Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 15 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Gry

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks DriveThruRPG.com Skapiec.pl

Nowości

growe

  • Vow of Absolution
    Calum Collins, Christopher Colston, Chris Edwards, Christopher Handley, Jordan Goldfarb, Pádraig Murphy
więcej »

Zapowiedzi

growe (wybrane)

więcej »

Online: Rozdwojenie jaźni nie jest wymagane
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Zdarzają się gry, w których mamy do czynienia nie z jednym, a z dwojgiem (lub nawet kilkorgiem) bohaterów, którymi należy pokierować. Zwykle są to jednak RPG-i lub produkcje RPG-podobne, gdzie jest wyznaczony osobny czas na ruch każdej z tych postaci. Ale co, gdy obojgiem należy sterować jednocześnie (a nawet na czas), chodząc lub skacząc po skomplikowanych platformach?

Wojciech Gołąbowski

Online: Rozdwojenie jaźni nie jest wymagane
[ - recenzja]

Zdarzają się gry, w których mamy do czynienia nie z jednym, a z dwojgiem (lub nawet kilkorgiem) bohaterów, którymi należy pokierować. Zwykle są to jednak RPG-i lub produkcje RPG-podobne, gdzie jest wyznaczony osobny czas na ruch każdej z tych postaci. Ale co, gdy obojgiem należy sterować jednocześnie (a nawet na czas), chodząc lub skacząc po skomplikowanych platformach?
Mayan Raiders
Mayan Raiders
W ostatnim czasie Armor Games zaprezentowało dwie takie produkcje, podchodzące do problemu w odmienny sposób. „Mayan Raiders” jest właściwie łamigłówką: oto na płaskiej (nie licząc odstających ponad poziom blokad) planszy, dziurawej niczym ser szwajcarski1), stoi sobie dwójka bohaterów rodem z awanturniczych filmów o poszukiwaczach skarbów2). Sterując klawiszami (WASD lub kursory), należy ich doprowadzić do skarbów: dwóch pól ze słoneczkami. Sęk w tym, że nasi bohaterowie poruszają się równocześnie, stojąc w różnych miejscach na owej planszy; jeśli patrzymy na możliwość ruchu tylko jednego z bohaterów, drugi rychło spada w przepaść… Na szczęście można czasem jedną z postaci „oprzeć” o skalną blokadę, co umożliwia (jeśli jest ku temu miejsce) przesunięcie jedynie tej drugiej.
Na każdą planszę przeznaczono określoną ilość sekund - zegar tyka… Po upływie czasu tracimy jedno z czterech zapasowych „żyć”. Dla zniechęconych przygotowano nawet oficjalne walkthrough, obejmujące poziomy 1-26. I… nie powiem, czasem się przydaje. Niektóre plansze są naprawdę trudne.
The Forest Temple
The Forest Temple
„The Forest Temple” oferuje nieco inny rodzaj zabawy. To czysta platformówka, w której dwójka bohaterów - ogień i woda - muszą jak najszybciej przejść z punktu A do punktu B, unikając zagrożeń charakterystycznych dla swego „gatunku” oraz zabójczych dla obojga jednocześnie. Ogniem sterujemy kursorami, wodą - klawiszami AWD. Mózg gracza musi więc działać na podwójnych obrotach - niezależnie dla każdej postaci. Jest to bardzo trudne, ale i rozwijające ćwiczenie. Poza bieganiem i skakaniem nasze żywioły napotykają przeróżne dźwignie, przyciski, przepychają skrzynie (dzięki którym można skoczyć wyżej), równoważnie - współpraca między ogniem i wodą jest warunkiem obowiązkowym dla przejścia planszy. Czas ucieka, a im mniej go upłynie, tym wyższą notę otrzymamy za rozwiązanie każdego z 32 poziomów.
O ile w „Mayan Raiders” dostępność ekranów jest liniowa (poziom n+1 jest możliwy do przejścia dopiero po ukończeniu planszy n), o tyle w „The Forest Temple” mamy do czynienia z ładnym graficznie drzewem ścieżek przejść. Kilka początkowych poziomów stanowi jego pień, później zaś liczne rozgałęzienia umożliwiają swobodny wybór jednej z kilku dostępnych plansz.
Dwie gry, w każdej z nich dwoje bohaterów, którymi poruszać trzeba (lub należy, chcąc zdobyć jak najwięcej punktów) jednocześnie - dwa różne podejścia do zagadnienia. Oba godne odnotowania - i zagrania.
koniec
21 listopada 2009
1) Kształt plansz przypomina nieco te z gier „Bloxorg” i „On The Edge
2) Wypisz, wymaluj Indiana Jones i Lara Croft.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niech się mury pną… na boki
Wojciech Gołąbowski

11 V 2024

Dobrze dobrana historyjka fantasy stojąca za planszówką „Zamki Caladale” (oraz ładne grafiki na kafelkach) przydaje grze dużo sympatyczności. Gdyby tylko podsumowywanie punktów nie było tak żmudne…

więcej »

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
Wojciech Gołąbowski

4 V 2024

Wydane przez Naszą Księgarnię „Orzeszki ze ścieżki” nie są, wbrew pozorom, grą łatwą. To strategia, w której do końca nie wiadomo, kto wygra.

więcej »

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Testowanie szczepionki na wirusa?
— Wojciech Gołąbowski

Manewrowanie atomem
— Wojciech Gołąbowski

Puzzle jako pomoc dydaktyczna
— Wojciech Gołąbowski

Sprzątaczka zamiast Magazyniera?
— Wojciech Gołąbowski

Nie tylko dla szachistów
— Miłosz Cybowski

Z dna w górę arytmetycznej dżungli
— Wojciech Gołąbowski

Błękit
— Miłosz Cybowski

Ale jak to: zablokowane?
— Wojciech Gołąbowski

Owernia latem w szczegółach
— Wojciech Gołąbowski

W zgodzie ze schematami
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.