Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Mikołaj Spionek
‹Wounded #1: Skradzione lata›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWounded #1: Skradzione lata
Scenariusz
Data wydaniamaj 2017
RysunkiMikołaj Spionek
Wydawca Egmont
CyklWounded
ISBN9788328118812
Format56s. 215x285 mm
Cena34,99
Gatunekwestern
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Bez przebaczenia
[Mikołaj Spionek „Wounded #1: Skradzione lata” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wydawać by się mogło, że próba wydania przez Polaka na naszym rynku komiksu osadzonego w realiach dzikiego zachodu jest zadaniem karkołomnym i nie do zrealizowania. Niesłusznie. „Wounded: Skradzione lata” Mikołaja Spionka, który ukazał się właśnie nakładem wydawnictwa Egmont, udowadnia, że i nad Wisłą mamy coś do powiedzenia w tej tematyce.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Bez przebaczenia
[Mikołaj Spionek „Wounded #1: Skradzione lata” - recenzja]

Wydawać by się mogło, że próba wydania przez Polaka na naszym rynku komiksu osadzonego w realiach dzikiego zachodu jest zadaniem karkołomnym i nie do zrealizowania. Niesłusznie. „Wounded: Skradzione lata” Mikołaja Spionka, który ukazał się właśnie nakładem wydawnictwa Egmont, udowadnia, że i nad Wisłą mamy coś do powiedzenia w tej tematyce.

Mikołaj Spionek
‹Wounded #1: Skradzione lata›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWounded #1: Skradzione lata
Scenariusz
Data wydaniamaj 2017
RysunkiMikołaj Spionek
Wydawca Egmont
CyklWounded
ISBN9788328118812
Format56s. 215x285 mm
Cena34,99
Gatunekwestern
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Skradzione lata” to pierwszy tom zapowiadanej trylogii, która na tyle zauroczyła szefa Egmontu Tomasza Kołodziejczaka, że ten zdecydował o jej publikacji. To już samo w sobie stanowi nobilitację, ponieważ wydawnictwo raczej nie stawia na polskich twórców. Tym razem jednak wiara w sukces musi być spora, ponieważ komiks jest bardzo elegancko wydany w twardej oprawie. Sprawia to, że na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że mamy do czynienia z jakimś reprintem z zagranicy.
Pomyłka może być tym większa, że pomijając stronę edytorską, Mikołaj Spionek prezentuje bardzo elegancki styl rysowania, nie odbiegający poziomem od kolegów po fachu z Francji, czy zza Oceanu. Charakteryzuje go oszczędna, realistyczna kreska, która bardzo dobrze pasuje do opowiadanej historii. Owszem, miejscami można dopatrzyć się drobnych uchybień, jak chociażby kadr, w którym noga pewnej niewiasty lekkich obyczajów wydaje się trochę za gruba, lub przedstawianie twardego szeryfa o twarzy nietkniętej ani jedną zmarszczką, ale są to tylko szczegóły, które w żaden sposób nie umniejszają pracy artysty, zwłaszcza, że omawiana pozycja jest dopiero jego debiutem.
Należy też zaznaczyć, że Spionek nie ogranicza się do jednego sposobu kadrowania, a robi to w bardzo filmowy sposób, raz ukazując bohaterów od góry, innym razem od dołu, albo z punktu widzenia noża wbitego w kolano. Całość uzupełniają przyjemne, pastelowe kolory, na tle których intensywnie czerwona krew wygląda o wiele bardziej przerażająco.
A należy zaznaczyć, że jest jej sporo. „Wounded” to nie praworządna historia z morałem z główną postacią pokroju Johna Wayne′a. Zdecydowanie bliżej mu brutalnemu realizmowi spod znaku Clinta Eastwooda, ze szczególnym wskazaniem na „Bez przebaczenia”. Osobiście bardzo się z tego cieszę, ponieważ zdecydowanie bardziej lubię taki przybrudzony western, niż przaśne historie o niezachwianie prawym stróżu porządku.
Fabuła „Skradzionych lat” nie jest może zbyt rozbudowana, ale idealnie wprowadza w klimat opowieści. Oto bowiem poznajemy pewnego bezimiennego wędrowca, który przybywa do Bricktown w celu uzyskania pewnych informacji, które pomogą mu dokonać zemsty za krzywdy z przeszłości. Nie wszystko jednak idzie tak, jak to sobie zaplanował i zaczyna zostawiać za sobą coraz więcej trupów. Nie zawsze tych, którzy zasługiwali na swój los. Mamy więc do czynienia z oklepanym motywem, ale na tyle nośnym, że wciąż można bawić się, śledząc opowieści na nim zbudowane.
Niewątpliwym plusem Spionka jest jego doskonałe wyczucie westernowego klimatu, a także bezkompromisowość. Już teraz można powiedzieć, że nie znajdziemy tu ani jednej krystalicznej postaci, co całość robi tym bardziej interesującą. Sam tytuł serii wskazuje, że nie jest to pozycja dla najmłodszego czytelnika. „Wounded” po angielsku znaczy „ranny”, ale doszukuję się tu również nawiązania do słynnej Masakry nad Wounded Knee. Tak mówi się o wydarzeniach z 29 grudnia 1890 roku, kiedy to armia Stanów Zjednoczonych dokonała rzezi Indian Wielkich Równin. Zginęło wtedy około 300 Indian, z czego co najmniej dwie trzecie stanowiły kobiety i dzieci. Eskalacja przemocy była tak duża, że na 25 zabitych żołnierzy amerykańskich, wielu zginęło od kul strzelających na oślep innych wojskowych. Nie zdziwiłbym się, gdyby w ostatnim tomie trylogii Spionek zaserwował nam równie porażający obraz wojennej psychozy. Przyznam, że nie mogę się doczekać, czy te przypuszczenia są słuszne.
koniec
15 czerwca 2017

Komentarze

16 VI 2017   22:30:01

Recenzja bardzo zachęcająca, ale wydarzenia w Wounded Knee miały miejsce chyb aw w 1890 r., a nie w 1980

17 VI 2017   10:21:26

Chyba tak... Poprawiliśmy, dziękuję za spostrzegawczość.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Szlachetny Dziki Zachód
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.