Skąd wzięliście to radośnie oblane czerwienią logo...?
Historia raz jeszcze zaśmiała nam się w twarz. Tym razem ironicznie. Przynajmniej w smutku jesteśmy zgodni. To welka tragedia.
Sprostowanie - \"Robotech\" to nie była manga, tylko amerykański zlepek trzech różnych telewizyjnych serii anime.
Pierwsza! ;).
Ciekawy artykuł... Zgadzam się - talent nie da się nauczyć.
Pozdrawiam!
\"już wieki temu w jednym z tekstów (link)\"
linku brak
Tekst dobrze się czyta, dzięki.
Nie jestem członkiem żadnej sekty czy też religii, ale dostrzegam nasilającą się w ostatnim czasie antykatolicką, lewacką krucjatę przeciw chrześcijaństwu (BTW jak już wygrają, na miejsce chrześcijaństwa przyjdzie islam i szariat, bo natura nie zna próżni, zobaczymy wtedy antyreligijną \"odwagę\" tych laickich \"inteligentów\"), w którą ta szmira doskonale się wpisuje. Ubawiła mnie szczególnie starożytna feministka, no może zabrakło fetyszyzującej obsesji krzyża w stylu Joanny Senyszyn...
Całkowicie się zgadzam z autorem recenzji !!! Od siebie dodam jeszcze parę spostrzeżeń które nie zostały zawarte w recenzji. Pierwsze to takie, że miasto wygląda w filmie jakby pozbawione było wszelakich rządów. Wszyscy się biją, mordują, obrzucają kamieniami tak jakby nie było władzy prefekta. Pamiętajmy, że władza nie znosi pustki, więc albo rządzi prefekt albo biskup. W ramach powstania czy rewolucji władzę przejmuje druga strona, ale dwuwładzy w jednym miejscu nie ma. Problem koegzystencji dwóch wojujących ze sobą religii na jednym terenie. Jeśli się mordują między sobą to raczej dla bezpieczeństwa izolują się od siebie w swoich rewirach czy gettach a nie przechadzają wspólnie po ulicy. I ostatni denerwujący problem to mało wiarygodne sceny. Scena zwabienia chrześcijan do świątyni, zamknięcia ich tam i obrzucenia kamieniami to jakaś lipa do kwadratu. Tak to można wyłącznie kury do kurnika zagonić. Scena mordów w mieście gdzie wszyscy biegają w kółko graniaste to następny kwiatek. Scena szukania kamieni aby ukamieniować Hepatię to jakieś błazeństwo dla półinteligentów. Film absolutnie nieprzekonywujący. Dodam jeszcze, że zanim trafiłem na powyższą recenzję, przeczytałem kilka innych, katastrofalnie głupich i niedorzecznych. Autora tej recenzji nie znam ale życzę mu aby dalej używał swojego rozumu i nie kierował się porykiwaniem baranów nazywających się recenzentami filmowymi. Może kiedyś będzie tak dobry jak Kałużyński...
Jeśli mowa o nawiązaniach do Odysa, to warto wspomnieć jeszcze o \"W dniu urodzin Wandy June\" Kurta Vonneguta - ciekawa interpretacja tematu opowiedziana z właściwym dla Vonneguta sarkazmem.
Bardzo smutny dzień dla Polski...
Najpierw piekielnie ostre papryczki, ostatnio Legion groszków, teraz diabelski pomidor:D Te paski ewidentnie zmierzają w jedną stronę:D
Ps. Fajnie wyglądałoby piekło z ketchupem płynącym zamiast lawy:)
wiecie wszyscy gadajż że Michael molestował dzieci, ale to nie prawda .A z tym trzymaniem dziecka popieram darie!!
A ty żal.pl jesteś żal KONIEC kocham Michaela Jacksona!
I wali mnie to co wszyscy o nim plotkują!
@minuteman
http://esensja.pl/gry/wiesci/tekst.html?id=9460
WTF? :D
na pewno można się zgodzić z tym, że nie jest to jeden z najlepszych filmów Allena - jest co najwyżej przeciętny ;]
drugą kwestią pozostaje to czy jest naprawdę zabawny. dla mnie niestety nie - interesujacych momentow jest w nim niewiele, a humor wypada sztucznie. no, ale może to po prostu rzecz gustu...
Dokładnie takie były też i moje wrażenia - może trochę bardziej niż Panu Witkowi podobał mi sie Rikszarz ale co do zasady się zgadzam.
Pamiętam animowanego Odyseusza... jak przez mgłę wprawdzie, ale zdaje się dzieckiem będąc oglądałam kreskówkę z zapartym tchem, choć nie dooglądałam do końca (mniemam jednak, iż w końcu wrócili na Ziemię)
Nie pozostaje nic innego jak tylko się zgodzić. Świetna i rzeczowa relacja. Więcej, więcej więcej!
Taki właśnie był tegoroczny festiwal :)
Cóż, wiedza na temat tego, co nas porasta nie jest zbyt powszechna (i relatywnie nowa), zaś określenie wydaje się zakorzenione w języku.
Tym niemniej niektórzy starsi ludzie, cóż... wydzielają \"grzybowy\" zapach. Teraz ogólny poziom higieny wzrósł, ale kiedyś być może ów zapach był wyczuwalny bardziej, stąd określenie. Ale to tylko hipoteza robocza.