Zapomnialem dodac, gwoli scislosci, ze Chim chim cher-ee w wersji filmowej byla duetem z troche dzis zapomnianym Dickiem van Dyke\'m, a nie solowym wykonaniem Julie Andrews.
Kamilu - dzieki za odpowiedz. Rozumiem doskonale, ze mozna by mnozyc i mnozyc listy i zawsze zabrakloby czegos do usatysfakcjonawania wszystkich. Ale piszac o klasykach, chodzilo mi o standardy tak rozpoznawalne jak oscarowe \"When you wish upon a star\"(za pamietanie o ktorym chwala Ci :) ), ktore doczekaly sie mnostwa wersji i sa rozpoznawalne same w sobie. Piosenka tytulowa z Beauty and the Beast, ktora oprocz Oscara, Grammy i Zlotego Globa za najlepsza piosenke doczekala sie m.in. wersji Celine Dion z Peabo Brysonem (a potem nawet z Eltonem Johnem). \"Some day my prince will come\" zainspirowala mnostwo wykonan, ze wspomne tylko kilka: Barbara Streisand, Sineád O\'Connor, Miles Davis, John Coltrane, Bill Evans i Dave Brubeck, Herbie Hancock a nawet Chet Baker(tak Krolewna Sniezka zawojowala swiat jazzu ;). Z kolei Chim Chim Cher-ee oprocz oskarowego wykonania Julie Andrews na potrzeby filmu moze pochwalic sie \'coverami\' m.in. Louisa Armstronga i Johna Coltrane\'a.
Ogolnie jesli chodzi o Oscary to w dziedzinie piosenki dostaly sie one Disneyowi za \'When you wish upon the Star\', \'Chim, chim cher-ee\', \'Under the sea\', \'Beauty and the beast\', \'A Whole new world\', \'Can you feel the love tonight\' (ktorego chyba tez zabraklo w zestawieniach), \'Colors of the wind\' i \'You\'ll be in my heart\'(takoz).
Nie zebym sie do konca zgadzal z Oscarami, ale co szkodzi przypomniec ;)
W szkole nie. Ale z książek mam wdrukowane „cięciwa ma być sucha”. Tymczasem już w zwiastunie mamy majestatyczne ujęcie cięciwy „otrząsającej” się z wody po wypuszczeniu strzały. Najwyraźniej była całkiem solidnie skąpana…
Masakra, jak można taką padakę jak \"Prince of Persia\" porównać do \"Aleksandra\"?
Naprawdę świetny komiks. Od dawna nie czytałam czegoś, co byłoby tak wciągające, w ciągu tygodnia doszłam do połowy archiwum. Dziękuję za recenzję, która mnie do tego zachęciła :)
Mnie w obu dotychczasowych częściach mocno brakuje (oryginalnej) piosenki tytułowej z Kubusia Puchatka...
Dobrze że powstał film o Irenie Sendler szkoda ze sami go nie zrobiliśmy. Choć film nakręcony przez Polaków też mógłby mieć wpadki -tak jak film Wajdy -Katyń - gdzie główny bohatr mógłby uciec wraz z żoną która po niego przyszła ale nie zrobił tego bo był \"przedwojennym oficerem i honor mu nie pozwalał\" -śmieszne. Wajda nakręcił film bardzo słaby i widoczną miłością do rosjan. Ogólnie flm Katyń jest słaby i żałuję że filmuo Katyniu nie nakręcił Polański-byłby dużo lepszy bez sentymentów do rosjan.
Do tego właśnie piję ;) Pun intended.
nie przypominam sobie żeby w liceum na historii roztrząsano właściwości użytkowe jakiejkolwiek broni, w tym łuku
@Fitz: bo dobry towar nie wymaga reklamy ;)
Achika, tak na szybko: zastanawiałaś się, gdzie Robin trzymał swój łuk i strzały podczas walki w morzu i jak morska woda wpłynęła na cięciwę i lotki, gdy strzelał do Godfreya? Albo (chociaż to akurat nie militarystyka) zastanawiałaś się, gdzie ojciec Robina, prosty kamieniarz, nauczył się pisać i czytać? :->
Ja z Filonka pamiętam tylko to, że bohaterem był mały kociak, któremu szczur odgryzł ogon i z tego powodu inne koty go wyszydzały i odpychały. Utkwiła mi w pamięci scena kociego egzaminu prowadzonego przez wyjątkowo nieżyczliwego kocura, na którym Filonek dostał pytanie \"Co jest największą ozdobą kota\" - odpowiedział, że jego największą ozdobą jest czerwona wstążeczka, a kocur zawołał, że największą ozdobą każdego kota jest ogon i zaczął się złośliwie śmiać. Jakaś kotka broniła Filonka twierdząc, że dobrze odpowiedział, bo naprawdę jest mu ładnie w tej wstążeczce.
Zaraz, zaraz! Gdzie jest Mikołajek???:O
Myślę, że liczni licencjobiorcy franszyzy \"wino marki Wino\" nie inwestują zbyt dużo w reklamę - bo nie muszą ;)
Dla mnie największym hiciorem zawsze będzie Pink Elephants on Parade z \"Dumbo\": http://www.youtube.com/watch?v=l_2d5IyOmxQ Kto takie rzeczy dopuszcza do oglądania przez małe dzieci? ;)
Pinokia nie ma? Skandal! ;) A Bracia Grimm? Czy tylko ja takie rzeczy czytałem jako ośmio, dziewięciolatek? ;) Pamiętam jeszcze \"Mity Greckie\" (nie Parandowskiego), \"Zielonego prosiaczka z guzikiem w nosku\" (świetnie się czytało, będąc dzieckiem, ale dopiero potem człowiek pojmował, jakie to genialne było) i \"Opowieści Szidikura\". A pierwszym, co przeczytałem sam od końca do końca - jeszcze przed \"Kubusiem Puchatkiem\" - był \"Filonek Bezogonek\" (pierwszą część cyklu). Pamięta ktoś?
A ja najmilej wspominam Ferdynanda Wspaniałego. Czytałam z tatą chyba setki razy. Druga książka, która utkwiła mi w pamięci jako jedna z ulubionych, to zbiór baśni, z taką babuszką na okładce :) Książki z dzieciństwa mam w domu i teraz zaczytuje się w nich mój 7 letni bratanek a kiedyś może i moje dzieci.
Brakuje Mary Poppins. Zawsze ekscytowały mnie te jej pojawiania się i zniknięcia.
No niezłe zestawienia - a tak właśnie się zastanawiałem co by tu synkowi pożyczyć z biblioteki do poczytania.
Z mojej strony polecam bardziej współczesną książkę - \"Myszka Honoratka\" - dzieciaki w wieku przedszkolnym za nią szaleją.
@leon78657: a nie wiem, aż takim specjalistą od tego rodzaju trunków to nie jestem ;)