Kadr, który…: AbstraktlandTym razem załapały się w sumie aż trzy kadry, ale tylko dlatego, że z powodu specyficznego układu trudno byłoby sensownie wyciąć ten ostatni.
Agnieszka ‘Achika’ SzadyKadr, który…: AbstraktlandTym razem załapały się w sumie aż trzy kadry, ale tylko dlatego, że z powodu specyficznego układu trudno byłoby sensownie wyciąć ten ostatni. W księdze XVIII Tytus ma zostać uczłowieczony poprzez wychowanie plastyczne. Pomysł ten – po serii edukacyjnych wypowiedzi Papcia Chmiela – prowadzi do kilku niezbyt ze sobą powiązanych przygód, jakie nasz bohater ma po wskoczeniu do rozmaitych dzieł malarstwa. W „Babim lecie” Chełmońskiego próbuje stanąć po stronie uciskanych chłopów, z kolei w „Wymarszu straży nocnej” Rembrandta jego imię staje się przyczyną drobnego nieporozumienia. Wreszcie Tytus trafia do świata kubistyczno-surrealistycznego, zawierającego miękkie zegary Salvadora Dalego, nawiązanie do twórczości Paula Klee, postaci rodem jak z późnego Picassa oraz scenerię przypominającą niektóre dzieła Zbigniewa Makowskiego. Autor zdaje się dyskretnie pokpiwać z pewnych aspektów sztuki współczesnej pokazując dwa performanse: jeden polega na zapaleniu gigantycznej zapalniczki, drugi oglądamy na załączonym obrazku. Surrealizm od zawsze kochałam miłością wielką, natomiast do kubizmu miałam i mam uczucia mieszane. Jednak kadr ze schodami wiodącymi donikąd spodobał mi się od pierwszego wejrzenia, być może właśnie przez skojarzenia z obrazami Makowskiego. Dodatkowo zaburzenia perspektywy przypominają mi niektóre sny, gdzie przedmioty lub miejsca wydają się znajdować zarazem w zasięgu ręki i daleko na kilkadziesiąt metrów. 2 grudnia 2016 |
Z lekcjami plastyki zawsze mi się kojarzy wspomnienie z podstawówki, jak pani prowadząca (która zresztą była matematyczką bodajże, dopełniającą sobie tą plastyką godziny), bez pomyślunku zbytniego zadała temat "Wenus, planeta miłości" (dodajmy, że kilka ulic dalej mieścił się "Venus - klub biznesmena"). A potem się wściekała, jak zobaczyła, co narysował kolega i chciała go do dyrektorki ciągać...
Albo jak po wystawie "Koniec wieku w malarstwie polskim" mieliśmy rysować "wspomnienia wystawy" i co najmniej kilku chłopaków usiłowało odtworzyć "Szał" Podkowińskiego... oj, jakie koszmarki wyszły, żółty połamaniec na czarnym połamańcu.
Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.
więcej »Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.
więcej »W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski
W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski
Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski
Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski
Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski
Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski
Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk
Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski
Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz
Po komiks marsz: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Po komiks marsz: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o filmach: Walka Thora z podwodnym Sauronem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Weekendowa Bezsensja: Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (31)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Ten album i te sceny mnie pozwoliły inaczej spojrzeć na cały styl Papcia. Kubizm ukazywał, że nie wszystko musi być kształtne i ładne, żeby robić wrażenie - i tak też było z Tytusem, Romkiem i A'Tomkiem: ta kreska była dziwna, bez porównania np. do Christy czy Pawel, ale miała niesamowitą ekspresję. I ciekawa anegdotka: może się mylę, ale przypominam sobie, że chyba jeszcze przed lekturą tej książeczki, mając może 8 lat pod wpływem... nie pamiętam już czego: jakiejś ilustracji, filmu?... na lekcji plastyki narysowałem mamę z zastosowaniem brył przestrzennych i figur: nos był ostrosłupem, itd. Jak każdy geniusz wyprzedzający epokę, nie znalazłem uznania wśród rówieśników ;) (a i nauczycielka nie wiedziała chyba, co myśleć)