzie w nim przeczytai, a teraz odbywa sie publiczna akcja obrony biednego Aureusa, ktorego nikt nie rozumie?

Mloszowi inteligencji, rozsadku i umiejetnosci rozumienia tekstu nie odmawiasz chyba? Wiec daj spokoj (Ty i inni)z bronieniem kolesia, ktory palnal glupote, a teraz nie ma odwagi, zeby sie z niej wycofac, tylko obraza ludzi, ktorzy sie z nim nie zgadzaja epitetami typu 'zlamas" i karze im "sp....lac".

Dziwie sie, Scobinie, ze bierzesz w obrone kogos takiego.

05 I 2010   09:06:19

Staszek, jesli ktos taguje tekst jako "flejm", to czemu sie potem dziwi, ze tak to jest odczytywane i obrywa za to po glowie? Podejrzewam, ze gdyby ubral swoja wypowiedz w inne slowa, wywiazalaby sie ciekawa dyskusja. A tak, czytajac wpis Aureusa, odnosi sie wrazenie, ze pisze on z pozycji - nic mi nie daliscie marnymi wpisami, a powinniscie.

05 I 2010   11:03:52

@WorldWarZ

Proszę, piszmy na temat. W tym wypadku – na temat wspomnianego wpisu, a nie innych notek Aureusa albo jego samego jako osoby.

Poza tym nie mam zamiaru odmawiać Miłoszowi inteligencji, rozsądku etc. Twierdzę po prostu, że w tym wypadku się pomylił. Jest dla mnie absolutnie oczywiste, że to dwie całkowicie różne rzeczy.


@Łukasz

Nie chodzi o wrażenie, które się odnosi, tylko o to, co tam jest napisane. Nie chcę dyskutować na temat wrażenia, tylko na temat tekstu. :-)

Jeżeli chodzi o tag \"flejm\", można go różnie interpretować (np. jako nieudaną autoironię). Moim zdaniem tag znalazł się tam niepotrzebnie, ale sam wpis flejmem nie jest.

05 I 2010   21:05:24

Staszku, zwróć proszę uwagę, że aktualnie krążymy wobec tematu 'co autor miał na myśli' i interpretacji wpisu Aureusa. Jeżeli mylnie to odebrałem, dlaczego on sam mi tego nie wytknie?

Ja tylko pokazuję, że punkt widzenia Aureusa jest błędny i prowadzi donikąd. To wszystko. Pisząc, że blogi erpegowe nie dają mu nic sugeruje, że powinny być inne, to dość oczywista kolej rzeczy. Jeżeli recenzuje podręcznik do RPG i piszę, że nie daje mi odczuć klimatu, znaczy że oczekuje czegoś zupełnie innego, prawda?

06 I 2010   08:21:17

@Milosz
"Jeżeli mylnie to odebrałem, dlaczego on sam mi tego nie wytknie?"
Alez odpowiedzial juz wszystkim, ktorzy sie z nim nie zgadzaja - cytujac - http://aureus.polter.pl/,blog.html?7998.

@Staszek
Alez chodzi o to, jakie sie ma wrazenie. Dokonal wpisu, w ktorym przedstawil swoja opinie - blogi RPG mu nic nie daly. Dostal wiec kontrpytanie - a musialy? Wszelka polemika miala raczej na celu pokazanie, ze wychodzi byc moze od blednej hipotezy, ze blogi o RPG powinny rozwijac Jego granie/prowadzenie. Tymczasem blogi maja to do siebie, ze nie maja jakis wytycznych. Moga byc o czymkolwiek autorzy chca. I to tez autorzy mu powiedzieli. A pisanie 'Ale na niewiele więcej mi się przydajecie, choć czytam Was w ilościach ogromnych.' w prosty sposob wywoluje reakcje agresywna - skoro ktos jest bucem w stosunku do mnie, czemu ja mam byc mily dla niego?

06 I 2010   10:11:16

@Łukasz

"odpowiedzial juz wszystkim, ktorzy sie z nim nie zgadzaja".

Tamta notka nie jest skierowana do osób, które nie zgadzają się z Aureusem. Żeby to zauważyć, wystarczy ją przeczytać. (Jak ktoś chce, to może też sięgnąć do odrażających bluzgów, które ją poprzedziły – wtedy będzie Wam jeszcze łatwiej stwierdzić, o kogo chodzi).


"A pisanie 'Ale na niewiele więcej mi się przydajecie, choć czytam Was w ilościach ogromnych.' w prosty sposob wywoluje reakcje agresywna".

Gdzie Ty tam widzisz bucowatość, to ja naprawdę nie wiem. Jeżeli mnie ktoś powie, że moje teksty mu się nie przydadzą, no to OK, z jego biznes. Po co miałbym mu na siłę udowadniać, że lubi gruszki?


@Miłosz

"dlaczego on sam mi tego nie wytknie".

1. Azali jestem stróżem brata mego? :-) Jak będzie chciał coś napisać, to napisze. Wolny kraj.
2. Czyżbyś uważał, że intencja autora jest ważniejsza niż tekst, który napisał? ;-)


"Pisząc, że blogi erpegowe nie dają mu nic sugeruje, że powinny być inne, to dość oczywista kolej rzeczy".

o-O

Jeżeli piszę, że nie smakują mi marchewki, to tym samym zabraniam innym jedzenia gruszek?

o-O

Doprawdy nie wiem, jak jeszcze prościej miałbym to powiedzieć. Jeżeli dalej chcecie przypisywać tekstowi Aureusa jakieś wyimaginowane ambicje, których tam po prostu nie ma, to ja mówię "pas", bo dalsza dyskusja nie ma sensu.

06 I 2010   15:17:05

Specjalna notka na temat tego, że Aureusowi nic blogi nie dają? Ostro. U mnie tamten tekst spowodował co najwyżej wzruszenie ramion.

@World WarZ
Jup, masz rację - powyższa notka, czy burze w komciach to właśnie ta akcja obrony Aureusa.
Widzisz, moim zdaniem reakcja na notkę Aureusa to zdecydowane przegięcie. Jechanie po kolesiu tylko dlatego, że przyznał, że blogi nie zmieniły jego gry? Stąd też ludzie bronią Aurego - bo takie objeżdżanie typa budzi niesmak. Żeby jeszcze coś strasznego napisał, a on tylko napisał, że blogi RPG nie zmieniły jego sposobu gry.
Damn, mojego też nie. Przecież nie od tego są, zresztą jestem już za stary na zmiany.

1 2 »

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

25 IV 2024

Na trzeci numer „Magii i Miecza” trzeba było poczekać zdecydowanie dłużej, niż na drugi, ale warto było. Po raz pierwszy bowiem pojawił się w niej artykuł poświęcony systemowi Warhammer, a także opublikowano pierwszą przygodę z prawdziwego zdarzenia.

więcej »

W krainie Wojennego Młota: Marzec 2024
Miłosz Cybowski

3 IV 2024

Marzec nie przyniósł zbyt wielu nowości ze świata Warhammera – do najważniejszych należy zaliczyć prezentacje kolejnych dwóch armii do The Old World.

więcej »

Magia i Miecz: Siłą rozpędu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

13 III 2024

Drugi numer „Magii i Miecza” ukazał się na zasadzie siły rozpędu. Jeśli wierzyć informacji zawartej we wstępniaku, miał premierę dwa tygodnie po pojawieniu się numeru pierwszego.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Międzynarodówka
— Miłosz Cybowski

Czym się różni dobry podręcznik?
— Miłosz Cybowski

Fan kontra wydawca
— Miłosz Cybowski

Kiedy siodła zaczynają płonąć
— Miłosz Cybowski

Przyzwyczajenia drużynowe
— Miłosz Cybowski

Znaj promocją, mocium panie
— Miłosz Cybowski

Nuda nasza powszednia
— Miłosz Cybowski

Z nadzieją patrzmy w przyszłość
— Miłosz Cybowski

Przepraszam, a gdzie kreda?
— Miłosz Cybowski

Gra dekady
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.