Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Rodolphe D. Jacquette, Zoran Janjetov, Leo
‹Centaurus #1: Ziemia obiecana›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCentaurus #1: Ziemia obiecana
Scenariusz
Data wydania28 listopada 2016
RysunkiZoran Janjetov
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
CyklCentaurus
ISBN978-83-65527-23-3
Cena30,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Świat to za mało
[Rodolphe D. Jacquette, Zoran Janjetov, Leo „Centaurus #1: Ziemia obiecana” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Gdy za stworzenie wspólnego dzieła bierze się mistrz epickich opowieści o kolonizacji odległych planet wspólnie z rysownikiem, który u boku Moebiusa kreował świat Incala, to możemy być pewni, że będzie to dzieło wyjątkowe.

Paweł Ciołkiewicz

Świat to za mało
[Rodolphe D. Jacquette, Zoran Janjetov, Leo „Centaurus #1: Ziemia obiecana” - recenzja]

Gdy za stworzenie wspólnego dzieła bierze się mistrz epickich opowieści o kolonizacji odległych planet wspólnie z rysownikiem, który u boku Moebiusa kreował świat Incala, to możemy być pewni, że będzie to dzieło wyjątkowe.

Rodolphe D. Jacquette, Zoran Janjetov, Leo
‹Centaurus #1: Ziemia obiecana›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCentaurus #1: Ziemia obiecana
Scenariusz
Data wydania28 listopada 2016
RysunkiZoran Janjetov
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
CyklCentaurus
ISBN978-83-65527-23-3
Cena30,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wszystko zaczyna się dość niepozornie. Oto na głównym placu jakiejś wioski położonej wśród malowniczych wzgórz człowiek walczy z… niedźwiedziem. Ku uciesze gawiedzi miejscowy osiłek pokonuje zwierzaka, ale łaskawie daruje mu życie. Pewnie pod wpływem buzującej w jego organizmie adrenaliny skręciłby mu kark, ale powstrzymała go przed tym telepatyczna prośba jednej z dwóch pięknych bliźniaczek obserwujących te zmagania. To właśnie ta trójka – mocarny Bram i tajemnicze siostry June i Joy, staną się głównymi postaciami tej opowieści. Okazuje się bowiem, że dziewczyny obdarzone są niezwykłymi umiejętnościami, które zainteresowały rząd. Jego wysłanniczka Ethel, przybywa do wioski i spotyka naszą trójkę tuż po spektakularnej walce. Jest to punkt zwrotny w życiu trójki mieszkańców wioski.
Ethel zabiera bowiem Brama, June i Joy do stolicy, gdzie ujawnia im prawdę o świecie, w którym żyją. Ujawnienie tej prawdy w niniejszej recenzji nie będzie żadnym spojlerem, bo informacja na ten temat znajduje się w opisie umieszczonym na czwartej stronie okładki. Otóż świat, który zdawał się być czymś zwyczajnym, okazuje się być wnętrzem gigantycznego statku kosmicznego, który od ponad czterystu lat przemierza przestrzeń kosmiczną w poszukiwaniu planety nadającej się do tego, by ją zasiedlić (tak, nie sposób ukryć, że współtwórcą scenariusza jest Leo). Statek zbliża się do planety Vera, która wydaje się być obiecującym miejscem. Jednak przedstawiciele rządu niepokoją się odkrytymi właśnie na jej powierzchni znakami, które mogą wskazywać na to, że planeta jest zamieszkała. Co więcej, jedna z bliźniaczek ma sny podczas których widzi dokładnie to samo, co pokazują utrzymywane w tajemnicy zdjęcia planety. To właśnie z tego powodu dwie niezwykłe dziewczyny zostały włączone do misji zwiadowczej. Bram zaś okazał się być dobrym ochroniarzem i też załatwił sobie miejscówkę w wahadłowcu, który ma niedługo wylądować na tajemniczej planecie.
Pierwszy tom serii „Centaurus” stanowi jedynie wprowadzenie do ciekawie zapowiadającej się historii. Autorzy koncentrują się tu przede wszystkim na zarysowaniu kontekstu. Opowieść rozwija się zatem niespiesznie, a akcent położony jest raczej na ekspozycję bohaterów niż dynamiczny rozwój wypadków. Poznajemy zatem ludzi, którzy będą nam zapewne towarzyszyć w kolejnych tomach opisujących eksplorację tajemniczej planety. Zagadkowe bliźniaczki, pozornie dość jednowymiarowy Bram, koordynatorka misji Mary-Mae Randolf, która zapewne wie więcej, niż mogłoby się wydawać, specjalista od fauny i flory Pierre de Bourges i jego pies Graal tworzą intrygujący zespół, który zapewne będzie miał okazję stawić czoło wielu niebezpieczeństwom. Warto odnotować, że autorzy wprowadzają do opowieści także element tajemnicy, który sprawia, że rola bliźniaczek w całym przedsięwzięciu staje się jeszcze bardziej intrygująca.
Pod względem graficznym komiks prezentuje się wybornie. Przedsmak tego, co nas czeka podczas lektury daje już doskonała okładka. Fantastycznie wykadrowana i oświetlona scena, wypełniona szczegółami, ale też przedstawiająca zapierający dech w piersiach widok, od razu przykuwa uwagę i każe docenić kunszt rysownika. Kolejne plansze stanowią zaś potwierdzenie tego pierwszego wrażenia. Zoran Janjetov kreuje fantastyczny świat, pełen zaawansowanej technologicznie maszynerii i przepięknych krajobrazów. Szczególne wrażenie robią właśnie te kadry, w których autor ukazuje w szerokich planach wnętrze „statku-świata” oraz architekturę stolicy i krajobrazy Very. O ile te elementy prezentują się epicko, o tyle sposób rysowania bohaterów – szczególnie ich twarzy – wymaga od czytelnika nieco cierpliwości. Trzeba na przykład przyzwyczaić się do specyficznego kreskowania, stosowanego głównie do przedstawienia twarzy bohaterów. Poza tym oblicza bohaterów są nieco do siebie podobne i można odnieść wrażenie, że wszyscy mają bardzo surowe miny.
Podsumowując należy stwierdzić, że pierwszy tom serii „Centaurus” stanowi bardzo obiecujące zaproszenie do eksploracji tajemniczej planety Vera. Luiz Eduardo de Oliveira wspomagany przez Rodolphe D. Jacquette’a robi to, w czym jest najlepszy. Snuje opowieść o kosmicznej wyprawie, której celem jest odległa od Ziemi planeta. Warto jednak zauważyć, że ludzie przemierzający kosmiczne przestrzenie na „statku-świecie”, są w diametralnie innej sytuacji niż bohaterowie „Aldebrana”, „Betelgezy” czy „Antares”. Nie mają oni bowiem żadnej drogi odwrotu – albo uda im się skolonizować Verę, albo czeka ich śmierć. Te fantazje Leo zostały z rozmachem zilustrowane przez Janjetova, który komiksowe szlify zdobywał u boku samego Moebiusa. Krótko mówiąc nowa seria wydawnictwa Timof i Cisi Wspólnicy zapowiada się bardzo interesująco.
koniec
28 listopada 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Jodorowsky na pełnej petardzie!
— Marcin Knyszyński

Ewangelia według Alejandro Jodorowsky’ego
— Andrzej Goryl

Nadzieja umiera ostatnia…
— Paweł Ciołkiewicz

Jak u siebie
— Paweł Ciołkiewicz

Napięcie rośnie
— Paweł Ciołkiewicz

Intruzi
— Paweł Ciołkiewicz

Do kogo ta mowa?
— Wojciech Gołąbowski

Krótko o komiksach: Marzec 2005
— Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Wizualizacja śmieci
— Wojciech Gołąbowski

Krótko o komiksach: Wrzesień 2004, cz. 2
— Sebastian Chosiński, Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski

Tegoż autora

Dyskretny urok showbiznesu
— Paweł Ciołkiewicz

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.