@Wojciech - przepraszam, ale ze stwierdzenia "wyzwala Polskę" wynika właśnie, że wyzwala Polskę, a nie jej małe kawałki - zresztą w skali lokalnej to i owszem, ale regionalej? Chociaż jeden przykład regionu oswobodzonego przez AK bym poprosił. Jestem jak najbardziej za upowszechnianiem wiedzy o AK, ale fajnie by było, jak by się to upowszechnianie obywało bez bajkopisarstwa.
@G.Roj: mówimy o skali lokalnej, regionalnej - a nie o polityce międzynarodowej.
"Armia Krajowa rozbraja wojska niemieckie i wyzwala Polskę."
- z całym szacunkiem, ale to jest napisane tak, że jakby ktoś nie znał historii, to wychodzi, że AK sama wyzwoliła Polskę, rozbroiwszy Niemców, a dopiero potem przyszła Krasnaja Armia i wszystko zepsuła. Ładna bajka, tylko że właśnie niestety bajka.
Tak samo tekst: "jeszcze nikt nie przeczuwa, co przyniesie ich wizyta" mówiąc delikatnie co najmniej rozmija się z prawdą
Jeden z najlepszych komiksów wydanych w tym roku!
no i świetny Man Ray na okładce!
Jak poprawicie linka do recenzji "Pudełka w kształcie serca", to może znajdziecie trochę więcej pochwał ;-)
Marzy mi się 1 albo dwu tomowe wydanie przygód Kajka i Kokosza i Milusia:).
Poszukam ew Empiku, chętnie bym przeczytał
Już jest, dzięki.
o tym komiksie pisałem tutaj - brakuje linku ;-)
Dziarskim bym go nie nazwała - na znacznej ilości pasków widzimy go zalegającego w fotelu w pozie ameby.
:-)
Z Solomonem był ten problem, że fajny klimat pierwszej połowy filmu został całkowicie rozłożony przez drugą połowę. Conan natomiast trzymał tę samą jakość od początku do końca.
"stał się inspiracją niezbyt udanego filmu" - na pewno nie mniej udanego niż Conan...
świetna seria polecam wszystkim niezdecydowanym !
Nazwisko Paula Fevala pojawiło się w opisie na tylnej stronie okładki, natomiast faktycznie pominięcie go na stronie tytułowej bądź w stopce to nasze niedopatrzenie.
O ile pierwsza część była jeszcze do przełknięcia (choć łamała obraz Sigwalda stworzony w łucznikach) to Wyrok Walkirii niestety rozczarowuje, pomijając poważne :dziury: w fabule- w łucznikach Argun mówi o morderczym duecie najemników- Sigwaldzie i Kriss a tu okazuje ze sie znają z wcześniejszego napadu i nie byli jego wcześniejszymi klientami. Szkoda takiej potencjalnie ciekawej historii
tak na czuja i po lekturze recenzji - za wysoka ocena (chyba, że tym razem są przynajmniej cycki)
Zgadza się. Japończycy inaczej podchodzą do przedstawiania przemocy. Jednak istnieje różnica między „Battle Royale” – gdzie z namaszczeniem przedstawiany jest każdy szczegół rozszarpanej twarzy a dynamicznymi, zamazanymi potokami krwi, które tryskają z bohaterów płatanych mieczami w innych mangach.
Co, do "Igrzysk..." faktycznie założenia wydają się podobne, ale jeszcze nie miałem okazji oglądać ani się zachwycać.
Natomiast o wszelkie błędy gramatyczne i ortograficzne należy obwiniać szok po lekturze.
także = również
więc = tak, że
Przesadzanie z przemocą jest związane z japońską kulturą, także osobiście nie uważam tego za wadę Battle Royale. Poza tym wszyscy wzdychają nad Igrzyskami Śmierci, a przecież to "ugrzeczniona" wersja Battle Royale!