Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Andre Franquin
‹Czarne myśli›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarne myśli
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2023
RysunkiAndre Franquin
Wydawca Kurc
ISBN978-83-969177-0-6
Format75s. 210x290 mm
Cena55,00
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
[Andre Franquin „Czarne myśli” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czarna rozpacz, czarny humor, czarny i biały… krótko mówiąc: „Czarne myśli” Franquina.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
[Andre Franquin „Czarne myśli” - recenzja]

Czarna rozpacz, czarny humor, czarny i biały… krótko mówiąc: „Czarne myśli” Franquina.

Andre Franquin
‹Czarne myśli›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarne myśli
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2023
RysunkiAndre Franquin
Wydawca Kurc
ISBN978-83-969177-0-6
Format75s. 210x290 mm
Cena55,00
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Czarne myśli” to zbiór jednostronicowych miniatur, które ukazywały się cyklicznie we francuskim miesięczniku komiksowym „Fluide Glacial” na przełomie lat 70. i 80. Ich autorem był zmarły w 1997 roku belgijski scenarzysta i rysownik André Franquin. W historii zapisał się jako twórca takich serii, jak „Gaston” i „Marsupilami”, a także współtworzył m.in. „Modeste et Pompon” (z René Goscinnym) oraz w latach 1946-1968 był odpowiedzialny za „Sprycjana i Fantazjusza” (w zamierzchłych czasach był publikowany w „Świecie młodych”). Jak zatem widać, jego specjalnością były lekkie, humorystyczne historyjki i po latach musiał je odreagować. W efekcie tego powstały „Czarne myśli”.
Cykl miał proste założenia. Miał być czarno-biały, gdzie owa czerń stanowiłaby element dominujący, a także, by każdy z epizodów kończył się w makabryczny i groteskowy sposób. W związku z tym nieszczęśnicy, którzy stali się bohaterami „Czarnych myśli”, są ćwiartowani, miażdżeni, nabijani na ostre przedmioty, wysadzani w powietrze, ścinani na gilotynie, rażeni piorunem, wyrzucani w przestrzeń kosmiczną czy zjadani przez dzikie zwierzęta, drapieżne ptaki, rekiny, a nawet wampiry. To i tak tylko część atrakcji, jakie znajdziecie w środku.
Do pewnego momentu każdy z epizodów został opatrzony abstrakcyjnym tytułem. Są to przestrogi przed tym, czego nie należy mylić. Jednocześnie stanowią bezpośrednie nawiązanie do tego, o czym opowiada dana historia. W związku z tym otrzymujemy mądrości w rodzaju: „nie należy mylić światełka w tunelu z nadjeżdżającym pociągiem”, „nie należy mylić załatwiania się z załatwianiem siebie na amen”, „nie należy mylić rakiety do tenisa z szatkownicą” czy przytoczone w tytule recenzji „nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie”. Szkoda, że w pewnym momencie Franquin zrezygnował z tego elementu, albowiem czasem bywał on zabawniejszy od samych rysunków.
Czytając wydanie zbiorcze, można prześledzić, jak zmieniała się koncepcja tych krótkich makabresek. Z początku ewidentnie chodziło o robienie sobie żartów i wyzłośliwianie się, czego dowodzą epizody poświęcone myśliwym, co do których Franquin miał jednoznacznie negatywny stosunek. Z czasem jednak epizody zaczęły zyskiwać drugie dno. Poza tym, że miały bawić beznadziejną sytuacją, w jakiej znaleźli się bohaterowie, dotykały także społecznych i metafizycznych problemów. Mamy więc poruszony temat wyścigu zbrojeń, wyzysku i szeroko pojętych niesprawiedliwości społecznych, nadmiernego konsumpcjonizmu czy, wreszcie, poczucia osamotnienia jednostki. Dlatego też im dalej, tym lektura staje się bardziej fascynująca.
„Czarne myśli” to inteligentna zabawa z czytelnikiem. Krwawe, ale w lekki sposób podane humoreski okazują się szyderczymi satyrami na otaczającą nas rzeczywistość. Dlatego też nie tylko polecam tę pozycję, ale wręcz zachęcam do przeczytania jej co najmniej dwa razy. Najpierw, by się pośmiać, a drugi raz, by wychwycić wszystkie niuanse.
koniec
9 marca 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.