Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Berenika, Grzegorz Janusz
‹Wykolejeniec›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWykolejeniec
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2010
RysunkiBerenika
Wydawca Taurus Media
ISBN9788360298534
Cena45,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Dokąd jedzie ten pociąg?
[Berenika, Grzegorz Janusz „Wykolejeniec” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Wykolejeniec” Grzegorza Janusza i Bereniki Kołomyckiej to bardzo sympatyczny żart komiksowy, nie udający niczego ponad to, czym jest w rzeczywistości.

Konrad Wągrowski

Dokąd jedzie ten pociąg?
[Berenika, Grzegorz Janusz „Wykolejeniec” - recenzja]

„Wykolejeniec” Grzegorza Janusza i Bereniki Kołomyckiej to bardzo sympatyczny żart komiksowy, nie udający niczego ponad to, czym jest w rzeczywistości.

Berenika, Grzegorz Janusz
‹Wykolejeniec›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWykolejeniec
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2010
RysunkiBerenika
Wydawca Taurus Media
ISBN9788360298534
Cena45,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Grzegorza Janusza nie trzeba przedstawiać miłośnikom fantastyki i komiksu. Pojawił się wiele lat temu na łamach miesięcznika „Fantastyka” z nietypowymi miniaturami literackimi, nieraz surrealistycznymi, czasem z oryginalnym humorem (najczęściej czarnym) pełnymi zabaw literackich i różnorodnych nawiązań, z żartami językowymi, niebanalnymi pointami i nierzadko spostrzeżeniami wręcz filozoficznymi. Twórczość tę redakcja hołubiła, czytelnicy podziwiali (w tym niżej podpisany) bądź odrzucali, ale jednego nigdy nie można było jej odmówić – niepowtarzalności. Nikt inny takich shortów nie pisał. Janusz wkrótce stworzył też coś dłuższego – pamiętne przewrotne opowiadanie o kulisach tworzenia „Moje pierwsze dzieło”,a także zaczął się sprawdzać jako scenarzysta komiksowy. Najpierw w ramach cyklu „Ratman”, wkrótce później w głośnym cyklu „Otto Bohater”, rysowanym przez Krzysztofa Gawronkiewicza. I tu w ocenie nikt już nie miał wątpliwości – błyskotliwe, inteligentne scenariusze łączące satyrę, kryminał z… polską tradycją romantyczną zyskały powszechne uznanie.
Jednym z komiksowych projektów Janusza była miniatura komiksowa, która powstała na potrzeby antologii „44”. Dwuplanszowy smutny komiks (tym razem wplatający nawiązania literackie w realia powstańcze) zilustrowała interesująco Berenika Kołomycka, studentka ASP, autorka licznych rysunków prasowych i projektantka okładek, zaczynająca swoją przygodę z komiksem. Chyba zresztą wiążąca z nim jakąś część swej artystycznej przyszłości bo kolejne dzieło na podstawie scenariuszu Janusza – pełnometrażowy komiks „Wykolejeniec” – uczyniła swą pracą dyplomową.
„Wykolejeniec” fabularnie idealnie wpasowuje się w zaskakujące, surrealistyczno-oniryczne motywy twórczości Grzegorza Janusza. Pewien cyrkowy magik przeżywa wewnętrzny kryzys. Koledzy sobie z niego robią żarty, żona zdradza z człowiekiem-gumą, a sztuczki nie wychodzą, tak jak kiedyś. Wyczarowane piwo jest nietrwałe i na dodatek bez otwieracza. Nic, tylko strzelić sobie w łeb. Problem w tym, że wyczarowany pistolet nie jest lepszej jakości – zamiast kul wylatuje z niego chorągiewka. Pozostaje więc znaleźć tory kolejowe, położyć się na nich i czekać na pociąg…
W tym czasie do pociągu wpada pewien kolekcjoner. (Swoją drogą zbieractwo dziwnych rzeczy to jedna z obsesji Grzegorza Janusza – pamiętam doskonale pewnego bohatera opowiadania, którego kolekcja składała się z nagranych filmów, przedstawiających całe życie przewijające się przed oczyma oczekującego na śmierć.) Problem w tym, że podróż mniej zaczyna przypominać przegląd typowych kolejowych krajobrazów, a bardziej różne wizje Stefana Grabińskiego, czy Łukasza Orbitowskiego…
Rysunki Bereniki o dziwo bardzo odbiegają od tego, co zaprezentowała w shorcie „Bohaterowie” z powstańczej antologii. W konsekwentnej biało-niebieskiej kolorystyce znajdziemy dużo więcej umowności i prostoty niż w poprzednim dziele, czymś bardziej jednak pasującym chyba do rysunku prasowej, w której artystka się specjalizuje. Tym niemniej ciekawie udaje się stylizacja na przedwojenną ilustrację (o ile dobrze odebrałem intencje), potęgująca skojarzenia z Grabińskim.
„Wykolejeniec” nie udaje niczego, czym nie jest. To nie filozoficzna wypowiedź na żaden temat, to nie głos w jakiejkolwiek dyskusji, to nie alegoria czegokolwiek. To po prostu zabawa, popis nieskrępowanej wyobraźni twórcy, szereg coraz bardziej zaskakujących motywów najbardziej przypominających marzenie senne, choć – przyznać należy – dające na koniec jakieś tam wyjaśnienie całości, czego jednak zwykle w snach się nie spotyka… Różnorodne przemiany, jakim podlegała ta podróż najbardziej przypominały mi szalone animacje Terry’ego Gilliama, wypełniające odcinki Monty Pythona (humor absurdu jest zresztą cechą wspólną Grzegorza Janusza i brytyjskiej grupy komików). Cały „Wykolejeniec” jest bezpretensjonalną zabawą, ale sam się zdziwiłem, ale przyjemności mi ta zabawa sprawiła.
koniec
6 grudnia 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.