Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Tomm Coker, Jonathan Hickman
‹The Black Monday Murders #1: Chwała mamonie›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Black Monday Murders #1: Chwała mamonie
Scenariusz
Data wydania9 listopada 2017
RysunkiTomm Coker
Wydawca Non Stop Comics
CyklThe Black Monday Murders
ISBN9788381101844
Format240s. 170x260 mm
Cena52,00
Gatunekfantasy, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wszystko dla pieniędzy
[Tomm Coker, Jonathan Hickman „The Black Monday Murders #1: Chwała mamonie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„The Black Monday Murders” to mieszanka elementów opowieści kryminalnej oraz wątków nadnaturalnych i okultystycznych. Samo połączenie wypada interesująco, ale upstrzenie komiksu będącymi ostatnio znakami rozpoznawczymi twórczości Hickmana, niepotrzebnymi, a czasami wręcz irytującymi dodatkami poważnie nadweręża cierpliwość czytelnika.

Paweł Ciołkiewicz

Wszystko dla pieniędzy
[Tomm Coker, Jonathan Hickman „The Black Monday Murders #1: Chwała mamonie” - recenzja]

„The Black Monday Murders” to mieszanka elementów opowieści kryminalnej oraz wątków nadnaturalnych i okultystycznych. Samo połączenie wypada interesująco, ale upstrzenie komiksu będącymi ostatnio znakami rozpoznawczymi twórczości Hickmana, niepotrzebnymi, a czasami wręcz irytującymi dodatkami poważnie nadweręża cierpliwość czytelnika.

Tomm Coker, Jonathan Hickman
‹The Black Monday Murders #1: Chwała mamonie›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Black Monday Murders #1: Chwała mamonie
Scenariusz
Data wydania9 listopada 2017
RysunkiTomm Coker
Wydawca Non Stop Comics
CyklThe Black Monday Murders
ISBN9788381101844
Format240s. 170x260 mm
Cena52,00
Gatunekfantasy, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Akcja komiksu rozgrywa się w kilku planach czasowych. Główna fabuła dotyczy zdarzeń z przełomu października i listopada 2016 roku. W dzielnicy finansowej, w wieżowcu Triar popełniono morderstwo. Sprawą ma zająć się Theodore Dumas, interesujący się magią i okultyzmem detektyw, który ma na koncie rozwiązanie kilku niezwykle trudnych spraw. Śledztwo dotyczące tajemniczej śmierci Daniela Rotshilda – członka zarządu największego banku inwestycyjnego na świecie – staje się dla niego okazją do powrotu do pracy w terenie (w ostatnim czasie był zawieszony). Jego przełożeni najwyraźniej zdają sobie sprawę, że talent, wiedza oraz specyficzne zainteresowania predestynują go do zajęcia się tym dochodzeniem. Policjant udaje się na miejsce zbrodni i odkrywa miejsce zaaranżowane w sposób kojarzący się z okultystycznymi rytuałami.
W głównej osi narracyjnej śledzimy zatem poczynania detektywa Dumasa, ale scenarzysta dokonuje wielu skoków w czasie, przenosząc czytelnika do zdarzeń z przeszłości, ściśle powiązanych ze współczesnością. Widzimy zatem wypadki z października 1929, kiedy to rozpoczyna się krach na nowojorskiej giełdzie, obserwujemy zdarzenia rozgrywające się w Berlinie Wschodnim w połowie lat osiemdziesiątych, odwiedzamy także posiadłość Rotshildów w roku 1972. Wszystkie te retrospekcje rzucają nowe światło na zdarzenia współczesne i są dobrze wkomponowane w strukturę opowieści. Zawsze, kiedy potrzebne są jakieś informacje o postaci zajmującej aktualnie uwagę czytelnika, przenosimy się w czasie, by czegoś interesującego się o niej dowiedzieć.
O ile jednak sama wielowątkowa narracja, liczne retrospekcje oraz interesujące charakterystyki postaci uatrakcyjniają lekturę, to wszystkie inne ozdoby wplecione do komiksu wywołują efekt odwrotny. Komiks czytałoby się naprawdę dobrze, gdyby nie irytująca maniera Hickmana polegająca na dodawaniu do opowieści dziesiątek niepotrzebnych informacji, materiałów, tekstów, które nie tylko utrudniają lekturę, ale sprawiają wręcz, że ma się ochotę cisnąć ten komiks w kąt. Do tego jest tu mnóstwo pustych stron znajdujących się pomiędzy poszczególnymi epizodami, które sprawiają, że trudno się połapać, w którym rozdziale akurat jesteśmy. Mamy także tajemniczy alfabet, skomplikowane relacje pomiędzy szkołami magii przedstawione na skomplikowanych schematach, oraz wiele innych elementów wrzuconych do narracji, które sprawiają, że traci ona swoją płynność i odpowiedni rytm. Podczas lektury pojawiają się – niestety negatywne – skojarzenia z seriami „Avengers” i „New Avengers” pisanymi przez Hickmana w ramach inicjatywy Marvel Now. Jest to ewidentnie przerost formy nad treścią, który niczemu nie służy. Jak już wskazujemy słabe strony komiksu, to warto wyrazić pewne wątpliwości co do polskiego tłumaczenia tytułu pierwszego tomu. Wydaje się, że „Chwała mamonie”, choć brzmi nieźle, nie do końca trafnie oddaje istotę oryginału („All hail, God Mammon”) oraz zawartość tej opowieści. „Niech będzie chwała bogu Mammonowi” brzmi może gorzej, ale trafniej oddaje istotę kultu opisywanego w komiksie.
Złego słowa nie można natomiast powiedzieć o graficznej warstwie komiksu. Rysunki Toma Cokera są mroczne i pełne magicznej atmosfery. Artysta nie szczędzi tuszu zatapiając całe sekwencje w czarnych barwach. Za pomocą stanowczej, prostej kreski rysownik wyczarowuje posępne, nieco złowieszcze oblicza bohaterów pełne bruzd i cieni. Tła są precyzyjne, ale zarazem sprawiają wrażenie brudnych, pochlapanych tuszem, pełnych przetarć i celowych niedokładności. Całość doskonale uzupełnia kolorystyka Michaela Garlanda, w której dominują różne odcienie brązów, kontrapunktowane tu i ówdzie krwistą czerwienią. Na uwagę zasługuje cała koncepcja graficzna komiksu na czele z enigmatyczną okładką, która przykuwa uwagę, choć niewiele mówi o zawartości komiksu.
Pomysł na opowieść jest interesujący. Potraktowanie wielkich banków rządzących światem jako fasad, za którymi kryją się tajne szkoły magii, ma spory potencjał narracyjny. Przedstawienie kolejnych kryzysów ekonomicznych, krachów gospodarczych jako nieuchronnych elementów pewnych cyklów, rezultatów praktyk okultystycznych oraz ofiar składanych Mammonowi daje do myślenia. Tym bardziej, że ekonomia jest przecież nauką, która często – szczególnie w ostatnim czasie, właśnie po wielu kryzysach, których ekonomiści nie przewidzieli – bywa obiektem radykalnej krytyki i ironicznych komentarzy. Najbardziej chyba zbliżony do intencji Hickmana jest żart mówiący o tym, że o ile alchemia wreszcie przerodziła się w chemię, a astrologia w astronomię, to ekonomia jest praktyką magiczną, która wciąż czeka na swoją naukową wersję. Dowcipy naukowców wyzłośliwiających się na konferencjach to jedno, ale skonstruowanie zajmującej fabuły opartej na tym sposobie myślenia, to już zupełnie coś innego. Hickman na pewno podołał temu zadaniu tworząc interesującą opowieść… a później ją popsuł niepotrzebnymi ozdobnikami.
„Black Mondays Murders” pozostaje zatem komiksem niejednoznacznym. Ciekawy pomysł, wartka akcja, galeria intrygujących postaci sprawiają, że opowieść prezentuje się bardzo interesująco. Gdyby jeszcze wyrwać z tego komiksu kilkadziesiąt niepotrzebnych stron, to lektura byłaby jeszcze przyjemniejsza. Opowieść o bankach kontrolujących świat, pozostających w rękach oligarchów służących jednemu bogu – Mamonowi, byłaby okazją jedynie do dobrej zabawy podczas lektury, gdyby przedstawione w nim wypadki w tak dużym stopniu nie przypominały tego, co rzeczywiście dzieje się wokół nas. Pytanie: na ile zatem Hickman stworzył fikcyjny świat, a na ile podkolorował nieco fakty, pozostaje zatem bez odpowiedzi.
koniec
10 stycznia 2018

Komentarze

15 I 2018   22:37:59

I to jest dobra recenzja. Całkowicie się zgadzam. Hickman wymyślił cos fajnego i za chwilę to popsuł schematami i nudnymi tabelami czy czymś takim. Ogólnie jednak komiks nieudany. Męczący czytelnika.

17 I 2018   13:22:21

Widocznie Hickmanowi się cosik poplątało. Pewnie myślał, że będzie tworzył dzieło w stylu cyklu "Honor Harrington" i postanowił już w pierwszym tomie przedstawić ekonomię i ekologię świata.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Kropka nad i
— Marcin Knyszyński

„Twoje serce do życia wystarczy…”
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Dyskretny urok showbiznesu
— Paweł Ciołkiewicz

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.