Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Barry Windsor-Smith
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #45: Wolverine: Broń X›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #45: Wolverine: Broń X
Tytuł oryginalnyWolverine: Weapon X
Scenariusz
Data wydania13 sierpnia 2014
RysunkiBarry Windsor-Smith
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN978-83-7739-794-7
Format144s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatunekprzygodowy, superhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Marvel: Torturowany bez pamięci
[Barry Windsor-Smith „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #45: Wolverine: Broń X” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Proszę państwa, czapki z głów. Czterdziesty piąty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela to klasyk pierwszej wody: słynna „Broń X”, czyli historia o tym, w jaki sposób Wolverine zdobył szkielet z adamantium.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Torturowany bez pamięci
[Barry Windsor-Smith „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #45: Wolverine: Broń X” - recenzja]

Proszę państwa, czapki z głów. Czterdziesty piąty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela to klasyk pierwszej wody: słynna „Broń X”, czyli historia o tym, w jaki sposób Wolverine zdobył szkielet z adamantium.

Barry Windsor-Smith
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #45: Wolverine: Broń X›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #45: Wolverine: Broń X
Tytuł oryginalnyWolverine: Weapon X
Scenariusz
Data wydania13 sierpnia 2014
RysunkiBarry Windsor-Smith
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN978-83-7739-794-7
Format144s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatunekprzygodowy, superhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Broń X” swoją premierę miała w 1991 roku i była pierwszym komiksem, który odsłaniał nieco rąbek tajemnicy, jakim owiana była historia Wolverine′a. Do tamtej pory wiadomo było, że swój szkielet z najtwardszego stopu metalu na świecie – adamantium – zdobył wbrew swej woli w wyniku eksperymentu naukowego. Nie wiadomo było jednak, na czyje polecenie, ani jak dokładnie do tego doszło. Barry Windsor-Smith zdecydował się na kontrowersyjny krok, by opowiedzieć o tamtych wydarzeniach. Oczywiście wzbudziło to z początku spore obawy fanów, którzy uważali, że cała atrakcyjność Rosomaka polega właśnie na tym, że nie znamy jego przeszłości nawet na tyle, że nie wiemy dokładnie, ile ma lat. Na szczęście scenarzysta i rysownik w jednej osobie nie zamierzał odkrywać wszystkich kart, a jedynie skupił się na samym momencie badań nad eksperymentalną Bronią X. Do tego zrobił to w niezwykle interesujący i twórczy sposób, daleki od banalnej sztampy.
W naszym kraju komiks ten ukazał się stosunkowo szybko, bo już w 1994 roku, jako piąty tom „Mega Marvela”, periodyku wydawanego przez pamiętny TM-Semic. Bez wątpienia jest to jedna z najlepszych pozycji, jakie zaserwowało nam to wydawnictwo (a być może najlepsza). Od tamtej pory minęło dwadzieścia lat i nastał najwyższy czas, by przypomnieć tę historię kolejnej generacji czytelników. Zwłaszcza że archiwalne numery „Mega Marveli” z „Weapon X” (wtedy nie tłumaczono tytułu) na aukcjach internetowych osiągać zaczęły zdecydowane zawyżone ceny. Tak więc tym razem powtórka z rozrywki po raz kolejny zaserwowana w ramach WKKM jest jak najbardziej uzasadniona. Sam chętnie nabyłem ten numer, ponieważ ze starego egzemplarza już dawno zaczęły wypadać kartki.
Nowe wydanie to również okazja do odświeżenia sobie lektury. Muszę przyznać, że polecam to wszystkim, którzy czytali „Broń X” dawno temu, będąc nastolatkami. Zapamiętałem, że komiks ten obfitował w wyjątkowo dużą ilość tekstu i rozpoczynał się długim wstępem, który prowadził do wybuchowej akcji, niczym z najlepszych filmów science fiction o naukowcach uwięzionych w swoim laboratorium, kiedy ich eksperyment wymyka się spod kontroli. Na ogół jednak nasza sympatia skierowana jest właśnie w ich stronę. W „Broni X” jest całkiem inaczej. Byliśmy świadkami tego, co robili Loganowi, i jakich cierpień doświadczył, w związku z czym kara, jaką ma zamiar wymierzyć swoim oprawcom, wydaje się całkiem uzasadniona. A jednak w jego postawie jest tyle zwierzęcej furii, że trudno jednoznacznie ocenić jego poczynania.
Przyznam, że z wiekiem zacząłem również doceniać artystyczną stronę pierwszej części tej opowieści. Barry Windsor-Smith doskonale oddał skalę bólu, jaka towarzyszyła wszczepianiu adamantium. Wolverine eksperymenty przeżył tylko dzięki swojej zdolności szybkiego regenerowania. Warto jednak zaznaczyć, że tworzeniu superżołnierza nie towarzyszyły jedynie tortury fizyczne, ale również psychiczne, mające na celu odarcie go ze wszystkich ludzkich emocji, tak by stał się jedynie bezmyślną maszynką do zabijania.
Windsor-Smith pokazuje jedynie fragment z przeszłości Logana. Nie odpowiada na najważniejsze pytanie – kto nadzorował powstanie Broni X. Pozostawia także otwartą furtkę do interpretacji tego, czego byliśmy świadkami, umiejętnie przeplatając rzeczywistość z majakami Wolverine′a i celowym mieszaniem mu w głowie przez naukowców.
Bardzo atrakcyjnie wypada również strona graficzna komiksu. Rysunki są pełne szczegółów i realistyczne, aczkolwiek autor wprowadza również elementy oniryczne, jak choćby w momencie, kiedy Wolverine przebija się przez kolce, mające symbolizować ból, jakiego doznał. Jedynym mankamentem nowego wydania jest zbyt nasycona kolorystyka. Nie zapominajmy jednak, że pierwowzór tworzony był z myślą o tradycyjnym papierze, a nie kredowym. Windsor-Smith podobno starał się wymóc na szefostwu Marvela, by dopasowano kolory do nowych czasów, ale jego prośby trafiły w próżnię.
Nie zmienia to faktu, że otrzymaliśmy jedną z najlepszych pozycji Kolekcji. Generalnie Wolverine ma szczęście do dobrych historii – poza nią jest jeszcze przecież genialna „Geneza” i świetny „Staruszek Logan”, o którym będziemy jeszcze mówili. A wracając do „Broni X”, to po jej przeczytaniu nikt nie powinien mieć wątpliwości, czemu samoregenerujące moce zablokowały Loganowi wspomnienia z tamtego okresu. Trauma nie pozwoliłaby mu chyba normalnie funkcjonować.
koniec
19 września 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Game over, man, game over!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dużo szumu i do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kosmos taki wielki, a Avengers malutcy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hail Kapitanie!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Burzy zmysłów nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ubogi klon
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Przyjdzie Galactus i wyrówna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pół na pół
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A co ty robiłeś w 2013 roku?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tak niewielu decyduje za tak wielu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Nadchodzą mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

Conan: Barbarzyńska przyjemność
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.