Kadr, który…: Troll żywemu nie przepuściPrzekrój miał swego czasu rubrykę „Humor z zeszytów szkolnych”, z której słynne stało się zdanie „Na mordy carów państwa Europy patrzyły złym okiem”. W „Trollimpiadzie” mamy mordy trolli. Czasem sympatyczne mordeczki. Ale nie dajmy się zwieść. Tylko co żona wodza plemienia ma wspólnego z szybem naftowym???
Agnieszka ‘Achika’ SzadyKadr, który…: Troll żywemu nie przepuściPrzekrój miał swego czasu rubrykę „Humor z zeszytów szkolnych”, z której słynne stało się zdanie „Na mordy carów państwa Europy patrzyły złym okiem”. W „Trollimpiadzie” mamy mordy trolli. Czasem sympatyczne mordeczki. Ale nie dajmy się zwieść. Tylko co żona wodza plemienia ma wspólnego z szybem naftowym??? Dawno, dawno temu, zanim wynaleziono internet, trolle żyły sobie spokojnie w głębi lasu, dręcząc małe zwierzątka i napadając na przejeżdżających kupców. Na załączonym obrazku widać to wszystko jak w soczewce. Kompozycja kadru jest dość niebanalna: wszystko, co istotne, skupia się po bokach. Z lewej strony przez polanę dziarsko maszeruje Waha, zapewne sprawdzić, jaką katastrofę budowlaną tym razem spowodował jej absztyfikant. Przy dolnej krawędzi trollęta rozgrywają mecz, używając zamiast piłki czegoś w rodzaju jaszczurek, zaś w dolnym rogu żona wodza, o wdzięcznym imieniu Picipela, sprawdza zawartość pieluchy swojego najmłodszego, czemu z nieokreśloną miną przygląda się starsza latorośl. Być może zastanawia się, czy braciszka dałoby się użyć jako kolejnej zabawki. W tle mamy jeszcze myśliwych powracających z kolejnym łupem (biedny podróżny). Trolle w tym komiksie są przedstawione jako istoty rodzinne, wesołe i skore do zabawy. Szkoda tylko, że ich pojęcie rozrywki sprowadza się najczęściej do… no, do rozrywania. Znęcają się nad wszystkim, od lisa po smoka. Trollimpijska dyscyplina, polegająca na celnym ciskaniu marchewkami w wypięte zadki wieśniaków, jest jeszcze w miarę śmieszna, jednak reszta działań polega głównie na mordowaniu wszystkich po drodze, na przykład Bogu ducha winnego bacy z synkiem. Trolle na biwaku robią namioty z nie do końca wybebeszonych mamutopodobnych stworzeń (schronienie i kolacja w jednym), a ich wizyta w mieście kończy się nie tylko demolowaniem infrastruktury, ale krwawymi plamami wszędzie. Jednym słowem – komiks dla, hm, koneserów. Przy okazji warto wspomnieć o zagubionym w tłumaczeniu humorze, polegającym na tak lubianej przez Francuzów grze słów. Imiona trolli są celowo zniekształconymi przez pisownię sylabami, które po dodaniu „troll” na końcu zaczynają coś znaczyć. Na przykład Picipela to w oryginale Puitpee, co po dodaniu „troll” daje nam „puits de petrol”, czyli „źródło ropy”. Hagwepa to „highway patrol”, a Roken… no, sami się domyślcie. 9 stycznia 2020 |
Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.
więcej »Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.
więcej »W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski
W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski
Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski
Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski
Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski
Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski
Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk
Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski
Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz
Po komiks marsz: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Po komiks marsz: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o filmach: Walka Thora z podwodnym Sauronem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Weekendowa Bezsensja: Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (31)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady