dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Google

Komentarze

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

growe

  • Vow of Absolution
    Calum Collins, Christopher Colston, Chris Edwards, Christopher Handley, Jordan Goldfarb, Pádraig Murphy
więcej »

muzyczne (wybrane)

więcej »

Komentarze


Komentarze do: Wszystkie Obiektów Tekstów
z działu: Wszystkie Twórczość Książki Film Komiksy Gry Varia Muzyka
« 1 23 24 25 26 »


Leon78657, 18-03-2010 17:29:
Absolutne arcydzieło, spod ręki genialnego reżysera. Cóż ale rozumiem zdanie Felixa, cóż są gusta i guściki, nie każdy lubi dramaty.
Mam zupelnie odmienne zdanie.
Obejrzalem film przykuty do ekranu jak zaklety, widzialem go juz kilka razy i za kazdym razem odkrywam na nowo.
A scena recytacji wiersza - wybitna
80% - chyba troche za mało:)
Król jest nagi. To rozwlekły gniot trudny do oglądania.
Miś na miarę możliwości radzieckiego kina i potrzeb finansowych jego twórców.
80% - dobry żart.


Sandacz, 14-03-2010 15:39:
Racja, aż dziw bierze, że nie jest on znany szerszej publiczności!. Film ten chodził za mną od kilku już lat! Odtąd odkąd obejrzałem teledysk Him - Join Me. Zacząłem się zastanawiać skąd wzieli sceny. Dziś w audycji radiowej usłyszałem tą piosenkę i przypomniał mi się teledysk. Poszukałem i trafiłem na ów film. Bardzo mi się spodobał, choć początkowo podszedłem do niego z rezerwą (film sf, 99 rok?). Świetna wielopoziomowa fabuła. Lubię filmy i powieści Sf w których nie przesadza się z efektami a nadrabia wątkiem. Polecam każdemu.

Świetny, niedługi (bez niepotrzebnych bajdurzeń) tekst! Praktycznie wyciśnięta esensja z filmu pani Bigelow :) Interesujące porównania z \\\"Ceną strachu\\\", trafne puenty, jedynie niezbyt potrzebne zdanie na końcu o \\\"Avatarze\\\" (ktoś czytający Esensję za powiedzmy 5 lat może nie zrozumieć i nie pamiętać aluzji ;) Tak trzymać!

bardzo trafna opinia; nie zgodzę się jedynie z oceną Sandlera, jako utalentowanego do poważniejszych ról ;] on pasuje jedynie do kreowania dzieciaków z wielkimi \"dorosłymi\" głowami - nic więcej :)

Się nie widziało jeszcze całej masy filmów. :)
Rzeczywiście, \"Rasie\" nieco bliżej do fabuły \"The Pack\", niż \"Dogs\". Aczkolwiek - co znacznie ciekawsze, bo rzadko w kinie spotykane - w \"The Pack\" psy rzucają się na ludzi nie z powodu choroby, mutacji czy efektów eksperymentu, a po prostu dlatego, że zdziczały po porzuceniu przez \"kochających właścicieli\".


ender73, 01-03-2010 17:36:
Nie zgadzam się z opinią: \"W rezultacie nasi saperzy zaczynają przypominać trzech nieśmiertelnych herosów, mimochodem dokonujących nadludzkich wyczynów\". Przecież dwaj z nich starają się tylko zakończyć każdy z pozostającym im jeszcze do odsłużenia dni w jednym kawałku. Trzeci jest \"nowy\" w zespole, a co gorsza styl jego działań stanowi poważne zagrożenie dla obu ubezpieczających go podczas akcji żołnierzy. Nie dość, że w każdej chwilli muszą się liczyć z niespodziewaną śmiercią z ręki wroga to jeszcze dostają bonusową okazję do przeniesienia się na tamten świat dzięki \"swojemu\". W dodatku to ta najbardziej szalona jednostka jest całego zespołu dowódcą... Przecież w trosce o własne życie owi \"herosi\" wręcz omal samodzielnie nie \"dymisjonują\" hojraka w pewnym momencie ;) To przerażający i bardzo emocjonujący film. Jakoś nie zauważyłem, żeby ktokolwiek z trójki bohaterów \"mimochodem\" dokonywał nadludzkich wyczynów - każda przedstawiona w filmie akcja to potworny stres, strugi potu spływające po twarzach i przerażenie w oczach... Bo śmierć jest tuż, tuż - każdy nieostrożny ruch może ją sprowokować. Zresztą smierć wręcz spowija ten film - niemal każda postać na ekranie jest jej potencjalnym nosicielem - może zabić lub zostać zabitym. To bardzo pesymistyczny obraz. Nawet jeśli bohater przeżyje wojenne piekło, zostaje ono w nim. Potworny stres najwyraźniej uzależnia jak narkotyk. Główny bohater poddaje się temu uzależniniu. Myślę, że można przewidzieć, jak to się skończy...

Spoko, wszystkie komentarze mile widziane :)


wierzbi, 01-03-2010 16:20:
wierzbi
\\\"To poniekąd tłumaczy epizodyczną strukturę filmu, której szkieletem są sekwencje niepowiązane ze sobą niczym, poza charakterem pracy trójki bohaterów. Ci saperzy nie mają do wykonania żadnego wielkiego zadania, które należy ukończyć przed końcem filmu. \\\"
z całym szacunkiem, ale to kompletne nieporozumienie. Od początku ewidentnie zasygnalizowano że ich misją jest dokończenie służby w jednym kawałku (odliczanie dni).
Panie Tomaszu,
jeżeli pana pojęcie nt. polityki zagranicznej USA i jej wewnętrznej recepcji jest na poziomie sugerowanym przez ostatni akapit, sugeruję skupienie się na warstwie stricte filmowej przy okazji następnych recenzji. Dla dobra swojego i czytelników.


Mateusz, 01-03-2010 08:08:
Świetny film, świetna recenzja. Tak trzymać!

Poduszka jest zabrudzona ZANIM bohaterka zraniła się w głowę i dotarła do łóżka. A co do ścian - rozumiem, że u Ciebie również można się w kilka sekund przewiercić do sąsiada ręczną wiertarką zaopatrzoną w centymetrowej średnicy wiertło do dykty?
Nie do końca jasne pochodzenie krwi, którą jest zapaćkana poduszka?? no to jakość tej recenzji jest marna, ktoś źle oglądał...ona wcześniej upadła i rozbiła głowę! Cienkie ściany mają być dowodem na to że scenariusz jest kiepski?? żałosne!


slepy51, 25-02-2010 10:56:
\"Wypuszczona u nas na DVD „Rasa” fabularnie przypomina właśnie ten ostatni film. Z tą tylko różnicą, że w „Dogs” hordy psów buszowały po uniwersyteckim campusie, zaś w „Rasie” hasają po bezludnej wyspie.\"
Oj \"The Pack\" Clouse\'a się chyba nie widziało...

Niezła recenzja jak zwykle zresztą\')


Wojciech, 15-01-2010 15:09:
Przenieść się nie da, ale możesz wstawić go jeszcze raz gdzie trzeba.
Powyższy komentarz dotyczy oczywiście tekstu \"Biegający po górach babochłop\".
Proszę o przeniesienie.
Problem w czym innym - kresowi bohaterowie są mało zróżnicowani. Oczywiście można odwoływać się do praw doboru naturalnego i uznać, że słabe osobniki wyginęły w literackim dorobku pana Feliksa, lecz to nie zmieni nasuwającego się po przeczytaniu kilku powieści i opowiadań wrażenia, że całość historii winna nosić podtytuł \\\"Wojny klonów...\\\"
I żeby nie było nieporozumień - bardzo lubię prozę pana Kresa i cieszę się, że na mojej półce stoi \\\"wiekowy zbiór\\\" \\\"Prawo Sępów\\\", a obok też niemłode wydanie \\\"Króla Bezmiarów\\\".

Sporo opowiadań Hearna zawiera sceny humorystyczne, Kobayashi z nich zupełnie zrezygnował, ale film nie straszy i chyba nigdy nie miał widza straszyć. Lepiej podchodzić do niego jak do ekranizacji baśni braci Grimm niż klasycznego horroru.

« 1 23 24 25 26 »

Polecamy

Śrubełek? Głowadzik?

Niedzielny krytyk komiksów:

Śrubełek? Głowadzik?
— Marcin Osuch

Można się nią ogolić!
— Marcin Osuch

Z których Jolskych?
— Marcin Osuch

Odbiło mi się trzy razy
— Marcin Osuch

Coś łysego bym ozłocił
— Marcin Osuch

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.