Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Tadeusz Raczkiewicz
‹Tajfun: Na tropie Skorpiona›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTajfun: Na tropie Skorpiona
Scenariusz
Data wydaniamaj 2012
RysunkiTadeusz Raczkiewicz
Wydawca ONGRYS
CyklTajfun
ISBN978-83-61596-25-7
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wyobraźnia podpowiada…
[Tadeusz Raczkiewicz „Tajfun: Na tropie Skorpiona” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Na tropie Skorpiona” to nawet w ramach cyklu o Tajfunie komiks nie wyróżniający się zbytnio na plus. Uczciwie jednak muszę przyznać, że można znaleźć powody za tym, by kolejne wznowienie albumu miało sens.

Konrad Wągrowski

Wyobraźnia podpowiada…
[Tadeusz Raczkiewicz „Tajfun: Na tropie Skorpiona” - recenzja]

„Na tropie Skorpiona” to nawet w ramach cyklu o Tajfunie komiks nie wyróżniający się zbytnio na plus. Uczciwie jednak muszę przyznać, że można znaleźć powody za tym, by kolejne wznowienie albumu miało sens.

Tadeusz Raczkiewicz
‹Tajfun: Na tropie Skorpiona›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTajfun: Na tropie Skorpiona
Scenariusz
Data wydaniamaj 2012
RysunkiTadeusz Raczkiewicz
Wydawca ONGRYS
CyklTajfun
ISBN978-83-61596-25-7
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Na tropie Skorpiona” Tadeusza Raczkiewicza, trzecia z opowieści o dzielnym i wąsatym agencie Tajfunie, opublikowana początkowo na łamach „Świata Młodych” w roku 1987, stosunkowo niedawno została wznowiona w zbiorczym albumie „Tajfun” wydawnictwa Mandragora (o tym komiksie pisałem tutaj). Jaki był więc sens ponownego wydania w tak krótkim czasie dzieła, bądź co bądź, nie należącego do arcydzieł rodzimego komiksu? Ano taki, że nowe wydanie Ongrysa oparte jest o odnalezione autentyczne barwne plansze, a w wydaniu Mandragory kolory zostały nałożone na nowo za pomocą komputera i graficzna przewaga wznowienia jest oczywista.
Jaki jest Tajfun, każdy miłośnik polskiego komiksu doskonale wie. W latach 80. postać kultowa, na której powrót na łamy „Świata Młodych” zawsze czekało się z utęsknieniem. Komiksy Raczkiewicza miały oczywiste zalety – były dynamiczne, dowcipne, bazujące na chwytliwych popkulturowych schematach i miały fajnych bohaterów. Wady dostrzegliśmy później – wtórność (nawet wobec „Funky’ego Kovala”), nierówna forma rysownika, niedopracowane scenariusze. Cóż, jak pisałem, o odniesieniu do „Tajfuna” decyduje fakt, czy czytało się go najpierw w latach 80., czy sięga po niego teraz. Siła nostalgii jest w stanie przysłonić niedociągnięcia.
Niezależnie od wad i zalet całego cyklu, przyznać niestety należy, że „Na tropie Skorpiona” to jedna ze słabszych części cyklu. Przy okazji wydania Mandragory punktowałem jej wady – Raczkiewicz zrezygnował niespodziewanie praktycznie całkowicie z fantastycznej ikonografii na rzecz standardowej opowieści sensacyjnej, a cały świat wygląda, jakby technologicznie cofnął się o dwa stulecia, co pozostaje w jawnej sprzeczności z wcześniejszymi albumami (gdzie przecież teleportacja i przecinanie laserem planety na pół było na porządku dziennym). Po kolejnej lekturze można zauważyć kolejną wadę – „Na tropie Skorpiona” jest „przefajnowane”. Co to oznacza? Raczkiewicz tak bardzo chce by komiks miał dobre tempo, że praktycznie nie daje swym bohaterom wytchnienia. Tymczasem takie monotonnie szybkie tempo, bez oddechu, bez pokazania bohaterów, po prostu nuży. Szkoda, że, mając tak ciekawe postacie jak trójka bohaterów, autor nie wierzy w ich potencjał i prezentuje kino, przepraszam, komiks akcji klasy „B”.
Z jednym – uczciwie mówiąc – wyjątkiem. Na stronie 11 spotykamy Kriss i Maar, jak w skąpych strojach opalają się na Wyspach Bahama i marzą na głos: „Ach, gdyby tu był Tajfun…”. Dlaczego dwie atrakcyjne dziewczyny spędzają urlop tylko ze sobą? Co właściwie robią na Wyspach Bahama? I co by robiły, gdyby był tam także Tajfun? Wyobraźnia podpowiada różne odpowiedzi…
koniec
11 września 2012

Komentarze

12 IX 2012   06:38:58

o tym komiksie pisałem tutaj - brakuje linku ;-)

12 IX 2012   09:57:43

Już jest, dzięki.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Mała Esensja: Równolegle z Kajkiem i Kokoszem
— Wojciech Gołąbowski

20 lat później
— Konrad Wągrowski

Siła nostalgii
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.