Ad 8: na prawej... Poza pokraczna, ale prawą od lewej można odróżnić.
\"cały „Powrót” zaczyna się dość drewnianie\". Drewnianie?
szkoda tylko, ze ksiazka jest w dwoch tomach, a jakosc wydania i cena to zwykly skandal. pazernosc \\\"maga\\\" zaczyna przekraczac granice dobrego smaku
Cały cykl jest naiwny i wyjątkowo słaby. Do tego dochodzi równie słabe i nieudolne tłumaczenie.
Były jeszcze imiona i nazwy z pentalogii Carda \"Homecoming\". Autor nadawał rosyjskobrzmiące miana miejscom i osobom z przyszłości odległej o, bagatela, 40 milionów lat.
Zaraz zerknę, co tam było:
miasta Pravo Golossa (mój faworyt, nieco podobny do tego Pasa Ratunkowego), Sumasshedshyee, Izmennik, Potokgavan (musiało tam ładnie pachnieć),
góry Razoryat, Lyudy,
miejsca Dostatok, Vusadka i Raspyutny,
osoby Dabrota, Krasata, Motiga, Nadezhny (która chyba była kobietą, ale głowy nie dam), Padarok, Panimanya, Protchnu, Zalatoya...
Ale w sumie co się dziwić. Słyszałem historię o Amerykaninie, który przez długi czas swego pobytu w Polsce uważał, że najbogatszym Polakiem musi być Sam Spożywczy - wszędzie miał sklepy.
Mnie się bardzo podoba kompozycja tej opowieści - rezygnacja z ciągłości na rzecz zbliżeń kamery w ważnych momentach, etapach życia bohaterki. Bardzo odświeżające, inne niż standard narracyjny rasowej powieści. I lubię to, że Kres opowiada przede wszystkim o ludziach, bo to można robić naprawdę konkretnie - w przeciwieństwie do opowiadania o mniej namacalnych obiektach typu świat, kraj, środowisko itp.
Czytałem dwa razy z taką samą przyjemnością.
Jestem innym Bazylem.
Przypomnę jeszcze cykl o Stalowym Szczurze Harrisona, gdzie pojawia się postać o nazwisku \"Pas Ratunkowy\" (pisownia z anglojęzycznego wydania).
Kafka, Bruno Szulc, Rilkie, Falada ciężki pesymiści. Salinger mając matkię polkie uniknął skrajnego pesymizmu. Tworzył konstruktywny a nie destruktywny pesymizm w twórczości. Od połowy lat 80-tych poznaje jego twórczość i mam lepsze od niego rzeczy w poezji.
No, wygląda na to, że kontynuacja trzyma fajny klimat pierwszej części - to dobrze, ale wciąż wątpię, żeby dało się go utrzymać przez te 6 czy ileś części bez zanudzenia czytelnika na śmierć.
Mam nadzieję, że nie. Czekam na \'Głód\'.
Oj, głosi, głosi… Niestety. http://www.ornery.org/essays/warwatch/index.html
Że jest mormonem, to ja wiem, ale to przecież nie są \"poglądy\" tylko wyznanie, więc jeśli o to chodziło, to powinno być: \"Cokolwiek by nie myśleć o religii wyznawanej przez Orsona Scotta Carda\". Co brzmiałoby równie dziwacznie, bo przecież wszyscy pisarze mają jakieś poglądy i wyznają jakąś religię lub są obojętni religijnie - no przecież trudno oczekiwać, żeby byli ludźmi bez poglądów i przekonań na temat Boga, prawda? \"Tabula rasa\" to nie jest ideał pisarza; nie miałby raczej nic ciekawego do przekazania czytelnikom.
Card nie uprawia żadnych nachalnych agitek w swoich tekstach i nie słyszałam, żeby w życiu prywatnym czy publicznym nachalnie \"głosił\" jakieś poglądy polityczne czy nawracał kogoś na siłę... więc uważam, że ta aluzja w recenzji ma wydźwięk niesprawiedliwie go dykredytujący.
Cóż, po przeczytaniu recenzji przypomina mi sie słynny dowcip: \"Czym sie różni kobieta od kury? Oczywiście - ilością zwojów mózgowych. Kura ma jeden, a kobieta dwa. Ten drugi - by nie chodziła po podwórku i nie paskudziła...\"
Tak z przymrużeniem oka muszę potraktować recenzentkę książki, wymagającej od czytelnika smaku i odrobiny inteligencji. Której to, po prostu, recenzentce najwyraźniej zdecydowanie brak.
Szkoda tylko, że wystawia laurki innym...
sama śmietanka :) zgadzam się ,że tytuł \\\'Życie seksualne dostawców ziemniaków\\\' brzmi inspirująco. No i także czekam na listę esensji.
Zagadnienie to chyba nie umknęło Jackowi Dukajowi, bo od pewnego czasu przy nazywaniu swoich bohaterów idzie pod prąd: Hieronim Berbelek, Benedykt Gierosławski. A i wcześniej był też przecież Xavras Wyżryn.
a ojciec jego byl Żydem z Bydgoszczy!
Mistrz zostawił (podał?) jeden trop: srebrna dwukoronówka w kieszeni cywilnych spodni. Gdzie są --- niedawno były --- w obiegu korony?
To niczego nie rozstrzyga --- ciekawostka tylko.
Z pomroczności jasnej… Dzięki za poprawkę.
Skąd wzięliście ten 3 tom? To jest tom 2. Sądząc po tempie wydawania na 3 poczekamy kolejne 2 lata.
Heh, ja już sobie ostrzę ząbki na trzeci tom wilkołaków.
Dobrze też, że wznawiają \"Mówcę Umarłych\" - do jedna z najlepszych książek SF, jakie przyszło mi czytać. Moim zdaniem lepsza od \"Gry Endera\".