Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 8 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Sébastien Samson
‹Mój nowojorski maraton›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMój nowojorski maraton
Tytuł oryginalnyLe marathon de New York à la petite semelle
Scenariusz
Data wydania21 sierpnia 2019
RysunkiSébastien Samson
PrzekładPaweł Łapiński
Wydawca Marginesy
ISBN978-83-66335-24-0
Format192s. 190×265mm
Cena39,90
Gatunekobyczajowy
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Co, ja nie przebiegnę maratonu? (Trzymaj mi piwo…)
[Sébastien Samson „Mój nowojorski maraton” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Często sobie planujemy różne rzeczy. Jeszcze nauczę się języka obcego. Zrzucę parę kilogramów. Przeczytam parę książek. Zacznę regularnie jeździć na rowerze. Zacznę pływać. Zacznę biegać. Zazwyczaj są to ogólniki, bez precyzyjnego planu. Zazwyczaj wszystko zaczynamy od jutra (przynajmniej w tym przypadku jesteśmy konsekwentni). Czasami jednak zdarza się, że ktoś porwie się na coś znacznie bardziej konkretnego…

Paweł Ciołkiewicz

Co, ja nie przebiegnę maratonu? (Trzymaj mi piwo…)
[Sébastien Samson „Mój nowojorski maraton” - recenzja]

Często sobie planujemy różne rzeczy. Jeszcze nauczę się języka obcego. Zrzucę parę kilogramów. Przeczytam parę książek. Zacznę regularnie jeździć na rowerze. Zacznę pływać. Zacznę biegać. Zazwyczaj są to ogólniki, bez precyzyjnego planu. Zazwyczaj wszystko zaczynamy od jutra (przynajmniej w tym przypadku jesteśmy konsekwentni). Czasami jednak zdarza się, że ktoś porwie się na coś znacznie bardziej konkretnego…

Sébastien Samson
‹Mój nowojorski maraton›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMój nowojorski maraton
Tytuł oryginalnyLe marathon de New York à la petite semelle
Scenariusz
Data wydania21 sierpnia 2019
RysunkiSébastien Samson
PrzekładPaweł Łapiński
Wydawca Marginesy
ISBN978-83-66335-24-0
Format192s. 190×265mm
Cena39,90
Gatunekobyczajowy
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Właśnie to przytrafiło się autorowi i zarazem bohaterowi komiksu „Mój nowojorski maraton”. Podczas spotkania z przyjaciółmi podjął brzemienną w skutkach decyzję. Gdy mianowicie jego żona i dwójka przyjaciół zaczęła rozważać start w nowojorskim maratonie, Sébastien Samson zadecydował, że pojedzie z nimi. Gdy im to obwieścił, oczywiście bardzo się ucieszyli – dobrze mieć takiego kibica. Gdy jednak wyprowadził ich z błędu, stwierdzając, że jedzie tam, żeby ten maraton przebiec – wybuchnęli śmiechem. Tak, Sébastien nigdy nie był sportowcem i ten pomysł wyglądał na całkiem dobry żart.
Nasz bohater jednak nie żartował. Naprawdę postanowił przebiec maraton. Stwierdzenie, że od razu zabrał się do katorżniczego treningu, byłoby jednak grubą przesadą. Dotychczasowe nawyki i upodobania do dobrego jedzenia i picia były zbyt silne. Owszem zaczął trochę truchtać, ale bez jakiegoś wyraźnego planu. Od samego początku miał własne wyobrażenia na temat treningu. I nie były to – dodajmy – wyobrażenia uwzględniające przesadny wysiłek. Starał się słuchać rad swojej żony, ale nie zawsze mu to wychodziło. Dla Rosalie z kolei bieganie jest jak narkotyk. Biegała od dziecka, należy nawet do amatorskiego klubu lekkoatletycznego. Podobnie ten sport traktują Will oraz Nadège – przyjaciele, z którymi Sébastien miał wyruszyć na swój nowojorski maraton.
Obserwujemy zatem odrobinę chaotyczne przygotowania do startu i widzimy pierwsze problemy ze zdrowiem. Nieprzyzwyczajony organizm do takiego wysiłku fizycznego zaczyna się bowiem buntować. Później podróż do Nowego Jorku, start w maratonie i zwiedzanie miasta. Wszystko to ukazane jest w sposób, który nie pozwala oderwać się od lektury. Nawet sekwencje opisujące różne stany organizmu są ciekawe i wyraźnie inspirowane serialem animowanym dla dzieci sprzed lat – „Było sobie życie”. Wszystko to przedstawione zostało w ciekawej formie graficznej. Szczególnie interesująco wyglądają kadry przedstawiające sam bieg. Autor rejestrował wszystko za pomocą kamery umieszczonej na głowie, by później wykorzystać ten materiał do stworzenia komiksu. Czytając te fragmenty i widząc panoramiczną perspektywę uzyskaną dzięki kamerze naprawdę można poczuć atmosferę biegu i doświadczyć zmęczenia Sébastiena.
Daleki jestem od stwierdzenia, że ktoś po lekturze tego komiksu podejmie decyzję o przebiegnięciu maratonu i – co jeszcze ważniejsze – tę decyzję zrealizuje. To tak nie działa. Komiks raczej zainteresuje tych, którzy już biegają, albo planują rozpoczęcie regularnego biegania. Jeszcze bardziej zainteresowani będą amatorzy znajdujący się na etapie planowania udziału w jakimś maratonie. Dobrze jest przecież zobaczyć, jak ktoś, kto ma już to za sobą, opisuje to doświadczenie, a lektura tego komiksu naprawdę pozwala poczuć tę atmosferę. W ogóle myślę, że ten komiks zainteresuje przede wszystkim tych, którzy jakąkolwiek formę wysiłku fizycznego podejmują, choć kibice kanapowi też być może znajdą w tej lekturze coś dla siebie. Poza tym opowieść Sébastiena Samsona powinna ucieszyć miłośników komiksu autobiograficzno-reportażowego (w tym przypadku stopień usportowienia nie gra roli). Autor w pasjonujący sposób opowiada o swoich doświadczeniach, umiejętnie wykorzystując możliwości, jakie daje komiks. Ta opowieść pozwala uświadomić sobie jak wielki wysiłek wiąże się z przebiegnięciem dystansu 42 kilometrów i jak ogromnym przedsięwzięciem jest nowojorski maraton. No i oczywiście komiks niesie ze sobą jeszcze jeden, ważny morał. Trzeba mianowicie bardzo uważać, co się deklaruje podczas zakrapianych alkoholem spotkań z przyjaciółmi.
koniec
28 sierpnia 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Śmierć go czeka…
Paweł Ciołkiewicz

7 V 2024

Manu Larceneta polskiemu czytelnikowi przedstawiać nie trzeba. Francuski autor utorował sobie drogę do naszych serc kilkoma świetnymi komiksami. Po „Codziennej walce”, „Raporcie Brodecka”, „Terapii grupowej” oraz dwóch tomach „Blasta” otrzymujemy „Drogę”, komiks, który zaledwie kilka dni po premierze stał się najlepiej sprzedającym się tytułem w katalogu wydawnictwa Mandioca. To druga już adaptacja książki w dorobku artysty. Po niepokojącej opowieści o winie i wojennej traumie Philippe’a (...)

więcej »

Z emocjami trzeba umieć sobie radzić
Maciej Jasiński

6 V 2024

Seria „Smerfy i świat emocji” rozrasta się o kolejne tytuły podejmujące tematykę uczuć, które targają przedszkolakami. Ich rodzice nie zawsze wiedzą, co robić, dlatego z pomocą przychodzą komiksy wzbogacone o część informacyjną. Dzięki temu młody człowiek może uzmysłowić sobie, że jego zachowanie może być problemem dla otoczenia, a co więcej – dowiaduje się, jak można w takiej sytuacji sobie poradzić.

więcej »

Ptaki w wiosce Smerfów
Maciej Jasiński

5 V 2024

Wydawnictwo Egmont utrzymuje stałe tempo wydawania serii ze Smerfami, przeplatając najstarsze albumy stworzone przez Peyo (we współpracy z różnymi scenarzystami), z tymi nowszymi od innych autorów. Tak się złożyło, że ostatnie tytuły mają jeden wspólny element – ptaki, które miały i mają nadal wielki wpływ na życie w wiosce Smerfów. Jedne destrukcyjny, drugie wnoszą sporo humoru, a inne wreszcie pomagają Smerfom i ratują ich przed zagrożeniami.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Śmierć go czeka…
— Paweł Ciołkiewicz

Dyskretny urok showbiznesu
— Paweł Ciołkiewicz

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.