Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Luc Jacamon, Matz
‹Zabójca #2: Machina śmierci›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZabójca #2: Machina śmierci
Tytuł oryginalnyLe Tueur: L’engrenage
Scenariusz
Data wydaniastyczeń 2012
RysunkiLuc Jacamon
PrzekładKatarzyna Sajdakowska
Wydawca Taurus Media
CyklZabójca
Format62s. 215×290mm
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Myśliwy czy zwierzyna?
[Luc Jacamon, Matz „Zabójca #2: Machina śmierci” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W drugim tomie „Zabójcy” ustabilizowane (o ile można tak powiedzieć w przypadku płatnego mordercy) życie głównego bohatera mocno się komplikuje. Całość nadal wciąga i intryguje, chociaż scenarzysta nie ustrzegł się przed kilkoma błędami i nachalnymi przypadkami.

Marcin Osuch

Myśliwy czy zwierzyna?
[Luc Jacamon, Matz „Zabójca #2: Machina śmierci” - recenzja]

W drugim tomie „Zabójcy” ustabilizowane (o ile można tak powiedzieć w przypadku płatnego mordercy) życie głównego bohatera mocno się komplikuje. Całość nadal wciąga i intryguje, chociaż scenarzysta nie ustrzegł się przed kilkoma błędami i nachalnymi przypadkami.

Luc Jacamon, Matz
‹Zabójca #2: Machina śmierci›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZabójca #2: Machina śmierci
Tytuł oryginalnyLe Tueur: L’engrenage
Scenariusz
Data wydaniastyczeń 2012
RysunkiLuc Jacamon
PrzekładKatarzyna Sajdakowska
Wydawca Taurus Media
CyklZabójca
Format62s. 215×290mm
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Po mocno statycznej pierwszej części (recenzja tutaj) „Machina śmierci” zaskakuje szybkim rozwojem wypadków i przebiegiem akcji. Krótkie przypomnienie: pierwszy tom – „Niewypał” – to swoisty prolog. Czytelnik jest świadkiem długiego oczekiwania na ofiarę, przeplatanego opowieściami z życia głównego bohatera, czyli o tym, jak został killerem, oraz o przypadkach ciekawszych „zleceń”. Po niezbyt udanej realizacji zadania zabójca ucieka do azylu w Ameryce Południowej. Za nim rusza policjant, który nieco przypadkowo zobaczył go na miejscu zbrodni. Tutaj właśnie zaczyna się tom drugi.
Małe miasteczko w Wenezueli to nie jest miejsce, w którym dwóch gringo nie zwraca na siebie uwagi. Po wyjaśnieniu tożsamości drugiego gringo zabójca uznaje, że spotkanie nie mogło być dziełem przypadku i rusza z powrotem do Paryża, aby wyjaśnić sytuację. Tutaj historia zaczyna w większym stopniu korzystać z bogatej biblioteki przypadków popkulturowych płatnych morderców. To z niej pochodzą dwie podstawowe zasady, znane każdemu miłośnikowi sensacji. Po pierwsze, największe zagrożenie w profesji zabójców to przyjaciele, po drugie, nigdy nie wiadomo, kto jest myśliwym, a kto zwierzyną. Jednak nawet gdy rozwój wydarzeń nabiera bardziej klasycznego zabarwienia, Matz (scenarzysta) dba o zachowanie specyficznego charakteru swojej opowieści. Nadal patrzymy na wszystko chłodnym (chociaż nie zawsze), cynicznym spojrzeniem głównego bohatera.
W miarę rozwoju i skomplikowania intrygi zaczynają się pojawiać pewne, na razie drobne, niedociągnięcia. Scenarzysta, który włożył w usta bohatera całkiem zgrabne zdanie: „(…) jeśli chodzi o zbiegi okoliczności, to nie żebym ich nie lubił (…) ja w nie po prostu nie wierzę.”, jednocześnie każe mu opierać się na enigmatycznej intuicji i także nie stroni od przypadków. Przynajmniej jeden z nich uznaję za dosyć nachalny (z oczywistych względów nie będę zdradzał szczegółów). Graficznie album trzyma poziom pierwszej części. Rysownik, Luc Jacamon, daje sobie bardzo dobrze radę zarówno w klimatach amazońskiej dżungli, jak i tej wielkomiejskiej w Paryżu. Cieszy oko odważna gra kadrami, gdy trzeba cała strona jest poświęcona jednemu rysunkowi.
Bohatera „Zabójcy” nie da się lubić. To zimny, wyrachowany, pozbawiony ludzkich uczuć morderca. Tym większe uznanie dla autorów za stworzenie tak nieszablonowej, intrygującej i wciągającej historii. Tym bardziej że głównemu bohaterowi pozostało kilka ważnych kwestii do wyjaśnienia.
koniec
24 stycznia 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

To nie jest historia o Leonie Zawodowcu
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Kraina bez gwiazd
— Marcin Osuch

Uczmy się języków!
— Marcin Osuch

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch

Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch

Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch

Broń i pieniądze
— Marcin Osuch

Tylko wkrętacza brakuje
— Marcin Osuch

Pożegnanie
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.